reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

nikinika-rodziłam w kwietniu i zabierałam tylko chusteczki i sudocrem ,a to co na wyjście to przywieźli nam w dniu wypisu i polecam zabrac biszkopty:)dla siebie
 
reklama
Dziewczyny, które rodziły w Opolu, czy orientujecie się czy do szpitala trzeba brać wszystkie te rzeczy dla dziecka wypisane na ich stronie?

Ja wprawdzie przed, ale z info posiadanych na bieżąco (szkoła rodzenia i pobyt na oddziale)

Niby lista mocno nieaktualna i zmorą położnych (tych na IP), bo niby wszystko jest, ale...

sztućce trzeba mieć, bo nikt ich z obiadem nie poda
pieluchy są, ale tylko tetra, więc jak mama chce dla malucha pampki, to musi mieć swoje
chusteczki nawilżane dla malucha - też we własnym zakresie
ubrankami jakimiś dysponują, ale ich jakość ponoć zachwycająca nie jest, no i zawsze może się trafić rumień - wtedy zalecają jak najszybsze przebranie we własne rzeczy, jeśli się takowe ma (więc mieć warto)
kosmetyki do pielęgnacji mają - zresztą maluszek jest kąpany tylko raz, ewentualnie dwa (zależnie od pory, w jakiej się urodzi)

Ja zabieram generalnie dwa komplety ubrań, pięć sztuk tetry, paczkę małych pampersów, chusteczki nawilżane, rożek, jakąś flanelkę... Ubrankami nie muszę się w razie W chwalić, że mam swoje (a wiele miejsca w torbie nie zajmą) - no i wybrałam sama wg własnego uznania, więc mam i body kopertowe i pajaca ;-).
Oczywiście dwie pary skarpetek obowiązkowo + czapeczka.
Ubranka na wyjście dowiezie mąż, jak po nas przyjedzie.


Widzę, że masz nieco starszą ciążę, więc chyba nie za duże szanse, żebyśmy się spotkały na porodówce...
Zapraszam za to również do plotek z marcówkami ;-)
 
Nikinika praktycznie wszystko napisała już villandra:tak: ja brałam chusteczki i pampersy dla Maluszka. Ubranka miał szpitalne do momentu jak załapał rumień i zalecili swoje ubranka i zmianę pieluch. Tak naprawdę nie wiadomo czy ten rumien był od szpitalnych ubranek ale mozliwe ze to wina proszku w jakim były prane. Miałam tez sztucce, kubek i talerzyki i laktator, który mi się przydał:tak: Ubrania dla mnie i na wyjscie dla Alusia przywiózł mi mąż w dniu wypisu:-)
 
Dzień doberek :-)
Czy Was niebo też tak hojnie śniegiem obdarowuje?
W końcu mamy zimę, taką biaaałą, jaaa! Tylko niech sobie idzie stąd przed upływem miesiąca, bo nasz wózek ma koła a nie płozy :dry:

Ale nie mam zamiaru marudzić - dziś pierzemy pościel. Dużo pościeli. Bo nasze łóżko miałam w planie, a wczoraj mi sąsiadka pościele dla maluszka przytaszczyła ;-)

Miłego dzionka :)

PS. Co do laktatora, to mówi położna, że niby mają na oddziale, więc ja nie biorę - w razie W mam swój w domu, to małż dowiezie (ale myślę, że jak się wychodzi w trzeciej dobie, to może dopiero w domu będzie potrzebny, ewentualnie bardzo awaryjnie przy nawale pewnie da się też ręcznie odciągnąć pokarm).
Ale na pewno warto zabrać MAŚĆ Bepanthen :tak:, a nawet teraz już się nią smarować (ja stosuję co drugi dzień).
 
Villandra Mysmy byli w szpitalu cały tydzien, bo po pirwsze to cesarka, po drugie rumień, a po trzecie żółtaczka:tak: a laktator mi się przydał bo Alusiek z racji za krótkiego wędzidełka nie umiał ssac piersi więc odciągałam pokarm i karmiłam Go z kieliszka ( w szpitalu nie wolno miec butli, chyba ze lekarz da nakaz:tak: )
A co o sniegu to u nas lezy juz od przedwczraj, a My znowu przeziebieni:wściekła/y:, a chciałam z Alusiem isc bałwana ulepic...
 
Oj snieg moze i jest ale co z tego jak na termometrze zero stopni, wieje i jest nieprzyjemnie.
Ja bym laktator wziela do szpitala, brzydzilabym się używać ten szpitalny (ale ja się wielu rzeczy brzydzę)
Po cesarce pomogly mi lentylki :-)
Ja nie rodzilam w Opolu więc niewiem jakie tam wymagania mają.
 
Agita no to szkoda, że bałwankowe plany na bok :-( Zdrówka życzę.
Teraz butelki mieć można i powiedzieć, że nie chce się karmić naturalnie - nie mają prawa nikogo zmusić do karmienia piersią.
Ale ja właśnie chcę karmić cycem, więc daleko z wszelkimi smoczkami i butelkami. Oczywiście zobaczymy jak będzie, kiedy przyjdzie co do czego, bo zdaję sobie sprawę, że życie nie zawsze idzie nam na rękę i różnie może być...

No i jak pisałam - w razie W w domu laktator już jest; myślę, że mnie małż będzie odwiedzał (bo inaczej go powieszę po prostu :-p), więc jeden telefon i będzie ;-)
 
To tylko ja brałam takie minimum?
my lecieliśmy na tetrze i juz wtedy Dorian miał gdzieś,że ma mokro.A pierwsze przebieranie ze smółki trwało 40 minut:)))a u sąsiadki jakieś 3-rodziła 3-e dziecko:)
ubranek mieli pod dostatkiem,a pamiętam,że brałam też ręczniki papierowe i tantum rosa do podmywania-przydało się:/ i takie wielgachne podkłady bella.
Laktator nie był potrzebny,chociaż nie byłam nastawiona na karmienie cycem,ale karmiłam:)
a my w szpitalu to w sumie 3 dni:)

Dorian znowu rozmawia ze śniegiem:))
 
Ostatnia edycja:
A tak madzialena - ręcznik papierowy jak najbardziej, tantum rosa też. Pieluchy bella też każą przynieść.
Tetrę generalnie planuję do codziennego użytku w domu, ale nie uśmiecha mi się pilnowanie własnych pieluch w szpitalu (bo dziś tetra tetrze nie równa, a ja mam jeszcze zapasy sprzed 30 lat), więc dla spokojnej głowy biorę paczkę pampersiaków i cześć.
Bądź co bądź - na pewno zginąć nam nie dadzą (a przynajmniej taką mam nadzieję) ;-) Bedzie ok.

Idę doprowadzić do porządku łóżko, co to je rozkopałam na maksa, bo przy okazji zamieniamy się z M miejscami, co bym potem miała bliżej do pokou maluszka (na początku spać będzie z nami, ale przewijanie już w pokoju)
 
reklama
Villandra a smoczek uspokajający tez mozna miec? bo jak ja rodziłąm to nie było o tym mowy, jak lekarz zobaczył u którejs dzidzi smoka to cały oddział słyszał jaką reprymendę dostała mama:dry: a co do karmienia piersią, to ja bardzo, bardzo chciałam, ale niestety matka natura zadecydowała inaczej, chociaż przez 6 tygodni walczyłam o naturalne karmienie całymi dniami i nocami...i nadal ubolewam nad tym, ze się nie udało, ale wiem, że dla Alusia i dla mnie suma sumarum lepsza była butla z preparatem mlekozastępczym:-)
Madzialena, Villandra, Dziewczyny szacun, w dzisiejszych czasach pieluch jednorazowych decydowac sie na uzywanie tetry to wyczyn:-)
Mój Smyk juz lezy w łóżeczku, tatus Go pilnuje wiec ja się relaksuję:-p
 
Do góry