4 tyg to bardzo wczesna ciąża, liczy się ją od daty ostatniej miesiączki (OM). Objawy poronienia mogą być różne w zależności od organizmu kobiety i nie musi to być gorączka. Niedomoga lutealna może być problemem więc rzeczywiście oprócz przyrostu bety (ale co 48 lub 72h) warto sprawdzić poziom progesteronu i skonsultować z gin. Poza tym na tym etapie oprócz oszczędzania i pozytywnego myślenia niewiele możesz zrobić. Pęcherzyk będzie widoczny dopiero ok bety 1000 a zarodek z serduszkiem z reguły ok 6-7 tyg. Trzymam mocno kciuki. Daj znać
reklama
X
Xwawelx
Gość
Jak mozna pisac autorce ze zdarza sie ze wszystko będzie dobrze.... macie dzieci wgl ?!
Ja w taki sposob trafilam swojego maluszka i nie od razu. Zaczelo sie, ze w marcu nie dostalam @, beta ladny przyrost, wszystko elegancko i siup zaczelam plamić jak autorka... z racji, iz to weekend nie czekalam na zadnego gine, jechalam na izbe ! Dostalam leki, zrobili usg, 5 tydzien nie bylo nic widsc ale mowili ze leki pomoga to wstrzymać, tez mialam torbiel. Faktycznie pomogło, mialam 3 dni później wizyte u swojego gine, widziala juz pecherzyk ciążowy, dala l4, bo ciaza zagrozona, mowila ze w sytuacji plamienia, krwawienia mam jechsc na izbe, jest tam ordynatorem. Nie czekać na nic! Tak bylo Tydzien pozniej, niestety... pojechalam odrazu na izbie dowiedzialam sie, ze poronie, bo krwawie... wrocilam do domu....
Chodzi o to, ze jesli bardzo się kocha to dziecko, ktore tam powstaje z tych komorek to reaguje się a nie pidzr bzdury, ze zdarza sie... bo lekarz.ma to kontrolowac.
Ja w taki sposob trafilam swojego maluszka i nie od razu. Zaczelo sie, ze w marcu nie dostalam @, beta ladny przyrost, wszystko elegancko i siup zaczelam plamić jak autorka... z racji, iz to weekend nie czekalam na zadnego gine, jechalam na izbe ! Dostalam leki, zrobili usg, 5 tydzien nie bylo nic widsc ale mowili ze leki pomoga to wstrzymać, tez mialam torbiel. Faktycznie pomogło, mialam 3 dni później wizyte u swojego gine, widziala juz pecherzyk ciążowy, dala l4, bo ciaza zagrozona, mowila ze w sytuacji plamienia, krwawienia mam jechsc na izbe, jest tam ordynatorem. Nie czekać na nic! Tak bylo Tydzien pozniej, niestety... pojechalam odrazu na izbie dowiedzialam sie, ze poronie, bo krwawie... wrocilam do domu....
Chodzi o to, ze jesli bardzo się kocha to dziecko, ktore tam powstaje z tych komorek to reaguje się a nie pidzr bzdury, ze zdarza sie... bo lekarz.ma to kontrolowac.
XnetiX
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Styczeń 2021
- Postów
- 2 828
Zgadzam się, na nic bym nie czekała tylko jechała do szpitala. Ale zależy też na jakiego lekarza się trafi..Ja teoretycznie byłam w ciąży biochemicznej, ale kto to wie, może straciłam ją bo lekarka w szpitalu nie zareagowała odpowiednio.Jak mozna pisac autorce ze zdarza sie ze wszystko będzie dobrze.... macie dzieci wgl ?!
Ja w taki sposob trafilam swojego maluszka i nie od razu. Zaczelo sie, ze w marcu nie dostalam @, beta ladny przyrost, wszystko elegancko i siup zaczelam plamić jak autorka... z racji, iz to weekend nie czekalam na zadnego gine, jechalam na izbe ! Dostalam leki, zrobili usg, 5 tydzien nie bylo nic widsc ale mowili ze leki pomoga to wstrzymać, tez mialam torbiel. Faktycznie pomogło, mialam 3 dni później wizyte u swojego gine, widziala juz pecherzyk ciążowy, dala l4, bo ciaza zagrozona, mowila ze w sytuacji plamienia, krwawienia mam jechsc na izbe, jest tam ordynatorem. Nie czekać na nic! Tak bylo Tydzien pozniej, niestety... pojechalam odrazu na izbie dowiedzialam sie, ze poronie, bo krwawie... wrocilam do domu....
Chodzi o to, ze jesli bardzo się kocha to dziecko, ktore tam powstaje z tych komorek to reaguje się a nie pidzr bzdury, ze zdarza sie... bo lekarz.ma to kontrolowac.
W 5+1 pojechałam do szpitala bo zaczęłam plamić na brązowo-rozowo, w szpitalu Covid..po co ja w ogóle przyjeżdżałam. Był piątek wieczór. Pani ordynator zrobiła USG, stwierdziła, że nic nie widać, że nic tam nie ma i pewnie dostanę spóźnioną miesiączkę. Wtedy nie wiedziałam nawet, że można zrobić betę, więc według niej same testy to żadne potwierdzenie chociaż miałam ich chyba 4, a każdy wyraźny.
Dopiero we wtorek w 5+5 dostałam się do swojego ginekologa, plamienie wcale nie było jakieś silne, pęcherzyka dalej nie było widać, dostałam od niego Duphaston, ale tego samego dnia dostałam krwawienia i wszystko się skończyło.
Także dziewczyno, weź sprawy w swoje ręce, bo ja cholernie żałuję, że byłam taka niedoświadczona i nie postawiłam na swoim w tym szpitalu.
Fado123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Styczeń 2019
- Postów
- 6 828
Tez uważam, że plamienia nie mozna bagatelizować, sprawdź jak przyrasta beta i progesteron ,bo jeśli jest niski to może być problem ,I będę leki potrzebne, więc ja bym nie czekała, bo sama tak miałam i musialam brać, aby ciąża się utrzymala
X
Xwawelx
Gość
Bardzo ci współczuję, niestety takie sytuację ucza nas i powinno tez innych, aby walczyc bo jeden lekarz zaopiekuje sie nami inny nie.Zgadzam się, na nic bym nie czekała tylko jechała do szpitala. Ale zależy też na jakiego lekarza się trafi..Ja teoretycznie byłam w ciąży biochemicznej, ale kto to wie, może straciłam ją bo lekarka w szpitalu nie zareagowała odpowiednio.
W 5+1 pojechałam do szpitala bo zaczęłam plamić na brązowo-rozowo, w szpitalu Covid..po co ja w ogóle przyjeżdżałam. Był piątek wieczór. Pani ordynator zrobiła USG, stwierdziła, że nic nie widać, że nic tam nie ma i pewnie dostanę spóźnioną miesiączkę. Wtedy nie wiedziałam nawet, że można zrobić betę, więc według niej same testy to żadne potwierdzenie chociaż miałam ich chyba 4, a każdy wyraźny.
Dopiero we wtorek w 5+5 dostałam się do swojego ginekologa, plamienie wcale nie było jakieś silne, pęcherzyka dalej nie było widać, dostałam od niego Duphaston, ale tego samego dnia dostałam krwawienia i wszystko się skończyło.
Także dziewczyno, weź sprawy w swoje ręce, bo ja cholernie żałuję, że byłam taka niedoświadczona i nie postawiłam na swoim w tym szpitalu.
XnetiX
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Styczeń 2021
- Postów
- 2 828
Jeszcze tylko wspomnę, że ta torbiel na jajniku, to może być po prostu powiększone w związku z ciążą ciałko żółte, o ile z tego samego jajnika miałaś w tym miesiącu owuCześć,
Sytuacja jest dość skomplikowana.
Choruje na endometrioze, do początku lutego brałam symdieno, w lutym miesiączka pojawiła się 19 dnia, tak samo stało się w marcu.
Seks uprawialiśmy bez zabezpieczenia przez cały ten czas, w środę i czwartek zdecydowałam się zrobić test, ponieważ coś mi nie pasowało, było trochę nie dobrze i ukochana kawa nie smakowała. Pojawiły się na testach ledwo widoczne kreseczki, w piątek zrobiłam betę, wyszła 94,40 mIU/ml.
Wizyta u ginekologa tego samego dnia, na USG nic nie widać - za wcześnie. Według doktor jest to 4 tydzień. Śluz o zabarwieniu różowym u torbiel 3x4cm na prawym jajniku.
W niedzielę powtórzyłam test, kreski już bardziej widoczne- wniosek, beta wzrosła.
Dzisiaj rano podczas porannego siusiu zauważyłam krew, na papierze i w wodzie. Założyłam wkładkę, plamie na ciemny brązowy kolor, podczas podcierania papierem widzę kolor jasno różowy. Kompletnie nie towarzyszy temu żaden ból, nawet najmniejszy. Tendencja krwawienia od rana jest malejąca.
Czy powinnam się martwić?
We wtorek od razu jadę na betę. Czy mogło to być krwawienie implantacyjne?
Również daje pod wątpliwość ten 4 tydzień, może to świeższa ciąża?
Proszę o pomoc bardziej doświadczonych, to dla mnie zupełnie nieznana, pierwsza droga.
Pozdrawiam
XnetiX
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Styczeń 2021
- Postów
- 2 828
Ja Tobie też, ale chyba dużo dziewczyn tutaj ma takie lub podobne historie. Wtedy byłam słabo ogarnięta w tym temacie, a jeszcze świadomość że pewnie stracę tą ciążę dodatkowo wyłączyła mi mózg. Teraz wiem co bym zrobiła, ale jakoś nie mam okazji, bo za miesiąc minie rok, a ja nadal nie w ciąży i mam wyrzuty sumienia, że o tamtą nie zadbałam tak jak powinnam.Bardzo ci współczuję, niestety takie sytuację ucza nas i powinno tez innych, aby walczyc bo jeden lekarz zaopiekuje sie nami inny nie.
X
Xwawelx
Gość
Ja świeżo po starcie, ale to nie pierwsza stad nabralam sil na kolejne starania. Wspiera mnie partner i corka nasza, ktora ma 11 lat razem damy rade i uda się w koncu. Tobie tez sie uda, zobaczyszJa Tobie też, ale chyba dużo dziewczyn tutaj ma takie lub podobne historie. Wtedy byłam słabo ogarnięta w tym temacie, a jeszcze świadomość że pewnie stracę tą ciążę dodatkowo wyłączyła mi mózg. Teraz wiem co bym zrobiła, ale jakoś nie mam okazji, bo za miesiąc minie rok, a ja nadal nie w ciąży i mam wyrzuty sumienia, że o tamtą nie zadbałam tak jak powinnam.
Dziękuję kochane za każdą odpowiedź. Wczoraj plamienie ustało, do obecnej chwili nie nawróciło. Jutro rano jadę na betę i do mojej ginekolog. Co za pech, że akurat w święta to wszystko się zdarzyło. Mam nadzieję, że wszystko będzie miało dobre zakończenie i fasolka niedługo pojawi się na USG
Jutro wszystko napiszę, gdy tylko będę wiedziała na czym stoimy
Jutro wszystko napiszę, gdy tylko będę wiedziała na czym stoimy
reklama
X
Xwawelx
Gość
Ok powodzenia, ale nie bagatelizuj nawet drobnego plamienia, bo nawet nie wiesz, ze potem mozesz nie ujrzeć fasolki, tylko martwy plod. Nie zycze ci tego, ale miej świadomość, ze nie jesteś lekarzem. Powodzenia.Dziękuję kochane za każdą odpowiedź. Wczoraj plamienie ustało, do obecnej chwili nie nawróciło. Jutro rano jadę na betę i do mojej ginekolog. Co za pech, że akurat w święta to wszystko się zdarzyło. Mam nadzieję, że wszystko będzie miało dobre zakończenie i fasolka niedługo pojawi się na USG
Jutro wszystko napiszę, gdy tylko będę wiedziała na czym stoimy
Podobne tematy
Podziel się: