reklama
tzn bo ja zakladam ze to jednak kilka godzinek trwa, wiec jakby sie zaczelo wieczorem to pewne skonczyloby sie nastepnego dnia. a poniewaz dzisiaj jest 17 a ta liczba jest taka jakas dziwna, nieparzysta i w ogole przez nic sie nie dzieli to mogloby sie zaczac dzisiaj wieczorem i skonczyc jutro a w ogole to juz mowilam mackowi ze chcialabym urodzic w nocy w takiej horrorowatej atmosferze. na dworzu burza z piorunami, ulewy, porodowka taka opuszczona, przygaszone swiatla. taki klimacik, zeby pozniej bylo co wspominac
Agatatje
MAJOWA MAMA 06` Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2005
- Postów
- 2 159
hardcorowa fantazja kropecka
w nocy tak czy siak sie podobno lepiej rodzi bo jest spokoj i calkowicie sie zgadzam, ze 17 to glupia data i 18 o wiele lepiej wyglada ;D
czyli zaczynamy dzisiaj wieczorkiem i gdzies miedzy polnoca i wschodem slonca bedziemy mialy juz synusiow?
super >
gluszek, co sie wylamujesz?
w nocy tak czy siak sie podobno lepiej rodzi bo jest spokoj i calkowicie sie zgadzam, ze 17 to glupia data i 18 o wiele lepiej wyglada ;D
czyli zaczynamy dzisiaj wieczorkiem i gdzies miedzy polnoca i wschodem slonca bedziemy mialy juz synusiow?
super >
gluszek, co sie wylamujesz?
No bo co sie będę szczępić o te 3 dni? A tak t osobie do kina jeszcze pójde - popcornu sie najem i moge iść w sobotę rodzić (mąż ma w niedziele komunie, więc w niedziele mam zakaz) Dopiero moge w poniedziałek
trininlov
MAJOWA MAMA 06` Fan(ka)
Potwierdzam, że w nocy się fajnie rodzi Wbrew pozorom nawet mi sie później nie chciało spać.
reklama
Podziel się: