reklama
Ze zwykłego kubka łatwiej się dzieciom pije bo przechylaja tylko i picie leci samo a w 360 to jednak muszą ciągnąć żeby się napić.
Pogoda jest okropna :/ a miało być słońce i pięknie tutaj zimno jak wczoraj. Miałam wziąć małego ma spacer a nawet z domu nie mam ochoty się ruszać.
Pogoda jest okropna :/ a miało być słońce i pięknie tutaj zimno jak wczoraj. Miałam wziąć małego ma spacer a nawet z domu nie mam ochoty się ruszać.
Hey Dziewczyny, jakieś 2 miechy temu tu coś pisałam, trochę nadrobiłam, ale chyba nie wszystko...
U nas w ogóle wszelakie kubki ble i Młody jeszcze ze smoka pije, wiem wstyd, ale taki oporny na naukę....we wszystkim. Z normalnego kubka się napije, z butelki soczek wypije a poza tym z butelki mi najłatwiej.
Któraś z Was szukała mieszkających w Hucie, ja jestem ze Wzgórz Krzesławickich, więc do właściwej Huty też muszę podjechać ale jak pogoda fajna to nie ma problemu i możemy się na spacer umawiać. Od sb jestem do dyspozycji bo teraz mąż jeszcze na urlopie więc korzystamy ze wspólnego czasu.
My dziś na spacerze już byliśmy i nie wiem czy drugi raz nie pójdziemy bo Młody w domu nieznośny, w ogóle to chyba ma jakieś rewolucje żołądkowe, może na zęby i przez to marudzi.
Ale trzeba przyznać, że powietrze w Krk ciężkie porównując do innych miejsc w Pl.
Pozdrawiamy ;-)
U nas w ogóle wszelakie kubki ble i Młody jeszcze ze smoka pije, wiem wstyd, ale taki oporny na naukę....we wszystkim. Z normalnego kubka się napije, z butelki soczek wypije a poza tym z butelki mi najłatwiej.
Któraś z Was szukała mieszkających w Hucie, ja jestem ze Wzgórz Krzesławickich, więc do właściwej Huty też muszę podjechać ale jak pogoda fajna to nie ma problemu i możemy się na spacer umawiać. Od sb jestem do dyspozycji bo teraz mąż jeszcze na urlopie więc korzystamy ze wspólnego czasu.
My dziś na spacerze już byliśmy i nie wiem czy drugi raz nie pójdziemy bo Młody w domu nieznośny, w ogóle to chyba ma jakieś rewolucje żołądkowe, może na zęby i przez to marudzi.
Ale trzeba przyznać, że powietrze w Krk ciężkie porównując do innych miejsc w Pl.
Pozdrawiamy ;-)
- Dołączył(a)
- 26 Luty 2014
- Postów
- 3
A ja się tak zastanawiam nad jedną rzeczą- wszędzie tutaj pogaduchy mam, kobiece ploteczki, kobiece porady- a co ma zrobić samotny tata- przyjmiecie go do swojego grona i będziecie traktować jako rodzynka czy raczej jako kolejną 'mamę'. Z przyjemnością czytam wasze ploteczki i z zaciekawieniem czytam porady, ale dopiero dzisiaj zdecydowałem się tutaj udzielić. Mam nadzieje, że przyjmiecie mnie z otwartymi mamusiowymi ramionami.
Witajcie! )
Zbliża się bociankowe (czy też baby shower - jak kto woli), które mam sama organizować (tak, tak, sobie - z pomocą koleżanek) i właściwie chciałam zapytać... Znacie jakieś zabawy związane z ciążą, dziećmi itp.? :-) Bo co do menu, to sobie poradzę, ale te zabawy są kiepsko opisane, a z moją inwencją ostatnio kiepsko
Będę wdzięczna za pomoc ;-)
Zbliża się bociankowe (czy też baby shower - jak kto woli), które mam sama organizować (tak, tak, sobie - z pomocą koleżanek) i właściwie chciałam zapytać... Znacie jakieś zabawy związane z ciążą, dziećmi itp.? :-) Bo co do menu, to sobie poradzę, ale te zabawy są kiepsko opisane, a z moją inwencją ostatnio kiepsko
Będę wdzięczna za pomoc ;-)
To ja podobnie jak Bartek przyłącze się do Was- z tego względu, że jestem an tacierzyńskim i wydaje mi się, że jest to powód do dumy a nie ujma dla mężczyzny. A Wy co sądzicie? Zostawiłybyście swojego faceta z dzieckiem chodząc do pracy? Czasem życie tak się układa... I nie rozumiem opinii tych, którzy uważają to za mniej męskie...
Robnowak - witam!
my się z mężem wymieniamy od początku - najpierw jak chodziłam co drugi weekend na uczelnię to zostawał już nawet z 2-tygodniową Lilą a teraz zostaje z nią co weekend i w tygodniu też jak idę do pracy... wymieniamy się dzieckiem - jak on ma na rano to ja idę do pracy na popołudnie i na odwrót i dla mnie to rewelacyjne wyjście bo dziecko potrzebuje kontaktu z obojgiem rodziców cieszę się że są mężczyźni którzy to lubią i dążą do tego aby również (a może przede wszystkim) opiekować się dzieckiem :-)
my się z mężem wymieniamy od początku - najpierw jak chodziłam co drugi weekend na uczelnię to zostawał już nawet z 2-tygodniową Lilą a teraz zostaje z nią co weekend i w tygodniu też jak idę do pracy... wymieniamy się dzieckiem - jak on ma na rano to ja idę do pracy na popołudnie i na odwrót i dla mnie to rewelacyjne wyjście bo dziecko potrzebuje kontaktu z obojgiem rodziców cieszę się że są mężczyźni którzy to lubią i dążą do tego aby również (a może przede wszystkim) opiekować się dzieckiem :-)
reklama
Ja równiez się witam- Jestem Natalia. Mama 2 wspaniałych dzieci... A 3 w drodze Też jestem podobnego zdania- to wspaniała rzecz widzieć spełnione ojcostwo i to jest nawet bardziej męskie od mężczyzny, który w swej 'męskości' nie potrafi dziecku pieluchy przebrać. Miło, że tu zawitałam, mam nadzieje tu miło spędzać czas.
Ostatnia edycja:
Podziel się: