reklama
maran-atha
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Lipiec 2008
- Postów
- 6 491
Nimfii gratuluje serdecznie
Oj zapierdziela ten czas. Dziś mąż puścił piosenkę, która mnie chwyciła za ucho i serducho dosłownie tydzień przed porodem. Przypomniały mi się te chwile, a potem patrzę na tę naszą "kozę" i nie wiem kiedy to zlecialo. A chwilami, gdy tak przyjdzie i zaczyna gadać swoje przemyślenia i mądrości, to normalnie starą babę mamy w domu ;-)
Dzieki dziewczyny
Ano wlasnie urodziny... 5te juz
Jak chodzi o szkoly, to u nas jest calkowita komplikacja. Maz pracuje w UK, jesli bysmy mieli szanse do niego dolaczyc to juz od wrzesnia 2014 Maciek mialby isc do angielskiej szkoly. Ale raczej sie na to nie zapowiada abysmy sie "wyrobili" zwlaszcza ze kolejna dzidzia w drodze i akurat na wrzesien sie zapowiada porod.
A co z moim Mackiem...
Przerosniety trzeci migdal zatruwa nam zycie. zatyka mu uszy, łapie katarki. Na razie lekarka stara sie migdal zasuszyc, ale pewnie i tak skonczy sie to zabiegiem.
a pozatym w ogoromnym skrocie powiem, ze objawy niedotlenienia porodowego ciagle daja o sobie znac nie pamieta czy ktos tutaj mial podobny przypadek z slabym napieciem miesniowym, rechabilitacjami? Dzis idziemy do neurologa, bo w przedszkolu ten problem napieciowy daje sie we znaki. Slabe napiecie nagdarstka utrudnia poslugiwanie sie dlugopisem, sztuccami. Takze czeka nas sporo cwiczen manualnych.
Ano wlasnie urodziny... 5te juz
Jak chodzi o szkoly, to u nas jest calkowita komplikacja. Maz pracuje w UK, jesli bysmy mieli szanse do niego dolaczyc to juz od wrzesnia 2014 Maciek mialby isc do angielskiej szkoly. Ale raczej sie na to nie zapowiada abysmy sie "wyrobili" zwlaszcza ze kolejna dzidzia w drodze i akurat na wrzesien sie zapowiada porod.
A co z moim Mackiem...
Przerosniety trzeci migdal zatruwa nam zycie. zatyka mu uszy, łapie katarki. Na razie lekarka stara sie migdal zasuszyc, ale pewnie i tak skonczy sie to zabiegiem.
a pozatym w ogoromnym skrocie powiem, ze objawy niedotlenienia porodowego ciagle daja o sobie znac nie pamieta czy ktos tutaj mial podobny przypadek z slabym napieciem miesniowym, rechabilitacjami? Dzis idziemy do neurologa, bo w przedszkolu ten problem napieciowy daje sie we znaki. Slabe napiecie nagdarstka utrudnia poslugiwanie sie dlugopisem, sztuccami. Takze czeka nas sporo cwiczen manualnych.
Witajcie!
Nimfii, gratuluje kolejnej dzidzi, rosnijcie zdrowo! :-)
Co do szkoly w UK, to Macius poszedl by juz do drugiej klasy, powazna sprawa, nie? ;-) A jesli macie wskazania do wyciecia migdalow, to radzilabym to zrobic w Polsce...
Jezyk, witaj, pisz co u Was
Agniesia, faktycznie te nasze 5-latki to takie male madrolki. Moj Adas czasami jak jakims tekstem pojedzie, to w szoku jestem. I w ogole, to jestem mega dumna, bo moje dziecko zaczyna juz czytac. Na razie sa to proste zdania typu: "I can not help you", ale mimo wszystko lekko Mu to przychodzi.:-) :-):-)
Sereczne zyczenia dla wszystkich Lutowiatek z okazji 5-tych urodzin!:-):-)
Nimfii, gratuluje kolejnej dzidzi, rosnijcie zdrowo! :-)
Co do szkoly w UK, to Macius poszedl by juz do drugiej klasy, powazna sprawa, nie? ;-) A jesli macie wskazania do wyciecia migdalow, to radzilabym to zrobic w Polsce...
Jezyk, witaj, pisz co u Was
Agniesia, faktycznie te nasze 5-latki to takie male madrolki. Moj Adas czasami jak jakims tekstem pojedzie, to w szoku jestem. I w ogole, to jestem mega dumna, bo moje dziecko zaczyna juz czytac. Na razie sa to proste zdania typu: "I can not help you", ale mimo wszystko lekko Mu to przychodzi.:-) :-):-)
Sereczne zyczenia dla wszystkich Lutowiatek z okazji 5-tych urodzin!:-):-)
Ostatnia edycja:
Od czego by tu zacząć żeby Was nie zanudzić.
Kacper rośnie jak na drożdżach i z niejadka zmienił się w chłopca, który zje właściwie wszystko. Jest poukładany, opanowany, spokojny, zrównoważony i bardzo ambitny. Czasami chciałabym żeby tupnął nogą, krzyknął, wkurzył się, ale nie, gdzie tam, jemu to nie przystoi. W szkole radzi sobie wyśmienicie ( w tamtym roku dostał wyróżnienie na koniec roku szkolnego), ma niebywałą pamięć i łatwość w zapamiętaniu tego, co usłyszy. Jednak czasami mam wrażenie, że brak mu pewności siebie, że ma jakby zaniżone poczucie własnej wartości i nie wiem jak mu udowodnić, że jest inaczej. Od roku trenuje piłkę nożną, jest napastnikiem i tu właśnie bardzo przydałaby mu się "zaciętość", technicznie jest rewelacyjny, ma dobre oko itp. ale zero wiary w siebie niestety Nie wiem gdzie popełniłam błąd.
Cyprian to jest dopiero człowiek tornado. Pewnego dnia obudził nas rano tymi słowami "Świat należy do mnie i wszystkie laski mnie kochają!" i właśnie z tymi słowami idzie przez życie. Zawsze uśmiechnięty, optymistycznie nastawiony do życia, walczący o swoje "ja", nie ma dla niego rzeczy trudnej, niemożliwej, wszystko co robi kończy słowami "super to zrobiłem". Jeśli ma ochotę to płynie z prądem, jeśli nie to staje okoniem, byle dotrzeć do tego, o co mu chodziło. Martwi mnie, że niczego się nie boi. Jeśli ktoś mu dokucza, pierwszy staje do walki, jeśli ktoś dokucza Kacprowi, to Cyprian jest tym, który broni. Jego ogromna chęć do poznawania świata przysparza mi siwych włosów na głowie. Na wakacje wylądowaliśmy w szpitalu na tydzień. Na czole 18 szwów, twarz tak spuchnięta, że nie widać nic, jedynie dwie dziurki do noska. Nie mógł przez to otworzyć dwa dni oczu. Ja w tym szpitalu zestarzałam się o 10 lat, przez tydzień schudłam 5 kilo, a Cypek...?? Goiło się wszystko na nim jak na przysłowiowym piesku, zniósł to dzielnie, jakby po prostu tak miało być. I kiedy wychodziliśmy ze szpitala z głową obwiązaną Cyprian mówi" Jak będę duży, to sobie kupię ścigacza i będę pędził". Dziewczyny nogi mi się ugięły, myślałam, że trochę zwolni, że czegoś, go to nauczyło, a tu nic.
Cyprian w przedszkolu radzi sobie świetnie, od stycznia również trenuje piłkę i nie ma dla niego rzeczy niewykonalnych, typ zdobywcy. Zastanawiam się czasami, jak po jednych rodzicach mogą być tak różne dzieci.
My kupiliśmy dom z ogromnym 17 arowym sadem i remont trwa i trwa, mam nadzieję, że na komunię uda nam się wprowadzić, jeśli starczy nam kasy, a z tym może być problem, bo ja ciągle pracuje na pół etatu w bibliotece. Jednak ten dom trafił nam się jak ślepej kurze ziarno.
Na razie wystarczy, bo pewnie zasypiacie nad tymi moimi wypocinami.
Nimfii- serdecznie Ci gratuluję
Kacper rośnie jak na drożdżach i z niejadka zmienił się w chłopca, który zje właściwie wszystko. Jest poukładany, opanowany, spokojny, zrównoważony i bardzo ambitny. Czasami chciałabym żeby tupnął nogą, krzyknął, wkurzył się, ale nie, gdzie tam, jemu to nie przystoi. W szkole radzi sobie wyśmienicie ( w tamtym roku dostał wyróżnienie na koniec roku szkolnego), ma niebywałą pamięć i łatwość w zapamiętaniu tego, co usłyszy. Jednak czasami mam wrażenie, że brak mu pewności siebie, że ma jakby zaniżone poczucie własnej wartości i nie wiem jak mu udowodnić, że jest inaczej. Od roku trenuje piłkę nożną, jest napastnikiem i tu właśnie bardzo przydałaby mu się "zaciętość", technicznie jest rewelacyjny, ma dobre oko itp. ale zero wiary w siebie niestety Nie wiem gdzie popełniłam błąd.
Cyprian to jest dopiero człowiek tornado. Pewnego dnia obudził nas rano tymi słowami "Świat należy do mnie i wszystkie laski mnie kochają!" i właśnie z tymi słowami idzie przez życie. Zawsze uśmiechnięty, optymistycznie nastawiony do życia, walczący o swoje "ja", nie ma dla niego rzeczy trudnej, niemożliwej, wszystko co robi kończy słowami "super to zrobiłem". Jeśli ma ochotę to płynie z prądem, jeśli nie to staje okoniem, byle dotrzeć do tego, o co mu chodziło. Martwi mnie, że niczego się nie boi. Jeśli ktoś mu dokucza, pierwszy staje do walki, jeśli ktoś dokucza Kacprowi, to Cyprian jest tym, który broni. Jego ogromna chęć do poznawania świata przysparza mi siwych włosów na głowie. Na wakacje wylądowaliśmy w szpitalu na tydzień. Na czole 18 szwów, twarz tak spuchnięta, że nie widać nic, jedynie dwie dziurki do noska. Nie mógł przez to otworzyć dwa dni oczu. Ja w tym szpitalu zestarzałam się o 10 lat, przez tydzień schudłam 5 kilo, a Cypek...?? Goiło się wszystko na nim jak na przysłowiowym piesku, zniósł to dzielnie, jakby po prostu tak miało być. I kiedy wychodziliśmy ze szpitala z głową obwiązaną Cyprian mówi" Jak będę duży, to sobie kupię ścigacza i będę pędził". Dziewczyny nogi mi się ugięły, myślałam, że trochę zwolni, że czegoś, go to nauczyło, a tu nic.
Cyprian w przedszkolu radzi sobie świetnie, od stycznia również trenuje piłkę i nie ma dla niego rzeczy niewykonalnych, typ zdobywcy. Zastanawiam się czasami, jak po jednych rodzicach mogą być tak różne dzieci.
My kupiliśmy dom z ogromnym 17 arowym sadem i remont trwa i trwa, mam nadzieję, że na komunię uda nam się wprowadzić, jeśli starczy nam kasy, a z tym może być problem, bo ja ciągle pracuje na pół etatu w bibliotece. Jednak ten dom trafił nam się jak ślepej kurze ziarno.
Na razie wystarczy, bo pewnie zasypiacie nad tymi moimi wypocinami.
Nimfii- serdecznie Ci gratuluję
reklama
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 743 tys
Podziel się: