reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Po wizycie u gina + USG i wyniki badań

reklama
sylwiuś kiedy masz wiztyę? Prooooszę dopytaj sie może swojego lekarza, bo ten mój to chyba przesadza, a ja mam przez to spie...ny humor :( i jakas rozbita jestem.

Agorana na mnie nie masz co liczyc bo ja zanim będę miała wizytę to idzie osiwiec:baffled::baffled:
Tutaj nie ma czegos takiego jak prywatna opieka więc same wiecie w jakim tępie to sie odbywa państwowo:baffled:
24 lutego mam usg a położną dopiero 25 marca:szok::szok:

Może niech dziewczynki na swoich wizytach się popytają:confused: Please:-)
 
OK dzięki Sylwia :) - faktycznie nie będziesz miała okazji za szybko sie dopytać, więc wizytujace w najbliższym czasie dziewczyny popytajcie swoich ginów przy okazji OK?
 
Jakbym to rano przeczytała to bym zapytała. Ale przeczytałam dopiero teraz.
Przykro mi Agoranka, nie pomogę w sprawie detektora:-:)zawstydzona/y:

Jestem po wizycie. Nie dość, że złapałam 3 kg na plus w 3 tygodnie to jeszcze podczas pomiaru ciśnienia tak się poddenerwowałam, że wyszło mi nadciśnienie:baffled:
Na szczęście ginka jest jakaś ostrożna w szafowaniu wyroków. Mówiłam jej, że to samo miałam w pierwszej ciąży, na widok lekarza ciśnienie mi skakało do góry a w domu zawsze miałam w normie. Obrzęków nie mam więc na razie nie panikujemy. Mam skontrolować poziom hormonów związanych z tarczycą, bo mam dolegliwości od strony serca, zobaczymy co wyjdzie:dry:
Nie miałam dziś USG więc nie podejrzałam maluszka. Na następnej wizycie dopiero ginka zrobi mi USG 4D z nagraniem. Muszę czekać aż do 26 lutego:szok::szok::zawstydzona/y:
Z dobrych wieści to odstawiam Duphaston ale za to muszę brać co 3 dni zastrzyk z progesteronu. Echhhh
Zastrzyki są bolesne ale przynajmniej tańsze od Duphastonu.

A na koniec zostawiłam numer dnia.
W kasie musiałam zapłacić za wizytę, wyjęłam kartę i podałam Pani, ta przeciąga ją przez czytnik, ja wklepuję PIN po czym wyskakuje odmowa autoryzacji. No to druga próba- znowu odmowa!:szok: Myślę sobie, co jest choroba, przecież jest kasa na koncie. Patrzę w końcu na tą kartę, którą Pani chciała 3 raz przeciągnąć przez czytnik a to moja karta rabatowa do KappHalla:zawstydzona/y::-p:-p
Nie dało się zapłacić zebranymi punktami, musiałam zapłacić gotówką:-D:-D

No to by było tyle odnośnie mojego odmóżdżenia ciążowego:sorry2::sorry2:
 
Witajcie dziewczynki!

Ja też nie mogę się doczekać kolejnego usg, ale pewnie teraz jak pójdę w lutym, to i tak mi nie zrobi.

Nie wpadłam na pomysł kupowania detektora tętna, ale myślę, że ewentualne używanie w nadmiarze, to fakt, może źle wpływac na dzidzię. Ale czasem jak się leży w szpitalu, to też podsłu****ę się często dzieciątko, więc chyba nie ma się czym martwić.
 
czyli jednak nadużywanie detektora ma jakieś skutki, a ja myślałam że nie ma żadnego wpływu, nie ma co szaleć tylko ograniczyć teraz...dzięki lorien
 
E_mama, dobre!!! :-D:-D:-D

Co do kilogramów, ja zawsze chudzina byłam, w pierwszej ciąży dobiłam do 75kg-czyli było ok. plus 15, idealnie tyle pokazywały te wskaźniki i kalkulatory optymalnej wagi w ciąży. Teraz mam już 68... co to będzie w lipcu... :-D:-D:-D
 
Ja myślę, że na wszystko trzeba patrzeć z dystansem. Jak byłam w ciąży z Emilką to akurat rozgorzały dyskusje na temat wpływu USG na dziecko. A ponieważ miałam robione praktycznie co miesiąc, troszkę jakby się tym zmartwiłam. Emilka urodziła się zdrowa i bez jakichkolwiek objawów złego wpływu podpatrywania.
Więc Olivca może nie kilka razy dziennie, ale trochę rzadziej ;-):-)

A ja się nawet nie przyznaję ile ważyłam przy Emilce. Bo że taki słoń może jeszcze się poruszać?...... :-p
mam nadzieję, że tym razem mniej przytyję.:-D
 
reklama
Mam fasolkę buntowniczą, USG trwało prawie 30 minut a ona /on cały czas z podkurczonymi nogami i piętą w miejscu które interesowało Nas najbardziej!
Jak się już domyślacie NIE ZNAM PŁCI :-( Pani doktor była przemiła ale źle zorganizowana, nie dostaliśmy filmu bo nagrywarki nie umiała podłączyć, mamy odebrać w przyszłym tygodniu, wydruki zdjęć na biało-czarnym papierze wyglądają jak rozmazana kupa a nie twarz naszego bejbika. Fakt, że przebadała wszystko co tylko było widać (no bo co tu robić przez 30 minut?) i dzidzia zdrowa, zero odstępstw od norm i jest o 5 dni starsza niż wskazuje suwak.
 
Do góry