Po pierwsze, nie chodzi o sztywne trzymanie się godzin, a o to by żołądek zdarzył przetrawic pokarm, a jak powszechnie wiadomo mm jest bardziej ciezkostrawne niż mleko matki. Moja córcia i tak ma problemy ze wzdęciami, więc nie chcę żeby ją jeszcze bardziej brzuszek bolał.Po pierwsze nawet mm możesz karmić na żądanie. Nie wiem skąd przeświadczenie, że musisz się tak sztywno trzymać tych godzin. 4-miesięczny maluch coraz bardziej interesuje się światem zewętrznym, więc nie dziw się, że te drzemki wyglądają teraz inaczej. Po drugie nie korzystaj z fotelika na spacerach. Robisz krzywdę dziecku. Wsadzaj ją do gondoli, większośc ma opcję podnoszenia materaca, żeby więcej widziała. Plan dnia nie jest aż tak ważny jak plan wieczorny. Mimo wszystko dzieci lubią rutynę, więc trzymaj sie tego. Moja córka też zasypiała tylko na spacerach, w łóżeczku nie było mowy, żeby pospała. W dzień turbo drzemki po 30-40 minut.
Niestety musisz to przetrwać, nie zmusisz dziecka, żeby spało wtedy kiedy Ty chcesz i ile chcesz.
Po drugie, zachęcam do przeczytania mojego posta ze zrozumieniem. Otóż nie chodzi o to, że drzemki uległy zmianie tylko sposób zasypiania uległ zmianie. Wcześniej zasypiala na rękach i często na rękach spała, bo przy każdym odlozeniu się budziła. Ostatnio z moją córcia pracowalyśmy nad zasypianiem w łóżeczku i świetnie nam to idzie, a jedyny problem stanowi to, że nie może przejść z jednej fazy snu w drugą, a widzę że 30-40 minut to dla niej za mało. Sama jesteś matka więc powinnaś rozumieć, że matka widzi czy jej dziecko chce spać czy nie i nie chodzi tu o moje widzimisię.
Po trzecie, jeśli chodzi o fotelik a nie gondole. Owszem, wcześniej się wzbranialam przed tym rozwiązaniem, z tymże gondola w ogóle nie wchodziła w gre. Chwilę leżała a za chwilę był płacz, a na spacery mogłam wychodzić tylko z mężem, bo jak zaczynał się płacz to mąż brał ja na ręce, a ja prowadziłam wózek (wtedy jeszcze nie trzymała głowy). Jeśli chodzi o podnoszenie materacyka do góry - tak, mamy taką opcję, tylko że nasza córcia jest na tyle ruchliwa, że zjezdzala z niego co chwila w dół. Widocznie nie miałaś takiego problemu więc nie rozumiesz.
Rytuał wieczorny mamy i z zasypianiem też nie ma problemu