reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Podróż samolotem

Gosika

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
31 Styczeń 2019
Postów
32
Podróżowała któraś z Was samolotem z trzymiesiecznym dzieckiem? Lot trwa prawie 2 godziny. Jak to jest z zatykaniem uszu u tak małych? Czy kupowalyscie słuchawki wyciszające?
 
reklama
Rozwiązanie
Podrozowalam z 4 miesięcznym. Ani wtedy ani nigdy później moje dzieci nie miały żadnych problemów z uszami. Znosiły starty i ladowania znacznie lepiej niż ja i to bez skoczków lizaków czy cukierków.
Hej, ja podróżowałam z 8-tygodniowym, z UK do Polski i z powrotem czyli czas podobny. Nie było żadnego problemu, na start i wznoszenie i potem schodzenie i lądowanie trzymałam mu smoczek w buzi, żeby sobie ciumkal i wyrównał cisnienie. Poza tym przespał prawie cały lot. Żadnych słuchawek nie stosowałam.
 
Hej, ja podróżowałam z 8-tygodniowym, z UK do Polski i z powrotem czyli czas podobny. Nie było żadnego problemu, na start i wznoszenie i potem schodzenie i lądowanie trzymałam mu smoczek w buzi, żeby sobie ciumkal i wyrównał cisnienie. Poza tym przespał prawie cały lot. Żadnych słuchawek nie stosowałam.
A w samolocie miałaś jakieś siedzisko czy na kolanach trzymałas?
 
Podrozowalam z 4 miesięcznym. Ani wtedy ani nigdy później moje dzieci nie miały żadnych problemów z uszami. Znosiły starty i ladowania znacznie lepiej niż ja i to bez skoczków lizaków czy cukierków.
 
Rozwiązanie
Do góry