reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pierworódki - czyli pierwsza ciąża, wątpliwości, obawy i inne pytania

Witam :)
bradzo sie ciesze ze trafilam na ten tenat ja o ruchach dziecka moge narazie zapomniec ale chialabym sie zapytac czy macie jakies lekatswo na ciagly bol plecow czasem to jest nie do zniesienia :) slyszlam o domowej gimnastyce moze macie przyklady jakis cwiczen :)
pozdrawiam cieplutko:biggrin2:




Mogę polecić Ci ćwiczenia supermani: Sprawdzone ćwiczenie na ból kręgosłupa w ciąży! - Ciąża i poród - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl

Ćwiczenia proste ale mi trochę pomagały:). A po urodzeniu dodatkowo pożyczyłam od koleżanki Elletensa - super i naprawdę skuteczny (nadaje się też do porodu) Może czegoś takiego spróbuj???
:tak:
 
reklama
net-ka u mnie niedawno się skończyły kolki...trwały 2 miesiące no ale mogą trwać dłużej...

asi90 polecam basen, jest świetny na ból pleców-ja pływać nie potrafię ale brałam sobie taki "makaron" i z tym do basenu i około 1h-1,5h codziennie sobie "pływałam". Basen dużo lepszy od każdej gimnastyki.
 
martuska-mamuska i annaJ007 dziekuje za rady napewno bede starala sie poloczyc 1 z 2 :) i tez bol mi troszke przejdzie przyjamniej mam taka nadzieje
 
Net-ka bardzo Ci współczuję tych kolek (4 godziny płaczu, kurde, nieźle....aż strach się bać pewnie mała się nakręca, boli, potem jest głodna, ale jak już płacze to nie ma siły zjeść....i nie wiadomo od czego ten płacz), 3 mam kciuki, żeby udało Ci się to opanować, mam nadzieję, że znajdziesz metodę. Kurcze, a co z tą żółtaczką? Niezła jazda.... pozostałe dziewczyny dzięki za wsparcie, miło usłyszeć Wasze opinie, że się zmagacie, ale dajecie radę. W sumie biorąc pod uwagę to co później poród....to pikuś :-) Właśnie korzystam z Waszych rad i objadam się niezdrowymi rzeczami na maksa....dziś wrapy i buritos, a na deser rureczki z kremem :-)
Ja to mam jeszcze tę schizę ze śmiercią łóżeczkową. Macie monitory oddechu? Kiedyś już chyba oto pytałam....i zdaje się że na rozsądek to jest tak, że tylko wcześniaki są tym zagrożone, więc dopytam w szpitalu...co myślicie?
 
Dziś jeszcze nie było kolki ale jest płacz bo Nutramigen musi jeść a nie chce, nie może się ululać. Teraz mąż ją kołysze. Co chwila się budzi :(.
KATALKA ja myślałam, że urodzę, nakarmię, wycałuję, przewinę, pogadam i utulę i będzie spać. A teraz wiem, że to było naiwne z mojej strony. Dziecko to nie misiek. Płacze i musisz się domyślać o co chodzi, bo przecież najedzona i wykąpana, najedzona a ryczy... I to nie płacze a ryczy aż broda się trzęsie i się zapowietrza. Zbiera ją na wymioty z tego...
Co do monitorów i tych spraw...to chciałam ale stwierdziłam, że w bloku mieszkam więc nie potrzebuję. Nawet niańki nie używam. Matka jest tak czujna, że masakra, ona się wierci w łóżku a ja już wiem, że muszę do niej wstać zanim jeszcze się odezwie a wcześniej bomba by mnie nie wybudziła. Instynkt się budzi w kobiecie. Co do śmierci łóżeczkowej-wg mego pediatry, który dużo się dokształca- Amerykanie udowodnili-podobno-że śmierć łóżeczkowa występuje u dzieci które nie żują smoka-trzeba smoka dawać!!!!!!co mija się z teorią naszych matek, by nie dawać i nie przyzwyczajać. Nie zakładać czapki do snu, po kąpieli zdejmować! Idąc dalej ich teoriami to nie wolno dawać do snu pieluszki tetrowej-niektórzy na buźkę lekko nakładają, przysłaniają, nie robić tego...dziecko ma odbijać po jedzonku no i oczywiście LEŻEĆ NA WZNAK A NIE NA BOCZKACH. Także byłam totalnie wykolejona, jak mi zrobiła wykład z tego... Bo ja robiłam inaczej zupełnie. No czapkę zdejmowałam i nie dawałam pieluchy ale resztę robiłam a już z kładzeniem na boczki to miałam bzika z mężem... I poważnie siedząc w 2 pokoju wiem, że mała już wstała zanim otworzyła jeszcze buzię.
A co do żółtaczki, wyszliśmy ze szpitala po porodzie bez żółtaczki, jednak nie ominęło to nas i trafiliśmy tam jak miała 2 tygodnie. Pobieranie krwi u tak małych dzieci zazwyczaj kończy się igłą w żyle na głowie. Myślałam, że umrę jak to zobaczyłam. Reszta koszmaru jaki tam przeżyłam z dzieckiem nie jest warta opowiadania. Byłyśmy obie wycieńczone. Dodam, że przez cały pobyt w szpitalu Nina miała glukozę dożylnie-kroplówka. 5mg na godzinę... Wszystko odbywało się na jej łóżeczku, przewijanie, karmienie wszystko - spróbuj utulić dziecko do snu, które jest przyzwyczajone do zasypiania na rączkach w szpitalnym łóżeczku...
Pobieranie krwi, naświetlania i te sprawy. Na szczęście to za nami ale tydzień po szpitalu mieliśmy badania kontrolne i tym razem pobieranie krwi było z paluszka. U takiego dziecka zanim napełni się fiolka to jest strasznie długi czas. Mała tak ryczała, że koszmar. No i do teraz jak się podchodzi do łóżeczka albo chcę jej dotknąć jak śpi, sprawdzić czy ma ciepłe rączki to się trzęsie. Boi się.
 
Katalka co do monitora oddechu to ja mam ale tylko dlatego że dostałam od koleżanki, gdyby mi nie dała to bym nie kupiła.Teraz nadal zamontowany ale go chyba już ponad miesiąc nie włączam.
Ja czapki nie zakładam do snu bo po co???Po kąpieli też nie zakładam.W Polsce dużo różnych dziwact na temat wychowywania dzieci(niemowlaków) jest a już na temat czego nie można jeść w trakcie karmienia piersią to bajki można z tego pisać....i najlepiej jest jak jakaś położna mówi: to można jeść ale nie za dużo:-D....albo coś szkodzi albo nie!!! Patrząc na poziom nowej wiedzy dużej ilości polskich lekarzy, pielęgniarek i położnych to płakać się chce (sama jestem pielęgniarką i muszę na to wszystko patrzeć i słuchać tych głupot).
Jednym z czynników śmierci łóżeczkowej jest też przegrzewanie dziecka i na przykład nie zaleca się żeby dziecko spało z rodzicami, nie ze względu że je zgniotą tylko że wtedy jest strasznie gorąco....same wiecie jak jest jak śpi się we dwójkę...:tak:.
 
sorki że sie wtrace ale smoczki daje sie dzieciom do ssania z grupy ryzyka śmierci łóżeczkowej zaleca sie je ale nie sa konieczne.
jeśli chodzi o kolki to moja córa miała kolki które trwały całymi dniami a nie 4 godz. dziennie i nam pomógł lek millicon goccie z włoch bo w polsce nic nie znaleźliśmy żeby pomogło no może katetery wind doraźnie. Powiem szczerze ze kolka to jak narazie najgorszy okres w moim dotychczasowym życiu....najgorszy jest okres między 6-8 tygodniem potem słabnie ale do tej pory jak pomyśle o kolce to mnie sie wyć chce a moja córa ma już 14 miesiecy. Pamiętam że nie mogłam już wytrzmać jak dziecko zaczyna produkować łzy i płacze łzami z bólu no koszmar takze z całego serca życzę zeby to cholerstwo dało spokój jak najszybciej twojemy skarbkowi net-ka
 
a no i przy kolce też zaleca sie sasnie smoczka bo podobno odruch ssania jest tak silny u takich maluszków że zmniejsza ból. tak mi powiedziala ordynator oddziału noworodków szpitala dzieciecego w Lublinie więc chyba wiedziała co mówi... pozdrawiam
 
Katalka ale mi smaka narobiłaś - cóz mi pozostały sucharki .:):-)Co do monitora oddechu też się zastanawiałam, nawet miałam już kupić ale po konsultacji z koleżaną stwierdziłam ze poczekam aż mały się urodzi i czy będzie trzeba. Net-ka ma rację mamy sen mają lekki jeśli chodzi o dziecko. Ja przed spaniem przysówam sobie łóżeczko do łóżka aby nie chodzić jak mały płacze i tzeba karmić- taki ze mnie leniuszek w nocy :)
Zajadaj się zajadaj i pij colę bo później tylko można pomarzyć.
 
reklama
asi90 mi na bóle pleców w ciązy pomagały ćwiczenia - koci grzbiet i drugie na klęczkach ręce oparte na podłogę na łokciach dłonie płasko na podłodze podpierałam brodę na dłoniach a pupą kręciłam kółka - podobno od tyłu wyglądało komicznie -mąż się nabijał - ale mi pomagało .
 
Do góry