reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poglądy wg jedzenia dla niemowlaków

Dołączył(a)
12 Kwiecień 2013
Postów
10
Sa rózne poglądy na temat podawania dziecku karmionego piersia pierwszego jedzonka np papki marchewkowej. Jedni mówia ze po 6 miesiacu a drudzy ze juz po 4 miesiacu. Kiedy Wy zaczełyscie podawac i co?
 
reklama
ja zaczęła w 4 miesiącu właśnie (karmiłam wyłącznie piersią) ale a nie były to jeszcze jakieś konkretne posiłki a raczej przyzwyczajanie maluszka do innego jedzonka ... zaczęłam od przetartej marchewki, jedną łyżeczkę dziennie, po kilku dniach spróbowałam podać mu tak ziemniaczki (ziemniaki i marchewka są najbezpieczniejsze ze względu na niskie ryzyko alergii, podobnie jabłko) .... nie dawałam ich synkowi na zasadzie posiłku a po porostu ciekawostki, żeby pomału oswajał się z nową formą jedzenia, były to naprawdę niewielkie ilości, do 7 miesiąca życia właściwie mój synek jadł wyłącznie mleko mamy i nie ma takiej potrzeby aby dokarmiać go czymś innym, ale niewielkie ilości zawsze warto podawać aby dziecko pomału przyzwyczajać :tak: ... tak samo jak z podawaniem produktów glutenowych, to naprawdę długa droga i z początku podaje się naprawdę niewielkie ilości, ja starałam się stosować do książki którą dostaliśmy po porodzie w "niebieskim pudełku" tam było wszystko super wyjaśnione i bardzo nam pomogła w kwestiach żywienia ... oczywiście nie polecam jedzenia słoiczkowego, chyba że od czasu do czasu ale nie jako stałe jedzenie codzienne
 
ja swoja córkę karmiłam wyłącznie piersią przez 5 pełnych miesięcy. Wróciłam do pracy jak miała 6m-cy. Przez ten ostatni miesiąc powoli zaczęłam wprowadzać właśnie pojedyncze warzywa. Najpierw poszła marchewka i ziemniaczki. Zaczęłam od łyżeczki przed podaniem piersi, jak nic się nie działo to na drugi dzień dwie łyżeczki itd... i tak pomalutku dodałam do manu dynię, a później owoce, też zaczynając od pojedynczych smaków.
Przez ten miesiąc poznała nowe smaki i konsystencje i jak wróciłam do pracy to w ciągu dnia zjadała przynajmniej 3 posiłki "bezpiersiowe". Podawałam tez jako jeden z posiłków Sinlac a później kaszki ryżowe - takie z torebki - do wyboru są mleczne i bez mleczne.
Pewnie gdybym nie musiała wracać do pracy to sama pierś byłaby grana pełne 6 miesięcy :)
Ja korzystałam przede wszystkim ze słoików i mojej córce nic po nich nie było.
To indywidualna sprawa czy będziesz sama szykować czy wybierzesz gotowe. Wyższość "domowego" nad słoikowym jest sporna od dawna i odwrotnie :)
 
ja zaczęłam od 5 mies. choć moja mama nalegała, abym już w 4 mies. zaczęła tak jak to było kiedyś. osobiście uważam, że 6 mies. dziecko jest duże i już nie najada się samym mleczkiem, a wprowadzać trzeba wszystko po kolei, więc od marcheweczki, przez jabłuszka zanim dojdziesz do normalnych zupek to dziecko będzie miało skończone 7 mies.! uważam to za bezsens. moja np. nie znosiła samej marchewczki, a jabłuszek do dziś nie lubi i po tygodniu męki odpuściłam i od razu dałam zupkę jarzynową (są od 5 mies.) i jadła ze smakiem:)
 
o szóstego miesiąca tylko pierś, córce wystarczało, a potem systematycznie, choć powoli pozostałe posiłki,. całkowicie o piersi odstawiliśmy w 9 miesiącu życia...i od tego poru mieliśmy spokój z nocnym budzeniem na jedzenie.
 
Obecnie uważa się, że dzieci karmione piersią przez pół roku powinny dostawać tylko mleczko, potem zaczynamy ekspozycję na gluten kaszą manna, czy jak kto woli, np. ciasteczkami Hippa (wygodne, bo łatwo "odmierzyć dawkę ";-), ale moja Niunia wolała mannę).
Co do marchewki, to wcale nieprawda , że najmniej uczula.I moja córeczka, i parę innych znanych mi dzieciaczków miało najgorzą alergię właśnie na marchewę:baffled::-(...
 
Moja corcia miala uczulenie na jabluszko, takze nie ma reguly, jesli cos ma uczulic to uczuli, bez wzgledu na to czy uznawane jest za malo alergizujace lub duzo. Co do wprowadzania jedzonka, to mi sie wydaje, ze to zalezy od kazdej mamy i jej dzieciatka. Niektore dzieci znosza nowe jedzenie dobrze juz po 4 mcu a inne pozniej. Jedne sie dlawia kawalkami inne nie. Wazne zeby to robic stopniowo i po malu.
 
Ja karmię mojego synka piersią, ale nowościw diecie zaczęłam mu podawać jak skończył cztery miesiące. Na początek marchewka, później z róznymi dodatkami, zupka jarzynowa itd. Ale najbardziej smakowała mu kaszka BoboVita mleczno-ryżowa z bananami :-) i brzuszek nie bolał, a malutki jest zadowolony. Teraz "pracujemy" nad jabłuszkami:-)
 
reklama
To, czy dziecku karmionemu piersią rozszerzać dietę w 4, czy 6 miesiącu jest tylko i wyłącznie indywidualną sprawą, Jeśli widać, że dziecko interesuje się posiłkami dorosłych, to jest to czas na rozszerzanie diety. Są dzieci "cyckowe", którym dietę trzeba już rozszerzać w 4 miesiącu.
Jeśli maluszek najada się mlekiem mamy i nie ciągnie go w żaden sposób do normalnego pożywienia, to można spokojnie czekać do 6 miesiąca.
Rozszerzanie w 6 miesiącu nie zaczęłabym od papek, a od gotowanych warzyw w kawałkach. Jest XXI wiem nie trzeba wierzyć we wszystko co wpierają koncerny, czyli chociażby że maluchowi trzeba dawać papki. Zdrowiej jest stosować metodę BLW. Przy takim karmieniu dziecko nigdy nie wyrasta na niejadka, do tego poznaje świat o wiele lepiej.
 
Do góry