reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

Tin ;-) powodzenia na szczepieniu ;-) a gdzie chodzicie? do której przychodni/lekarza?

Mal ;-) zabawkami się nie przejmuj - kupisz jak dziecię wykaże zainteresowanie ;-) generalnie staraj się pożyczać i testować ;-) dziecko dziecku nie równe - mój Jasiek lubił matę edukacyjną a Monia nie, za to zestaw gimnastyczny cieszył się odwrotnym powodzeniem ;-)
teraz kup sobie tylko ciuszki, przybory toaletowe, podkłady poporodowe, gacie jednorazowe lub siatkowe i pieluchy ;-) w dobie internetu zamówisz na allegro i na drugi dzień masz przesyłkę :tak:
no...mam nadzieję....Jasia książki zamówione w opcji KURIER w czwartek jeszcze nie doszły....wrrrrr...ale do września mam nadzieję je dostać :-D wcześniej potrzebne nie są a ja po prostu nie chciałam się bujać po pakunek na pocztę ;-)

dobra...spadam pracować też ;-)
 
reklama
A ja dla odmiany dziś nie pracuję - polenię się (tylko pralka już mieli :-D).

rubi no do września pewnie kurier adres znajdzie :tak:

Mal o zabawkach dobrze rubi pisze (ja o większości cud-gadżetów to się w ogóle na forum dopiero dowiedziałam - i kombinowałam jakby tu taki a taki patent małym nakładem finansowym mieć ;-)). No i naprawdę minie sporo czasu zanim maluszek bedzie po nie sięgał.
Kosmetyków u nas kilka stoi na półkach i czeka na lepsze czasy (czyli gdzieś jak Rafał będzie np. siedział w kapieli), bo np. kąpiel na razie tylko w Oillan, który kupuję na bieżąco, bo na razie zdecydowanie lepiej mu służy (a i smarować go po takiej kąpieli niczym nie muszę).

Oho - słyszę cmokanie - chyba się wyspałem i coś bym przekąsił.... ;-)
 
Nie przejmuję się jakoś bardzo zabawkami, taka mnie tylko refleksja naszła jak ja mało o tym wiem i jak wiele rzeczy dla takiego Maluszka potrzeba w sumie :-D Tzn potrzeba - ja miałam 3 lalki i drewniane klocki i też było OK :-p
Matę edukacyjną jakąś kajś mamy, nawet jakieś pałąki do niej były z zabawkami.. Muszę to to odszukać :-) Kilka pluszaków z szeleszczącymi czy piszczącymi fragmentami też się znajdzie. Moje chłopię zbiera krówki, więc trochę dziecięcych gadżetów mamy - oczywiście w krówki ;-)
Z kosmetyków pod koniec planuję zanabyć właśnie jakiś Oillan czy Oilatum plus parafinę i to wsio :-) Mokre chusteczki, pieluszki i gaziki też pewnie starczą na początek. Resztę w razie W zawsze się dokupi na bieżąco.
 
Mal bardzo mądre podejście :tak:
My byliśmy trochę na dworze, teraz dochodzą dzikie :szok: okrzyki z maty w właśnie, a ja się biorę za obiad - będzie świeża rybka; mniam!
 
rubi a złowiłam - osobiście - w Lidlu :-p:-D
A tak na serio to amatorem wędkowania jest mój sąsiad (który juz nie ma czasu i finansów na to hobby) oraz od niedawna szwagier i teść - ja tam nigdy nie zrozumiem, jak można siedzieć parę godzin i wpatrywać się w spławik :no: - umarłabym z nudy po 5 minutach :eek:
My wolimy pójść na spacer do lasu (choć szczerze to znalazłabym kilka ciekawszych zajęć), albo posiedzieć pod gruszą...
 
Villa ;-) ale ja raczej wyobrażałam sobie Ciebie biegająca z jakaś włócznią w wodzie i trach...rybka na włóczni czy jak to się nazywa :-D
siedzenie na brzegu i gapienie się w wodę to nie w Twoim stylu raczej ;-)

podręczniki przyszły :tak: jeszcze książka do religii. piórnik, pióro, artystyczne gadżety i wsio gotowe ;-)

aaa...podpowie któraś o co chodzi z tymi tubami/tytami?? no wiecie...jak czapka czarodzieja...co tam wsadzić, jaką kupić i w ogóle... kiedy to się dziecku daje???? za moich czasów, gdy po ziemi jeszcze dinozaury biegały takich zwyczajów nie było :no:
 
rubi mieszkam w dziczy, ale nie aż takiej ;-):-D
A piszesz o rogu obfitości :-) - u mnie ten zwyczaj był i jest nadal; to takie przekupstwo, z ktróego się śmiejemy, że za taką tytę (jak my mówimy) trzeba potem chodzić do szkoły całe osiem lat (no, po reformie szkolnej powiedzmy że 6 z plusem ;-))
Tak więc tytę otrzymywało się w pierwszym dniu szkoły, na spotkaniu z całą klasą pani wyczytywała kolejno dzieciaki i wręczała każdemu z nich swój rożek (przygotowany oczywiście wcześniej przez rodziców i podpisany); z tego co wiem, dziś już nie wszystkie szkoły to praktykują...
Co do środka? Za moich czasów były przede wszystkim słodycze, ewentualnie jakiś mały gadżet szkolny typu temperówka, breloczek czy jakaś maskotka - coś, co miało dziecku sprawić radość i zachęcić je do chodzenia do szkoły (taka nagroda-marchewka na zachętę ;-))
 
Rubi, zaszczycamy sobą przychodnię Centrum. Prowadząca dr Zasańska. Nie jest źle.
Nie za bardzo chce mi się pisać od nowa, więc się zacytuję ;-)
Anegdotka ze szczepienia: dziecię moje siedzi mi na kolanach w samej pieluszce. Czekamy z drżeniem serca na pierwsze ukłucie. Nagle poczułam ciepełko na kolanach. O! Myślę sobie. Kupkę strzelił, fajnie. Podnoszę mojego grzdyla, co by przyjął dogodną pozycję do dziabnięcia. Patrzę, a tu kupa na mojej spódnicy i bluzce. W pieluszce też trochę zostało, ale główna salwa poszła na mnie.
icon_surprised.gif
icon_surprised.gif
Zaskoczona pielęgniarka, pobladła moja mama, wstrząśnięta ja. Otrząsnęłam się z szoku. Chwytam mocno Tomka i wybiegam bokiem z dyżurki. Na korytarzu pełno mamusiek (był też jeden tata) z dzieciaczkami. Młodego przejmuje w locie moja mama, a ja wbijam do łazienki. Szajsik złazi, ale z oporem. Mokre plamy ozdobnie rozpaćkane na bluzeczce i centralnie na środku spódnicy. A ja ani kurki, ani zapasowego czegokolwiek, by się zasłonić. Po pięciu minutach wychodzę i namierzam moje dziecko. Ni ma. Na przewijaku rozpiprzona tetrowa pieluszka, w której znajduję zakupanego pampersa. Nagle słyszę znajomy pisk. O! Czyli Tomek właśnie jest dziabany szczepionką. Rzucam się do dyżurki, bo jeszcze czeka go drugie ukłucie. Tymczasem mój mały grzdyl już szczepienie odbębnił. Minę ma ''w podkówkę'', nieszczęśliwą, ale na mój widok się rozpromienił. Na spódnicy zaczynają się przebijać żółcienie. Plamy widać nie do końca zmyłam (próbujcie zmyć szajsiastą plamę zmoczoną chusteczką higieniczną). Zasłonił mnie wózek, ale akcja była przednia. Przeparadowałam tak przez centrum miasta.
 
reklama
Vila ;-) dzięki za oświecenie w kwestii rogu obfitości ;-)

Tin ;-) to mamy ta samą pediatrę ;-) znaczy się ze urlopik jej sie skończył...muszę się z nią na jakiś dzień ustawić bo Jasiek ma bilans do zrobienia....

akcja z kupą przednia :-)
ja się mogę pochwalić podobną ale z pawiem...jeszcze w poprzedniej przychodni...mówię babce że Monika ma odruch wymiotny i umie pokazać gardło bez wytkania patyka... nie posłuchała... cała podłoga i ja zarzygane...bananami...a że była to późna jesień to miałam kurtkę jeszcze wydekoltowaną i golf z krótkim rękawem...nijak nie dało się zdjąć golfa bo z cyckami na wierzchu musiałabym latać...dobrze o tyle że autem byliśmy i szybko do domku dojechaliśmy...ino smrodek w aucie był:no::angry:

edit: dziewczyny....na dniach będę zamawiała duperelki ze sklepu www.kreatywnedziecko.eu to sklep mojej sierpniówki i przesyłkę mam za free - tzn. ostatnio tak było ;-) w każdym razie nawet jak trza byłoby zapłacić to im nas więcej tym taniej to wyjdzie ;-) co prawda dla Waszych maluchów to na razie nawet na kredki do wanny za wcześnie ale może macie w rodzinie starszaki to coś im w prezencie możecie kupić ;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry