reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Plamienie

Dobra, będe wredną pindą, ale nie kupuję tego ani troche. I to nie jest pierwszy temat, w ktorym jest jakaś trudna sytuacja, ale nie ma konkretów, a całosć się kupy nie trzyma. Nie wiem po co tworzyć takie temay.

Przede wszystkim, o ile nie wyszłas na własne żądanie, to nikt by Cię nie przyjąl w piątek i nie wypisal w weekend z taką sytuacją. Czeka sie zawsze na prowadzących, a prowadzących w weekend nie ma 🤷‍♀️ a to oni razem z ordynatorem podejmują decyzję odnośnie leczenia.
 
reklama
Powiedział też że prawdopodobnie ciąża obumarła nie ma serca które na pewno już powinno być widoczne według jego obliczeń to 7tydzien....dzień wcześniej według obliczeń poprzedniego lekarza to 6tydzien 4dni
powiedział, że poronienie zatrzymane i PRAWDOPODOBNIE ciąża obumarła? Jedno nie trzyma się drugiego. Skąd wątpliwości co do obumarcia ciąży?
 
Dobra, będe wredną pindą, ale nie kupuję tego ani troche. I to nie jest pierwszy temat, w ktorym jest jakaś trudna sytuacja, ale nie ma konkretów, a całosć się kupy nie trzyma. Nie wiem po co tworzyć takie temay.

Przede wszystkim, o ile nie wyszłas na własne żądanie, to nikt by Cię nie przyjąl w piątek i nie wypisal w weekend z taką sytuacją. Czeka sie zawsze na prowadzących, a prowadzących w weekend nie ma 🤷‍♀️ a to oni razem z ordynatorem podejmują decyzję odnośnie leczenia.
Ototo! To samo chciałam napisać. Weekend żyje swoim życiem i w szpitalach lekarzy prowadzących nie ma i oni nie podejmują takich decyzji.
 
Dodam że jutro umówiłam się do lekarza prywatnie chcę być pewna na 1000procrnt jakoś do mnie nie potrafi dotrzeć to..

U mnie na wizycie 9+3 okazało się, że ciąża zatrzymała się na 8+2. Lekarz dał mi wybór czy czekam w domu na krwawienie czy jadę do szpitala. Nie chciałam ronić w szpitalu i po 9 dniach w domu samoistnie zaczęłam krwawić. W sumie w martwej ciąży byłam prawie 3 tygodnie. W trakcie poronienia byłam na kontroli u gina co 2-3 dni, żeby sprawdzać postępy. Do tego miałam robioną betę, żeby sprawdzać czy spada i jak spada. Trwało to wszystko dość długo, ale skończyło się bez pobytu w szpitalu i łyżeczkowania. Zależało mi na tym, bo mam mięśniaki I nie chciałam dokładać mojej macicy. Dodatkowo wolałam przechodzić przez to wszystko we własnym domu z dostępem do własnej łazienki. Możesz spróbować tak jak ja, jeśli coś się zacznie dziać złego (to co lekarz mówił gorączka lub zbyt obfite krwawienie, itd.) albo w ciągu ok.2 tygodni nie zaczniesz ronić sama to wtedy możesz jechać do szpitala. Jeśli wolisz szybko zamknąć temat to wtedy tylko szpital. Najważniejsze, żebyś to Ty czuła się z tym wszystkim "dobrze", o ile w ogóle można tak powiedzieć
 
Szanse sa 50/50. Najlepiej odczekac tydzien dwa dla pewnosci i dopiero pozniej oczyszczanie. Moje trzy ciaze zatrzymane na 5.5 tygodnia, wszystkie trzy. Brak akcji serca. Ale wszystkie ciaze trzymalam az do 9-10 tyg. Pierwsze dwa samoistne poronienia po odstawieniu progesteronu jak juz bylo na 100 % wiadomoze nic z tego nie bedzie. Ostatnia ciaza 11 tydzien zabieg lyzeczkowania dlatego ze juz byla za dlugo trzymana. Trzymam kciuki.
 
Szanse sa 50/50. Najlepiej odczekac tydzien dwa dla pewnosci i dopiero pozniej oczyszczanie. Moje trzy ciaze zatrzymane na 5.5 tygodnia, wszystkie trzy. Brak akcji serca. Ale wszystkie ciaze trzymalam az do 9-10 tyg. Pierwsze dwa samoistne poronienia po odstawieniu progesteronu jak juz bylo na 100 % wiadomoze nic z tego nie bedzie. Ostatnia ciaza 11 tydzien zabieg lyzeczkowania dlatego ze juz byla za dlugo trzymana. Trzymam kciuki.
Cześć, a badalas płód dlaczego doszło do poronienia ? Stosowałam moze Accofil ? Dzięki, Marta
 
I bierzecie odpowiedzialność za pisanie dziewczynie, że nic jej sie nie stanie jak poczeka 2 tygodnie? Weźmiecie odpowiedzialność za to, jak się cos jednak stanie?

W szpitalu nikt nie proponuje tabletek czy zebigu ot tak sobie.

Ja bym poprosiła w poniedziałek o badanie przez ordynatora.
Mi tez się wydaje to dość ryzykowne…przecież nie można tak sobie chodzić przez 2 tygodnie i udawać,ze wszystko ok. To może jej zaszkodzić…
 
reklama
Do góry