reklama
Matusia
Fanka BB :)
Tak, to prawda, że trzeba być upartym i cierpliwym. Ja miałam prosty sutek w jednej piersi (a mam duże normalnie piersi) i moze ten sutek był za duży i Mateusz nie chciał z niego pić, ale tak samo się zawzięłam i na siłę wciskałam, z bólu nie mogłam, ale dziecko to najlepszy "laktaktor". Moja siostra z kolei poddała się, chociaż jeździłam do Niej i też na siłę Jej synkowi wpychałam sutka, On płakał, Ona się denerwowała, nie walczyła wcale, była strasznie nerwowa tym że on nie chce, a dziecko to wszystko czuje i nie udało im się.
mandrzejczuk
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2009
- Postów
- 1 892
marzena ja tez mam kredyt hipoteczny dopiero od pol roku i tez zdecydowanie licze na moje piersi w takiej sytuacji Tak zebym chociaz do pol roku wytrwala, mam nadzieje, ze za te katusze, ktore teraz przechodze z laktacja wlasnie bede miala nagrode w postaci wystarczajacej ilosci pokarmu
Ja na pewno sie nie poddam, kupie sobie oslonki na zapas gdyby co i bede walczyc, zeby chociaz na poaczaku maly dostawal to co najlepsze od mamy
Ja na pewno sie nie poddam, kupie sobie oslonki na zapas gdyby co i bede walczyc, zeby chociaz na poaczaku maly dostawal to co najlepsze od mamy
_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
dobry argumentmarzena ja tez mam kredyt hipoteczny dopiero od pol roku i tez zdecydowanie licze na moje piersi w takiej sytuacji Tak zebym chociaz do pol roku wytrwala, mam nadzieje, ze za te katusze, ktore teraz przechodze z laktacja wlasnie bede miala nagrode w postaci wystarczajacej ilosci pokarmu
Ja na pewno sie nie poddam, kupie sobie oslonki na zapas gdyby co i bede walczyc, zeby chociaz na poaczaku maly dostawal to co najlepsze od mamy
persefona
Fanka BB :)
Ja bardzo chciałam karmic piersią Gabi i nie widziałam innej opcji. W szpitalu mała dała radę i ciągła na zawołanie. Raz tylko mialam jakiś chwilowy zanik czy coś i położne doniosły troszkę mleka w butelce. W domu tez cały czas cyc,ale gorzej z tymi moimi cycamiNo niestety nie powiększyły mi się za wiele,ale pokarm był do czasu. Jak poszliśmy na kontrole do lekarza,to stwierdził,że Gabi za mało przybiera na wadze i trzeba by było jak najczęściej dostawiac do cyca i pobudzić dodatkowo laktacje jakimiś herbatkami. Herbatki piłam i małą dawałam do cyca co chwila prawie i to nie pomogło. Po ponownej wizycie kazał więc wprowadzić jedną butelkę na dobę mleka modyfikowanego. I tak na noc mała dostawała mleko z butli. I tak to trwało 3 miesiące. Później niestety mała odsuwała się od piersi,łapała i puszczała z płaczem,bo jak się okazało pokarm zniknął. Leciały dosłownie kropelki. Więc już nie było wyjścia i wprowadziliśmy na stałe mleko modyfikowane. Na szczęście mała dobrze je przyjęła i piła. Tylko wydatek dodatkowy-to fakt. Jak miała 7 miesięcy to spróbowaliśmy podawać mleko kozie i też było super (o dziwo dziecko na nim w ogóle nie chorowało!). A koło roku mała nie chciała już pić mleka,więc zastąpiłam je kaszką na mleku krowim (bo do koziego już nie mieliśmy dostępu) i tak jest do teraz.
Także dziewczyny z własnego doświadczenia wiem,że nie sztuka chcieć karmić, tylko móc. Teraz modlę się o to,żebym miała dość pokarmu dla małego,bo też mam zamiar karmić piersią.
Także dziewczyny z własnego doświadczenia wiem,że nie sztuka chcieć karmić, tylko móc. Teraz modlę się o to,żebym miała dość pokarmu dla małego,bo też mam zamiar karmić piersią.
Podziel się: