reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Pierwsze kroki

reklama
dawidowe wiem ale bardzo czekałam na to......Wera nie cierpi wózka więc nie będzie musiała w nim już cały czas siedzieć:))
 
Ika216 Wiesz jak mnie się śpieszy to moja czy chce nie nie chce jedzie w wózku ponieważ ona matendencje do biegania w przeciwnym kierunku do mamy.
 
Ika - gratulacje pierwszych kroczków - super! :-D

Nasz Przemek to właśnie taki dość ostrożny jest, co mnie cieszy :-) Jak gdzieś wlezie i się np poczuje niestabilnie to nie będzie złaził sam tylko stoi nieruchomo i kwęka, żebym go zdjęła. Nie powiem, że nie zalicza upadków - nie raz się wyrżnął, kilka razy głową w terakotę jak się złapał za coś niestabilnego. No ale i tak chyba nie jest źle. A z tym chodzeniem to on musi się czegoś trzymać, jak go np odciągnę za rączkę od łóżka to od razu siada. A jak mąż się raz z nim bawił i mały się opierał o jego nogę. Mąż mu tę nogę odsunął, Przemek był tak zaaferowany zabawą, że tego nie zauważył i stał sam jakieś 20sek. Aż potem się skapnął i od razu klapnął na pupę.
 
Nice,my z M. kiedyś "przetestowalismy" Amelkę "babcinym sposobem"- włożyłam jej pod paszki szalik - jakby taka "uprząż" powstała.No i sobie szła w tym,cała happy,bo podtrzymywana.A ja w pewnym momencie poluzowałam ten szalik tak,że tylko miała założony,ale nie opierała się o niego.I co?I szła dalej,bo myślała,że ma oparcie:-D.Ale z samodzielnym puszczeniem sie i pójściem zaczekała jakieś dwa tygodnie.
 
mój od początku nie był ostrożny, wszędzie właził, zresztą najchętniej nie podłodze by był ;-)
ale jeśli chodzi o chodzenie po ziemi to on od początku biegał wszędzie jak szalony, ale na szczęście jakoś bez obrażeń ;-)
 
W sumie to my sie nie chwaliliśmy,ale Błażejek biega już od 3 tygodni:)jeszcze wiadomo gdzieś tam sie wywali,ale chodzi ładnie i wszędzie go pełno,otwiera sobie sam przymknięte drzwi i dawaj matka goń mnie:)
 
reklama
Do góry