reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pies i Dziecko

reklama
Moje dzieciaki rowniez wychowaly sie przy zwierzatkach.Obecnie mamy 2 psy,kota,rybki,raka,2 zolwie.Wczesniej przewinela sie jeszcze swinka morska.Jak na takie ilosci alergenow sladu po alergiach nie ma.


ec33749886.jpg255573c24a.jpgOto czesc mojego zwierzynca Baron i Fred(dla rodziny i nogawki listonosza Killer)
 
ja też mam w domku pieska a raczej suczkę pit bullkę :) Cudowne stworzenie, kochające i oddane. Lubi dzieci, ma już ponad 7 lat więc lata wariactwa już raczej za nią - teraz to uwielbia spać całymi dniami, szczególnie gdy jestem w domu to z głową na moim brzuszku :)
Nie wyobrażam sobie domu bez psa - mimo że mieszkam w bloku staram się aby sunia miała wystarczającą ilość spacerów, niestety ma obie tylne łapy po operacjach więc spacery są spokojne i bez szaleństw ze względu na stan zdrowia łapek.
Tu zdjęcie jeszcze z drugim pieskiem, który zmienił właściciela.
babinka.jpg
A tutaj ja z mężem i z sunią kilka lat temu :)
z babinką.jpg
 
papużyska tez działają podobno silnie alergicznie ale na szczęście nie u nas.
Wiele razy juz czytałam ze ogrom alergii bierze sie właśnie ze zbytniej czystości,
tzn jak rodzice przesadzają w drugim kierunku i próbują zachować sterylne warunki
(ciągle odkażanie i te inne chemiczne środki do wszystkiego, brak zwierzaków)
tak ze dziecko nie potrafi wykształcić naturalnej odporności.
Organizm nie potrafi sie nauczyć bronic bo niema przed czym.
U mnie domestos króluje tylko w łazience
 
mój brat ma dwa ptaszniki czerwononogi i białokolani, fajnie wyglądają ale w terrarium!!!

u mnie w domu rodzinnym był zawsze zwierzyniec, póki co 3 psy - kundelki i 6 kotów z czego 3 malutkie, ktoś podrzucił kotke w ciązy, a że moja mama ma ogromne serce nie potrafiła jej nie przyjąc! jest papuga koza królik miniaturka i rybki :)

ja natomiast mam 1,5 rocznego westa, kochany przytulak!! na dzieci kuzynki nie reaguje, robią z nim co chcą, liczę, że dla naszego malucha będzie taki sam:)

jest nie tyle zazdrosny co staje w obronie!! wystarczy, że widzi jak ktoś do kogoś startuje albo szarpie odrazu szczeka i broni słabszego! czasem mój L celowo chwyci mnie za rękę albo klepnie po tyłku a Figo odrazu zaczyna go atakowac :)

a co do brzuszka to odkąd jestem w ciązy to kładzie sie obok albo wręcz na brzuchu głowę i przytula

poniżej załaczam zdjęcia po fryzjerze i przed ( figo-mop ) :-D

Moj Ben robił tak samo...tylko mial wtedy niecały rok i byl nieclo lżejszy...teraz mogłby zrobić krzywde :-)


Super wątek :)
ja mam również psicę, która tak się śmiejemy jest naszym pierwszym dzieckiem i bardzo była przez nas rozpieszczana. W jej życiu nr 1 to mój mąż, ale jak zaszłam w pierwszą ciążę, to bardzo często wybierała moje towarzystwo, często też kładła swój łepek przy moim brzuchu a na spacerach pomimo, że nie jest agresywnym psem "broniła" mnie przed innymi psami i ludźmi (jak ktoś jej się nie podobał).

Jest dogiem niemieckim i jak rodzina się dowiedziała, że będziemy mieć dziecko to wszystkie ciotki babki i dziadki zaczęły biadolić, co to będzie taki wielki pies i dziecko, a my się w głowę pukaliśmy i mówiliśmy, ze co mam być dobrze będzie i generalnie odkąd urodziła się córka to nasz pies jest bardzo za nią, jak płakała to przybiegała do mnie i patrzyła oczami które mówiły co Ty tu jeszcze robisz przecież dziecko płacze (a ja np wtedy myłam ręce i nie zdążyłam jeszcze zareagować). Wsadzała i wsadza nochala do wózka, na dzień dobry musi swoim wielkim nochalem przywitać małą:) na spacerach jak ktoś się jej nie podoba to potrafi burknąć albo szczęknąć na obcego psa, ale widać, że to w obronie dziecka (które przecież też jest jej:) )tylko czasem zapomina o swoich gabarytach i dzieje się tak że np zawracając przewraca niechcący małą, wiec jak córka ma dobry humor to się śmieje a jak gorszy to trochę pomarudzi (ma 1,5 roku). Nasza córeczka uwielbia psy, cieszy się jak je widzi i uwielbia naszą psicę.

Nasza psica bała się małych dzieci (takich chodzących) kiedyś jakis 2-3 latek ją wystraszył hałąsując jakimiś zabawkami po dworzu, co prawda córka też nie daje jej luzu, ale wszystko jest OK :)

sorki, że się tak rozpisałam, ale o tych relacjach mogłabym pisać i pisać.
Owszem przy psie jest więcej pracy i czasem jest trudniej jak trzeba wyjsć i z dzieckiem i z psem samemu na spacer, ale nie wyobrażam sobie innego życia :)
 
Owszem przy psie jest więcej pracy i czasem jest trudniej jak trzeba wyjsć i z dzieckiem i z psem samemu na spacer, ale nie wyobrażam sobie innego życia :)


W 100% sie zgadzam :-)
Codziennie sie denerwuje, ze znowu pełno włosów na podłodze, ze przy misce nachlapane... odkurzacza juz nawet nie chowam :-) jest duzo wiecej sprzatania, czas trzeba podzielic miedzy wszystkich domownikow, w koncu pies to czlonek rodziny i tez ma prawo do pieszczot :-)
Pozatym uwazam ze pies musi byc duzy....wiem ze wiele z nas lubi male psiaczki, ale dla mnie 30-40 kg to podstawa :-):-)
Mimo tego calego brudu, odpowiedzialnosci nie wyobrazam sobie innego zycia !!!
 
Nixie odnosnie przesadliwej czystosci zgadzam sie z Toba.U mnie w domu czysto musi byc ale bez przesady.Jak sie wejdzie to widac ze ktos tu mieszka.Odkurzacz codziennie w ruchu niestety tez musi byc poniewaz przy owczarku siersci sporo a glupek jak go zaczynam czesac to automatycznie gryzie szczotke po czym jak mu sie uda wyrwac ja z reki to z nia ucieka.Takze odkurzania codziennie uniknac sie nie da.
Odnosnie wielkosci psa to tez jestem za duzymi.Malego mamy tylko dlatego ze jak go dostalismy to mieszkalismy w malutkim mieszkanku.3 lata tamu dokupilismy duzego zeby pilnowal mnie i chlopakow jak maz jest w pracy a my sami nocami w domku.
 
reklama
Witam ja spodziewam się synka w styczniu, ale zaciekawił mnie wasz wątek, ponieważ też nie wyobrażam sobie domu bez psa z nami mieszka Alaskan malamut i coś mogę napisać na temat sierści i piasku po spacerze jak jest mokro w każdym miejscu jak się położy. U nas w domu nawet dywany zostały usunięte, bo nie miało to sensu jak linieje. Ale dom bez psa to pusty dom. Ogarnie mnie tylko strach odnośnie alergii, ale czytałam i słyszałam ze nasze maleństwa jak matka ma kontakt w ciąży z psami już się uodporniają. A co do pająków to muszę napisać że jak dla mnie to też niesamowite stworzonka. :-)
Pozdrawiam mamusie lutowe:-)
 
Do góry