Witam wszystkie Mamy,
mam pytanie odnośnie Waszych doświadczeń z pierwszych tygodni ciąży. Czy któraś z Was miała tak zwane "plamienie implantacyjne"? Ile ono u Was trwało i czy któraś z Was może pomyliła je z okresem? Czytałam na różnych stronach, że łatwo je pomylić ze zwykłą miesiączką i że nie występuje ono u każdej kobiety.
Moja sytuacja jest następująca: wróciłam właśnie z urlopu z Australii, podczas którego dostałam miesiączkę. Zanim jednak ją dostałam, nastąpił "falstart". Jakieś 3 dni przed rozpoczęciem się właściwej miesiączki nastąpiło krwawienie, które ustąpiło po kilku godzinach. Wyglądało dokładnie tak jak okres w pierwszy dzień, po czym jednak się skończyło. Byłam bardzo zdziwiona kiedy po 3 dniach znowu zaczęłam krwawić, jednak ta miesiączka różniła się też od moich poprzednich - zazwyczaj bardzo boli mnie brzuch, tym razem nic, jedynie piersi mi dokuczały. Wtedy "zwaliłam" to wszystko na zmianę kontynentu, jednak obserwując swoje ciało dochodzę do wniosku, że mogę być w ciąży. Myślałam też, że skoro dostałam miesiączkę to w ciąży na pewno nie jestem, ale straciłam ostatnio apetyt, jestem jakaś apatyczna i dało mi to do myślenia. Dodam, iż z moim partnerem kochamy się regularnie, stosujemy przerywany stosunek od 3 lat (wiem, że to żadna metoda antykoncepcji) i do tej pory w ciążę nie zaszłam. Oczywiście nie pytam nikogo o to czy jestem w ciąży (jutro z rana od razu biegnę po test), ciekawią mnie jedynie doświadczenia innych jeśli chodzi o krwawienia w pierwszych tygodniach ciąży. Jeśli okaże się, że jestem w ciąży, właściwie będę szczęśliwa
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi
mam pytanie odnośnie Waszych doświadczeń z pierwszych tygodni ciąży. Czy któraś z Was miała tak zwane "plamienie implantacyjne"? Ile ono u Was trwało i czy któraś z Was może pomyliła je z okresem? Czytałam na różnych stronach, że łatwo je pomylić ze zwykłą miesiączką i że nie występuje ono u każdej kobiety.
Moja sytuacja jest następująca: wróciłam właśnie z urlopu z Australii, podczas którego dostałam miesiączkę. Zanim jednak ją dostałam, nastąpił "falstart". Jakieś 3 dni przed rozpoczęciem się właściwej miesiączki nastąpiło krwawienie, które ustąpiło po kilku godzinach. Wyglądało dokładnie tak jak okres w pierwszy dzień, po czym jednak się skończyło. Byłam bardzo zdziwiona kiedy po 3 dniach znowu zaczęłam krwawić, jednak ta miesiączka różniła się też od moich poprzednich - zazwyczaj bardzo boli mnie brzuch, tym razem nic, jedynie piersi mi dokuczały. Wtedy "zwaliłam" to wszystko na zmianę kontynentu, jednak obserwując swoje ciało dochodzę do wniosku, że mogę być w ciąży. Myślałam też, że skoro dostałam miesiączkę to w ciąży na pewno nie jestem, ale straciłam ostatnio apetyt, jestem jakaś apatyczna i dało mi to do myślenia. Dodam, iż z moim partnerem kochamy się regularnie, stosujemy przerywany stosunek od 3 lat (wiem, że to żadna metoda antykoncepcji) i do tej pory w ciążę nie zaszłam. Oczywiście nie pytam nikogo o to czy jestem w ciąży (jutro z rana od razu biegnę po test), ciekawią mnie jedynie doświadczenia innych jeśli chodzi o krwawienia w pierwszych tygodniach ciąży. Jeśli okaże się, że jestem w ciąży, właściwie będę szczęśliwa
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi