koga
Mama Maksa i Julka
- Dołączył(a)
- 28 Sierpień 2005
- Postów
- 8 273
ja chodzę państwowo i jest tak:
za każdym razem bada mnie i mówi "jak się pięknie rozwija", ale żadnych konkretów, pewnie to standartowe jego powiedzonko
nie waży, nie mierzy ciśnienia, pyta ogólnie czy mi coś dolega, jakieś niepokojące objawy
usg miałam 3 razy, krew i mocz 1raz! w 3 mies., cukru jeszcze nie!
tętna nie słuchałam ani razu
chodzę do niego raz w miesiącu - teraz w poniedziałek
a jak poszłam prywatnie po zrobieniu testu, żeby potwierdzić ciążę - to "przemiła" pani gin. autorytet poznański, w ciasnej kanciapie, gdzie żadnego sprzętu ani widu ani słychu (bo korzysta tylko ze szpitalnego po godzinach!!! kasując nieziemsko), waląc mi przez "ty" (też młodo wyglądam) - pogrzebała palcem, powiedziała, że chyba ciąża, wzięła 100 zł!!! i z przekąsem powiedziała - "no możesz się pochwalić chłopakowi czy kogo tam masz", a ja jej na to że mąż się z pewnością ucieszy - wizyta trwała 3 min!!!
tak mnie tym wk... że powiedziałam sobie, że takie traktowanie to mogę mieć za darmo tj. państwowo i nie muszę płacić za to, że ktoś ma mnie w dupie
wcześniej przez 4 lata chodziłam prywatnie po pigułki - ale ten gin. to już naprawdę starowieńki dziadzik był, choć przemiły i opowiadał jak po wojnie szpitale zakładali
, mimo, że uznany jest w środowisku to miałąm obawy czy do końca ciąży jeszcze sprawny będzie - a usg przy każdej wizycie mi robił i brał 50 zł - bo jak zaczęłam chodzić to biedna studentka byłam 
za każdym razem bada mnie i mówi "jak się pięknie rozwija", ale żadnych konkretów, pewnie to standartowe jego powiedzonko
nie waży, nie mierzy ciśnienia, pyta ogólnie czy mi coś dolega, jakieś niepokojące objawy
usg miałam 3 razy, krew i mocz 1raz! w 3 mies., cukru jeszcze nie!
tętna nie słuchałam ani razu
chodzę do niego raz w miesiącu - teraz w poniedziałek
a jak poszłam prywatnie po zrobieniu testu, żeby potwierdzić ciążę - to "przemiła" pani gin. autorytet poznański, w ciasnej kanciapie, gdzie żadnego sprzętu ani widu ani słychu (bo korzysta tylko ze szpitalnego po godzinach!!! kasując nieziemsko), waląc mi przez "ty" (też młodo wyglądam) - pogrzebała palcem, powiedziała, że chyba ciąża, wzięła 100 zł!!! i z przekąsem powiedziała - "no możesz się pochwalić chłopakowi czy kogo tam masz", a ja jej na to że mąż się z pewnością ucieszy - wizyta trwała 3 min!!!
tak mnie tym wk... że powiedziałam sobie, że takie traktowanie to mogę mieć za darmo tj. państwowo i nie muszę płacić za to, że ktoś ma mnie w dupie
wcześniej przez 4 lata chodziłam prywatnie po pigułki - ale ten gin. to już naprawdę starowieńki dziadzik był, choć przemiły i opowiadał jak po wojnie szpitale zakładali