reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

**********pielęgnacja**********

magdamaj pisze:
co do filtrow UV to podobno lepszy jest filtr fizyczny a nie chemiczny

Swiete slowa!

Poza tym Joeey nie widzialam wczesniej jakos Twojego postu - krem dla dzieci o faktorze 60 na pewno ma SVR w aptece
 
reklama
A Lenka od wczoraj spi w spiworku jak zeykle ale pod ma tylko body z dlugim rekawem. Zeby lapeczki nie zmarzly. W reszte na pewno jej cieplo! :)

A moja niania opitol wczoraj dostala. Ona w krotkim rekawie a moje dziecko w body z dlugim a na to letnia kurteczka! Ogrodniczki (tez grzeja gore przeciez) no i cieple skarpetki. poweidzialam jej ze nastepnym razem niech sie sama tak ubierze a Lence zalozy krotki rekaw - zobaczymy komu wtedy bedzie milej. A! Temp byla 27 stopni! o przykrywaniu w wozku u nas od dawna nie ma mowy, chyba ze jak na Mazurach b.wialo a ona spala. Jak nie spala to nie przykrywam nawet w wiatr. I plocienna czapeczka badz kapelutek zeby od sloneczka uchronic nawet bardziej niz od witru bo w naszym wozku to wiatru za duzo nie ma....:)
 
obejrze dzis Mamo juz jestem i zwroce uwage na te filtry, ale przy takiej pogodzie 30 nie wydaje mi i sie wysoka, a niestety, bywa, ze Adzie slonce swieci i nie da rady ja uchronic, bo moj wozek nie ma przekladanej raczki (to nastepna wada), a SVR jest rewelacyjny, sama uzywam podobnie jak Avene i La roche Posay ;)
 
Pamcia to dobrze, że opitoliłaś ;) nianie, może następnym razem pomyśli jak będzie Lenkę ubierała ::)
Poza tym mam nadzieję, że wszystko w porządku.

Pati to nieźle u Was z tym wychodzeniem na słońce ::) a ja ostatnio czytałam w gazecie Mam dziecko żeby nie wychodzić z dzieckiem między godziną 10 a 16 tylko na spacery rano albo po południu :p

 
Paula zgadza sie, wtedy slonko jest agresywne, najlepiej wyjsc rano albo po 15, ale myśle, że dotyczy lata, teraz jeszcze nie jest tak źle, mnie tylko wkurza, że czasem słonce świeci na twarz pomimo budki, ratujemy sie wtedy pieluszka tetrowa na budke, choc to kiepsko wyglada ;) pieluszke przypielam dwoma malymi agrafkami

Pati ja ostatnio ogladalam straszny program z seri tych przestrzegajacych przed rakiem skory, makabra, podziwiam odwage ludzi, ktorzy wystapili w tym dokumencie, ale w sumie dobrze, bo przestrzega innych, w kazdym razie leakrze ostrzegali przed opalaniem, i b ale to bardzo mocno skrytykowano solarium, pokazali skutki po kilkunastu latach, az sie poplakalam jakim to kalectwem grozi.
 
Ja w kwestii ochrony przed sloncem jestem przodownikiem ;) A na serio - od dawna nie wyjde z domu jak jest slonce nie posmarowawszy sie wczesniej przynajmniej filtrem 15. Juz sie dawno przekonalam ze czlowiek i tak sie opala pomimo nawet wysokiego filtru, tyle ze wolniej, a co najwazniejsze rowniutko, bez poparzen i od razu na brazowo. No i skora nie schodzi co daje trwalsza opalenizne. A najwazniejsze - przed zmarchami troche chroni nie mowiac juz o raku. I tak mam mieszane uczucia co do niesmarowania Lenki wysokimi filtrami, ale faktycznie ja na razie od slonca chronie bardzo.

Pati - niania jest dobra osoba, pracowita, ale ...... przepraszam za okreslenie - malo bystra. I nie chodzi mi tu o nie wiem jaka blyskotliwosc, ale o zdroworozsadkowe myslenie. Przyklad - to co opisywalam o ubraniu Leny w piatek. Inny przyklad to w srode idac na spacer powiedzialam ze najpozniej maja wrocic o 14 (byla 12 a Lenka nie jadla od 10). A ona mi przylazla o 15:15! Myslalam ze przez ta ponad godzine szalu dostane. Piersi chcialo mi urwac z bolu, a poza tym nie znosze Lenie rytmu zaburzac jesli nie ma takiej potrzeby. A spacer to nie powod zeby wlasnie ten rytm zaburzac. No i powaznie z nia wtedy pogadalam, wyluszczajac co i jak (wczesniej oczywiscie nie raz jej mowilam i opowiadalam jaki jest rytm dziecka i jak jest on dla nas obu wazny). A ona mi co na to? Ze "przeciez jak wszyszlysmy o 12 z domu to nie wyrobilysmy sie do parku i z powrotem do 14". Myslalam ze mnie trafi - dla niej priorytetem nie bylo to zeby z Lena na czas wrocic a to zeby cel - dojscie do parku zrealizowac....Dodam ze ma zupelnie wolna reke dokad idzie na spacer. Zadnego parku nie wymagam, jak dla mnie moze wokol domu jezdzic bo tu mamy malutki mily skwerek z drzewami.
Kolejny przyklad - w piatek pytam sie czy spala po poludniu. najpierw mi mowi ze tak, za chwile ze nie, za kolejna chwile ze 20 minut. Wiec pytam jak w koncu. A ona mi na to"zasypiala jak wychodzilysmy z domu, az mi jej zal bylo, tak jej sie chcialo spac, no ale przeciez na spacer trzeba wyjsc".....A Lena nie umie spac na spacerze w spacerowce bo ja wszystko ciekawi. I ona to wie! Wiec znowu - miala cel - wyjsc na spacer, wiec potrzeba dziecka - sen - nie byla wazna. Juz nie wiem jak mam jej tlumaczyc jaklie sa u nas w domu priorytety. To spacer mam byc dla dziecka a nie dziecko dla spaceru....Ona sie zdaje malo reformowalna, ale musze dac jej szanse....Ona zlych checi nie ma, tylko nie mysli logicznie a schematycznie. Cos zaplanuje i juz nie da sie inaczej...dla mnie to koszmar....ale tez troche za wczesnie zeby cokolwiek na 100% powiedziec. Najwazniejsze ze ma checi, wiec moze cos z tego bedzie....

Ale powiem Wam ze ja mam ze soba ogromny problem jezeli chodzi o zostawienie Leny z kimkolwiek poza jej tatusiem. Noi z niania tez. A juz jak wracam do domu i np Lenke przewijam a niania mi sie wtrynia z linomagiem to gdybym nie panowala nad soba to bym ja zrugala jak psa zeby sie nie wpitalala....A ona chce dobrze, chce pomoc, ale ja od poczatku nie potrzebowalam i wrecz nie znosilam jakiejkolwiek pomocy kogokolwiek poza Tomkiem wiec co dopiero niani....

ale sie rozpisalam...ale lezy mi to wszystko bardzo na sercu i jest mi naprwade bardzo ciezko rano z domu wyjsc. Bylam 3 razy na kursach w zeszlym tyg i 3 razy plakalam wychodzac. A i wieczorem mi sie zdarzalo....zreszta koncze ta wypowiedz bo sie wlasnie rozkleilam znowu a musze sie trzymac!
 

Pamcia no wiem co musisz czuć...... ja tak mam z teściową....i niestety ją nie za bardzo mogę sobie bezkarnie opialać...... no i trudna to sprawa ale trzeba próbować tłuc do głowy takiej delikwentce... może w końcu dotrze...a jak nie to zawsze możecie zakończyć współprace...ja niestety takiego komfortu z teściową nie mam. Ale to chyba właśnie jest bardziej problem oddawania w opiekę naszego dzieciątka komu innemu ja też nie potrafię tego wytłumaczyć i zapanować nad tym....ale nie znosze jak ktoś inny oprócz mnie i Astka ma zajmować się Maksem....
 
Pamcia no rzeczywiście zaciekawej to tej niani nie macie ::) no ale może w końcu coś do niej dotrze. Trzymaj się Paulinko jakoś, początki zawsze są trudne. Ja też sobie nie wyobrażam jak będę musiała zostawić Kacperka z kimś obcym, bo niestety obie babcie pracują jeszcze ::)
 
reklama
Ketsa no mozemy jej ostatecznie podziekowac, tylko musze jej dac czas i szanse. A ja jak juz pisalam gdzies - malo cierpliwa jestem. Ale musze!

Musze byc dzielna, twarda, cierpliwa...och - wtedy bede chodzacym idealem!!! ;) :laugh:
 
Do góry