reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Podróże małe i duże :)

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Hejka
wróciłyśmy:-D :-D :-D .

Podróż pociągiem była ciężka - niunia chciała chodzić po korytarzu - nie mogłam jej samej puścić bo bałam się, że się przewróci. Ludzi na korytarzu było dużo więc nie miała ochoty sie z nią przeciskać:eek: .
Wózek się nie zmieścił do przedziału i stal na korytarzu więc przeszkadzał ludziom. Od czasu do czsu ktoś ze wpółpasażerów musiał go wciągac do przedziału (jak jechał wózek z warsa albo wielka walizka).

Ingucha miała problem z uśnięciem na rękach bo nieprzyzwyczajona - w końcu usnęla na 40 min.

Generalnie podróż męcząca - trwała tylko 2h 45min.

Z powrotem jechaliśmy samochodem 5 h - Inguch usnął na 1,5h. a przez ostatnie 0,5h marudziła ale ogólnie wzdudziła zachwyt wszystkich, którzy mają małe dzieci - jest naprwadę wyjątkowo spokojna i niemarudna w takich sytuacjach:-) :-) :-) .

Sama już nie wiem która z tych podróży była mniej męcząca dla dziecka i dla mnie - trudno ocenić. W samochodzie jej się lepiej spało a pociągiem było szybsiej.
 
reklama
Asiun najważniejsze że dojechałyście na miejsce i wróciłyście całe i zdrowe.Ja jak jechałam w grudniu to też wózek mieliśmy na korytarzu w pociągu bo w przedziale miejsca nie było.Na szczęście tym razem będę mieć wózek parasolkę i się zmieści nawet pod siedzenia.A Ty jaki miałas wózek ze nie zmieścił sie do przedziału.
A powiedz mi czy siedziałaś jednak w tym zwykłym przedziale czy dla matki z dzieckiem.
Tak ostatnio rozmawiałam ze znajomym właśnie o podróży z niunią pociągiem to sam mi powiedział ze taki przedział jest i do tego zamknięty.
 
Asiun ale wszystko już za wami i dobrze.Jak Igunia będzie starsza to będzie już lepiej.
 
Rybcia - miałam parasolkę ale był pełen przedział i dużo bagaży a my wsiadałyśmy ostatnie.

A w ogóle bardzo jestem zadowolona z tego wózka:tak: . Sprawdził się w terenie:-D . Chodziłyśmy a koleżanką na długie spacery po okolicach Ojcowa. Były pagórki, polne drogi, kamienie - super wózek. Naprawdę polecam. Lekki i dobrze się składa, i niunia zadowolona:-D:tak: .

W ogóle szkoda mi, że mieszkam w mieście. Takie małe dziecko ma dużo więcej ciekawych obiektów do oglądania na spacerze na wsi. Ingunia piszczała do każdego kotka i pieska. Pierwszy raz widziała kury i koguty. A nawet spotkałyśmy pana, który prowadził wielkiego kozła, kozę i dwa koziołki. Poza tym są traktory i inne fajne pojazdy:-) :-) :-) .

Już się nie mogę doczekać, jak się wyprowadzimy na wieś.
 
Asiun to fakt wyjazd na wies to najwieksza atrakcja dla dzieci:-) :-) :-)
 
tak na wsi jest całkiem inaczej jak w mieście.
Ja mam rodzinkę na wsi ale nie odwiedzam ich,bo później ploty są na całą wioskę lub całą rodzinę
 
a ploty...
uwielbiam te na swój temat. Szczególną satysfakcję mam, że nie są prawdziwe i zawsze mi jest lepiej niż w tych plotach się o mnie (nas) mówi.
Teraz mnie podobno mąż rzucił, bo tylko z Małą byłam u babci ;p

No i potwierdzam, że wieś jest super, problem w tym, że i na wsi coraz bardziej miastowo się robi.
 
A ja tak się rozochociłam tą udaną wyprawą z Inguchą w długi weekend, że jutro też wyjeżdżamy:-) .

Tym razem całą trójką autkiem do Krasnegostawu do rodziny. To jakieś 230km. Nie powinno być źle ale zobaczymy.

Wracamy zaraz w niedzielę.
 
reklama
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry