reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Płacz przy karmieniu piersią

U nas też cdl w szpitalu twierdziła że wszystko ok z wedzidelkiem. Położne i neonatolog też. I potem pediatra i położna z przychodni. A po trzecim miesiącu jakprzyszla stabilizacja i mleko samo nie płynęło cały czas to cyrk, syn spijał tylko wyrzut, nie mógł zassać mocniej. Zaczął cmokać przy piersi bardzo. Poszłam do neurologopedy, mimo że się broniłam, bo wszyscy mówili,że ok... Ale znajoma naciskała. Okazało się, że język sztywny, krótkie wędzidełko dolne, górne krótkie i grube, podwyższone napięcie na dnie jamy ustnej, obniżone na policzkach... 🙄 Gdyby nie masaże i podcięcie wędzidełka w wieku 4 miesięcy, to nie wiem, czy byśmy się do tej pory karmili...
Także tym, że cel w szpitalu twierdziła, że wszystko ok, to niekoniecznie bym się sugerowała. ;)
Ale jak nie widzisz żadnych symptomów, to okay. :) Gdybyś jednak coś widziała, to polecam szukać przyczyny zamiast się poddać i dać butelkę...
No właśnie nie ma żadnego cmokania, ani nic z tych rzeczy. A u Was problem był przy każdym karmieniu? Bo tak na moja głowę to jeśli u dziecka z wędzidełkiem jakieś problemy, to chyba przy każdym karmieniu kłopot czy to nie do końca tak jest?
 
reklama
No właśnie nie ma żadnego cmokania, ani nic z tych rzeczy. A u Was problem był przy każdym karmieniu? Bo tak na moja głowę to jeśli u dziecka z wędzidełkiem jakieś problemy, to chyba przy każdym karmieniu kłopot czy to nie do końca tak jest?
Nie do końca. Często dzieci z problemami w buzi jedzą pięknie przez sen np w nocy, a w dzień jest masakra.
No i jeśli nie było problemu na początku, to często wychodzi później przy stabilizacji laktacji albo jak odruch ssania przechodzi w funkcję.
No i oczywiście zależy też od tego, jaki dokładnie problem jest w buzi. Jakie skrócenie wędzidełka, jak pracuje język, napięcia w buzi i dookoła. Takie rzeczy potrafi ocenić właśnie dobry neurologopeda. :)
 
A ja nie zrzuce na wedzidelko. Bo
Tez chodzilam do neurologopedy i mowili jak to do podciecia lub masowania. Nie podcielam i minelo wszystko po skonczeniu 3 miesiaca. Mama powinna intuicji zaufac….
Ciężko tu mówić o intuicji tej mamy,skoro autorka się pyta to oznacza że nie wie dokładnie o co chodzi ...może być wiele przyczyn
 
A ja nie zrzuce na wedzidelko. Bo
Tez chodzilam do neurologopedy i mowili jak to do podciecia lub masowania. Nie podcielam i minelo wszystko po skonczeniu 3 miesiaca. Mama powinna intuicji zaufac….
Wędzidełko to nie tylko kp. To także rozszerzanie diety i nauka mowy (mogą wystąpić opóźnienia albo wady wymowy). Problem może pojawić się u Was później po prostu.
 
Moja córka tak miała ok 4 miesiąca , tylko że ona przy butli zaczęła odstawiać przedstawienie , musieliśmy ją zabawiać grzechotkami podczas jedzenia i jeszcze o zgrozo zbiegi się to z zaplanowanym wyjazdem na wakacje 🤦 ale po pewnym czasie wróciło do normy
 
Nie do końca. Często dzieci z problemami w buzi jedzą pięknie przez sen np w nocy, a w dzień jest masakra.
No i jeśli nie było problemu na początku, to często wychodzi później przy stabilizacji laktacji albo jak odruch ssania przechodzi w funkcję.
No i oczywiście zależy też od tego, jaki dokładnie problem jest w buzi. Jakie skrócenie wędzidełka, jak pracuje język, napięcia w buzi i dookoła. Takie rzeczy potrafi ocenić właśnie dobry neurologopeda. :)
Post już stary, ale może ktoś jeszcze zagląda :) Pediatra w szpitalu, przychodni i CDL sprawdzały wędzidełko u córki przy porodzie i niby było OK. Córka wtedy nie płakała. Byłyśmy teraz na wizycie u fizjo i corka płakała - zwróciła mi uwagę, że podczas płaczu język układa się w serduszko i powinnam udać się do chirurga, który oceni czy należy je podciąć. Rzeczywiście teraz to widzę… Córka za 3 dni kończy 4 tygodnie, jest na KP, laktacja ustabilizowana. Czasem wydziwia przy piersi i nie chce złapać. Nie umie też złapać smoczka, idzie to bardzo opornie. Jak już złapie to OK, ale nie jest jej łatwo i np. podczas płaczu nie ma szans żeby złapała smoczek i się w ten sposób uspokoiła. Ma napięcie w obręczy barkowej i dostałyśmy na to ćwiczenia. Często ulewa po jedzeniu. Chyba lepiej iść do neurologopedy zamiast do chirurga prawda?
 
Post już stary, ale może ktoś jeszcze zagląda :) Pediatra w szpitalu, przychodni i CDL sprawdzały wędzidełko u córki przy porodzie i niby było OK. Córka wtedy nie płakała. Byłyśmy teraz na wizycie u fizjo i corka płakała - zwróciła mi uwagę, że podczas płaczu język układa się w serduszko i powinnam udać się do chirurga, który oceni czy należy je podciąć. Rzeczywiście teraz to widzę… Córka za 3 dni kończy 4 tygodnie, jest na KP, laktacja ustabilizowana. Czasem wydziwia przy piersi i nie chce złapać. Nie umie też złapać smoczka, idzie to bardzo opornie. Jak już złapie to OK, ale nie jest jej łatwo i np. podczas płaczu nie ma szans żeby złapała smoczek i się w ten sposób uspokoiła. Ma napięcie w obręczy barkowej i dostałyśmy na to ćwiczenia. Często ulewa po jedzeniu. Chyba lepiej iść do neurologopedy zamiast do chirurga prawda?
Tak, w pierwszej kolejnosci neurologopeda :)
 
reklama
Post już stary, ale może ktoś jeszcze zagląda :) Pediatra w szpitalu, przychodni i CDL sprawdzały wędzidełko u córki przy porodzie i niby było OK. Córka wtedy nie płakała. Byłyśmy teraz na wizycie u fizjo i corka płakała - zwróciła mi uwagę, że podczas płaczu język układa się w serduszko i powinnam udać się do chirurga, który oceni czy należy je podciąć. Rzeczywiście teraz to widzę… Córka za 3 dni kończy 4 tygodnie, jest na KP, laktacja ustabilizowana. Czasem wydziwia przy piersi i nie chce złapać. Nie umie też złapać smoczka, idzie to bardzo opornie. Jak już złapie to OK, ale nie jest jej łatwo i np. podczas płaczu nie ma szans żeby złapała smoczek i się w ten sposób uspokoiła. Ma napięcie w obręczy barkowej i dostałyśmy na to ćwiczenia. Często ulewa po jedzeniu. Chyba lepiej iść do neurologopedy zamiast do chirurga prawda?
Tak, neurologopeda to pierwszy kierunek. Ale taki dobry, polecany. Jeśli od razu chirurg to taki po szkoleniu u dr Bargiela, też powinien umieć ocenić i dać zalecenia po. Ale ogólnie najlepiej neurologopeda. On sprawdzi też napięcia w buzi i pozostałe wędzidełka.
U nas oceniała też neonatolog, cdl w szpitalu, położne chyba dwie, pediatra... I wszyscy mówili, że ok. A problemy były. Poszłam do neurplogopedy i się nagle okazało, że ogólnie to wszystkie 3 wędzidełka powinien mieć podcięte. 🤡 Plus nieprawidłowe napięcia w buzi. I nagle inni też zaczęli to widzieć 🤣, nawet dentysta zwrócił uwagę na wędzidełka, jak syn był starszy (te przydziaslowe). Podjęzykowe miał podcięte, a górne sam sobie podciął 🫣 jak się u teściów zderzył ze stolikiem RTV.
Ma prawie 2.5 roku i dalej go karmię. :)
 
Do góry