Myszopingwin
Fanka BB :)
Tylko, że na kobietach w ciąży praktycznie niczego się nie bada i nie testuje. Mało który zespół podejmie obecnie ryzyko testowania na ciężarnych i mało która ciężarna będzie chętna na takie badania. Dlatego szereg produktów, czy ziół ma adnotacje, że się w ciąży nie zaleca bo nikt tego nie sprawdził. Np. Herbata z liści morwy, która jest raczej bezpiecznym produktem obniżającym poziom cukru we krwi dla ciężarnych wg zaleceń nie powinna być podawana i przykłady można by tak mnożyć.Dlatego ja mówię, żeby szukać badań, a nie kont parrntingowych i instadietetyczek.
Myślę, że sporo tego typu prewencji jest absolutnie na wyrost, a wielu kobietom, które akurat wypiją/zjedzą i potem zajrzą do internetu niepotrzebnie podnosi to ciśnienie.
Co do zaufania do badań naukowych w ogóle myślę, że warto też wziąć pod uwagę, że wytyczne żywieniowe choć zwykle oparte ba badaniach też co jakiś czas ulegają zmianom. Dodatkowo spora część badań po publikacji nie jest w żaden sposób falsyfikowana, bo jest to zwyczajnie zbyt drogie i czasochłonne dlatego warto być sceptycznym i nie czynić z naukowości gwarantu i dogmatu.