reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pielęgnacja niemowlaka od A do Z

kathhe, ja używam octeniseptu do pępka (juz prawie odpada), użyłam go do skaleczonych 2 opuszków paluszków (za wcześnie chciałam obciąć pazurki, tez mi się wydawało, że są za długie), a także korzystam z niego przy spryskiwaniu rany w kroczu, po podmyciu się (a w ciągu dnia tantum rosa). Octenisept sprawdza się doskolnale, polecam.
 
reklama
Dziewczyny piszę do was bo my z mężem wpadliśmy wczoraj w niezłą panikę.

Nasza mała od przyjścia ze szpitala dosłownie wisiała mi przy piersi - nie byłoby to uciążliwe gdyby wisiała około godziny dwóch ale ona potrafiła uwiesić się na 5 godzin i tak cmokać nie cmokać, ssać nie ssać. Znosiłam to dzielnie aż do czwartku. W czwartek zaczęła po każdym posiłku robić po 4 porządne kupy, koloru karmelkowatego o kwaśnym zapachu, pierdziała przy tym strasznie, przez cały dzień. Przeraziłam się a że musiałam stawić się do szpitala to pognałam i do pediatry (bez małej). Pediatra powiedziała mi że jest to jak najbardziej normalny objaw. A wczoraj to już masakra była od 7.30 rano do 13 wisiała na piersi:( później poszła spać, obudziła się i dawaj znowu tyle czasu przy piersi - na koniec zaczęła strasznie płakac, brzuszek jej stwardniał ( chyba dostała kolki:() ale pewna nie jestem, masowaliśmy trochę pomogło no i co najważniejsze skapitulowaliśmy i daliśmy smoka :(.

Dziewczyny powiedzcie czy ta prawdopodobna kolka, te kupy to od tego że ona prawie cały czas jadła ( pomijając fakt że cały czas karmię piersią muszę sobie pokarm odciągać bo mam go za dużo dziennie odciągam 100 ml :( a Zuzia wypijała zapewne kolejne 100 ml:( - Czy to mogło być przejedzenie??Jeszcze jej nie ważyliśmy ale czuje że jest cięższa. No i cały czas jej się ulewa pokarm.

Czy jej coś dolega w związku z tymi kupami i kolką, czy dobrze zrobiłam dając smoka, czy jak dałam smoka to sama się upomni o jedzenie, czy faktycznie mogła się przejadać.
 
Hm Aniołek, mój mały też lubi wisieć na piersi, ale ja staram się robic tak jak mi położna mówiła, że jak widzę wyraźnie, że mały już nie je tylko właśnie sobie cmoka i śpi to go odkładam - choćby na 5 minut, ale żeby wiedział, że piersi nie są do spania tylko do jedzenia. Choć oczywiście dobrze się mówi, ja też juz kilka razy miałam chwilę zwątpienia. Koleżanka ma podobny problem z córcią i jej lekarka powiedziała, że na razie nie ma się co niepokoić takim zachowaniem dziecka - bo pierwszy miesiąc życia należy traktować jak czwarty trymestr - dziecko potrzebuje bliskości mamy a przy piersi ją ma :-)
 
No właśńie moja nie spała przy piersi leżała z oczkami otwartymi i cały czas ssała, wolniej mniej ale przez 4 godziny cały czas ssała, później jej się przez dłuższy czas ulewało, później pierdziała robiła 4 razy kupę i znowu przy piersi przez 3 godziny i znowu cmokanie:(, jak chciałam iść do łazienki płacz, jadłam z Zuzią przy piersi bo nie pozwalała się oderwać:(, później te kupy, wczoraj ta kolka :(no i moje wykończenie, kąpać się musiałam w 3 min, zęby myłam jak mi się udało:( wyrwać na 3 min. Czy wasze dzieciaczki także już miały kolkę??, czy tez tyle jedzą??Mojej się wylewa z buzi ale i tak je:(. Wisiała mi cały czas a ja i tak odciągałam pokarm (wiem że dobrze ssie bo słyszę przełykanie). czy te wszystkie objawy to przez to że za dużo jadła??Czy dobrze zrobiłam dając smoka??
 
Ja nie daję smoka. Od razu nauczyłam dzidziusia brać do buźki swoją rączkę - jak bardzo marudzi, to mu ją podaję. A jak nie marudzi, to sam ją sobie wkłada :). I jak marudzi przy jedzeniu (tak cyca, a nie łyka), to go odczepiam od piersi i patrzę, czy dalej głodny, czy tylko ściemnia. Daję mu zawsze na jedzenie (z przewijaniem i rozbudzaniem po drodze) godzinkę, a potem go odstawiam. Najwyżej trochę pobeczy, ale wiszenia 4 godziny na sutku nie wyobrażam sobie! Jeśli bardzo płacze, to go najwyżej przez kilka minut dopoję.
 
Aniołek, u nas takie ulewanie było przez alergię na białko, ale może też być przejedzenie. Pytanie też czy ona ulewa czy "chlusta" pokarmem. Bo jeśli chlusta to trzeba o tym też powiedzieć pediatrze. Spróbuj spuścić troche pokarmu przed przystawieniem jej do piersi, może zbyt łapczywie je i stąd te kolki i ulewania, i może zmień pozycję karmienia.
 
Dziękuje dziewczyny za rady. A jak u was z tymi nieszczęsnymi kupami??Dzieciaczki robią zaraz po jedzeniu??Czy pierdzą??Wiem że to może i głupie pytanie ale ja strasznie panikuje że wszystko jest nie tak:(. Do pediatry bedziemy szli w tym tygodniu już bo mamy takie zalecenie ze szpitala w związku z żółtaczką Zuzi:( Nie wiem czemu wypisali nas ze szpitala jak poziom bilirubiny u Zuzi był 12,5?? Z tego co wiem to z taki poziomem już nie wypisują??

Cass - ulewa jej się, niepokoi mnie to że potrafi ulać się buzią i noskiem:(. Każdy kto przychodzi do nas, moja mama, teściowa koleżanka która ma już dziecko mówi że ona zdecydowanie się przejada.
 
reklama
mój robi kupę w trakcie jedzenia :-). strzela jak karabin.

no właśnie moja też tak ma i do tego jest ona koloru miodu. Myślałam że to normalne. Podczas wizyty położnej gdy ją karmiłam tak sobie "strzelać" zaczęła a babka mi na to że nie powinno tak być słychać i że to efekt jedzenia nabiału i jeśli teraz nie odstawie to zacznie się alergia. Drugim objawem tego jest podobno kwaśny zapach kupki - u nas taki właśnie ma, dlatego od czwartku mleko i jego przetwory mam w odstawce...ehh...mała nadal strzela ale zapach się nieco zmienił...ja już głupieję z tego wszystkiego..
 
Do góry