reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Polecam/Odradzam

Ipanema ja też wożę Piotrusia za siedzeniem pasażera.
już kiedyś tu była dyskusja, które miejsce jest najbezpieczniejsze i to jest tak, że:
z tyłu pośrodku
a następnie za pasażerem

Nocka może i kierowca w trakcie wypadku chce uchronić siebie, ale częściej samochody są jednak uszkadzane po stronie kierowcy, więc ja bym polemizowała, czy za kierowcą to najbezpieczniejsze miejsce.
 
reklama
Leyna - dzieki, uspokoilas mnie.

Troszke sie zaniepokoilam. Ale i tak nie zmienilabym miejsca. Jakos lepiej sie czuje majac go od strony pasazera. Zawsze latwiej jest mi cos mu podac, jak zaczyna grymasic.
 
a wiecie ,że u nas tez mała jest za siedzeniem kierowcy... ale m.in dlatego,że ja nie mam prawka i jak jeździmy, to tylko i wyłącznie we trójkę...i jak siedzę na przednim siedzeniu, to małą (dzięki temu,ze jest za piotrem) lepiej widzę... a nie pomyślałam,że za kierowcą jest mniej bezpiecznie:no::no:
 
A u nas jest w najbezpieczniejszym miejscu bo za siedzeniem pasarzera z tyłu. Żona zawsze jeździ koło małej z tyłu, bo nie musze w razie czego szukać miejsca do zatrzymania. Na wakacjach tez tak robiliśmy a bagaże podręczne były z przodu. Chyba tak najwygodniaj bo nawet jak sam jade z mała to ją widzę i moge zawsze cos podać:-)
 
U nas fotelik jest za fotelem kierowcy. Tak szczerze mówiąc to przy wypadku żadne miejsce nie jest bezpieczne bo nigdy nie wiesz która cześc samochodu zostanie najbardziej uszkodzona. Ale czemu nie, można wziąć jak najbardziej pod uwagę miejsce za pasazerem za to bezpieczniejsze.

Teraz ostatnio był wypadek u nas. Jechało 4młodych ludzi i mieli zderzenie z tirem który jeszcze jakoś próbował wybronic sie ze stłuczki ale niestety uderzył w ich auto. Wszyscy natychmiast znaleźli sie szpitalu. Dziewczyna (18lat) w stanie ciężkim, usunęli jej śledzione..............chłopak (22lata) jest w śpiączce i do końca życia czeka go wózek inwalidzki............jego dziewczyna (22lata) która siedziała za nim, czyli od trony pasażera, zmarła po kilku godzinach walki o życie................kierowca miał tylko zadrapania.

Żeby nie wyszły jakieś niejasności, to nie napisałam tego zeby wam udowodnić, że miejsce od pasazera wcale nie jest bezpieczniejsze.........tylko ot tak ,.......... że wszystko może sie zdazyć
 
Zgadza sie, Dzustta. Nie ma reguly na wypadki. Moj kolega przezyl naprawde powazny wypadek tylko dlatego, ze nie byl przypiety pasami (wypadl przez szybe w trakcie dachowania).
A fotelik tez mamy ustawiony za siedzeniem pasazera, zebym widziala Piotrusia, jak jezdze sama.
 
Tez sie z Wami zgadzam :tak:

2 przyklady:
  • kilkanascie lat temu mialysmy z mama wypadek - boczne zderzenie z autobusem, przezylysmy tylko dlatego, ze mialysmy mocne, duze auto (ford scorpio) i bylysmy pasami przypiete - wszyscy w szoku byli, ze wyszlysmy z tego bez szwanku, bo jak auto na lawecie przywiezli pod dom to sasiedzi mysleli, ze my juz trupy
  • moja znajoma fryzjerka jechala latem dosyc szybko seicento i nie byla przypieta pasami - wyskoczyl jej pies, bylo slisko po deszczu, zahamowala i odbila kierownica, wyleciala przez szybe na kilka metrow, auto doslownie zaczelo jechac na 2 kolach i uderzylo z cala predkoscia w latarnie. Gdyby nie to, ze wyleciala to prawdopodobnie albo by nie zyla albo mialaby calkiem nogi zmiazdzone :szok: skonczylo sie na kilkutygodniowym pobycie w szpitalu, wstrzasnieniu mozgu i kilkudziesieciu szwach na ciele
 
Proponuje zakonczyc temat! Az ciarki przechodza jak sie to czyta!!!

To ja z innej beczki moze :


POLECAM MAGICZNA GABKE!!!! ;-)
firmy Scotch-Brite.
Niby takie zwykle dwie biale gabeczki, a tu prosze. Wystarczy ze sie zmoczy gabke woda i delikatnie wycisnie. Usuwa brud, zacieki, slady kredek, uwuwa play na scianach, podlodze ....
Ja np. wyszorowalam ta gabka piekarnik z tluszczu.
Gabka zuzywa sie wtrakcie uzytkowania.
Brud na malowanych scianach zszedl nie wiadomo kiedy.

Nie wiem czym ta gabka jest nasaczona, czy w ogole jest. Czy moze to zasluga materialu z jakiego ta gabka jest zrobiona.
Ja dla bezpieczenstwa, przemywam jeszcze czyszczona powierzchnie zwykla scierka z woda. W razie gdyby mateuszek potm to dotykal.

W kazdym badz razie, przy porzadkach swiatecznych napewno sie przyda.

Polecam.
 
reklama
Do góry