reklama
nice-girl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 236
Ika - gratulacje pierwszych kroczków - super!
Nasz Przemek to właśnie taki dość ostrożny jest, co mnie cieszy :-) Jak gdzieś wlezie i się np poczuje niestabilnie to nie będzie złaził sam tylko stoi nieruchomo i kwęka, żebym go zdjęła. Nie powiem, że nie zalicza upadków - nie raz się wyrżnął, kilka razy głową w terakotę jak się złapał za coś niestabilnego. No ale i tak chyba nie jest źle. A z tym chodzeniem to on musi się czegoś trzymać, jak go np odciągnę za rączkę od łóżka to od razu siada. A jak mąż się raz z nim bawił i mały się opierał o jego nogę. Mąż mu tę nogę odsunął, Przemek był tak zaaferowany zabawą, że tego nie zauważył i stał sam jakieś 20sek. Aż potem się skapnął i od razu klapnął na pupę.
Nasz Przemek to właśnie taki dość ostrożny jest, co mnie cieszy :-) Jak gdzieś wlezie i się np poczuje niestabilnie to nie będzie złaził sam tylko stoi nieruchomo i kwęka, żebym go zdjęła. Nie powiem, że nie zalicza upadków - nie raz się wyrżnął, kilka razy głową w terakotę jak się złapał za coś niestabilnego. No ale i tak chyba nie jest źle. A z tym chodzeniem to on musi się czegoś trzymać, jak go np odciągnę za rączkę od łóżka to od razu siada. A jak mąż się raz z nim bawił i mały się opierał o jego nogę. Mąż mu tę nogę odsunął, Przemek był tak zaaferowany zabawą, że tego nie zauważył i stał sam jakieś 20sek. Aż potem się skapnął i od razu klapnął na pupę.
Nice,my z M. kiedyś "przetestowalismy" Amelkę "babcinym sposobem"- włożyłam jej pod paszki szalik - jakby taka "uprząż" powstała.No i sobie szła w tym,cała happy,bo podtrzymywana.A ja w pewnym momencie poluzowałam ten szalik tak,że tylko miała założony,ale nie opierała się o niego.I co?I szła dalej,bo myślała,że ma oparcie.Ale z samodzielnym puszczeniem sie i pójściem zaczekała jakieś dwa tygodnie.
reklama
Podziel się: