reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pielęgnacja i higiena naszych maluchów.

My myjemy zeby szczoteczka i pasta od pierwszego zabka i jaknarazie jest ok.Niedawno zaczeło się robic jakies takie zolte przebarwienie ale po szczotkowaniu szybko zeszlo_Oczywiscie moja mała nagminnie polyka paste ale licza sie umyte zeby
 
reklama
Dziewczynki, ja z córką przechodziłam przez to samo co Wy ze swoimi dzieciaczkami. Najpierw był bunt i nie chciała się kąpać. Pomogło dopiero wtedy, jak jej kupiłam płyn do kąpieli (w sklepie wybierała go sobie sama) i wlazłam z nią do wanny. Widok szokujący, no ale czego się nie robi żeby dziecko do wanny weszło :szok::-D Jak już pokochala kąpiele od nowa nadszedł bunt w stosunku do mycia włosów. Próbowałam wszystkiego (nawet metody Super Niani stosowałam) i nic:no: Dopiero po jakimś czasie zauważyłam że moje dziecię bardzo panikuje podczas gdy woda leci z kranu albo prysznica. Kąpiel z pianą zastąpiłam kąpielą z zabawkami a cały rytuał zaczynałam od mycia głowy. Tzn po wejściu do wanny moja córcia kładła się w wodzie i moczyłam jej włosy, później myłam je szamponem i spłukiwałam tak jak moczyłam-na leżąco.Pomogło. Później zaczęłam przekonywać moje dziecko do przysznica. Lałam wodę do wanny, wkładałam małą, lałam płyn do kąpieli załanczalam prysznic i piana sama spod niego wychodziła. Dzisiaj nie mam najmiejszego problemu z kąpielami. tzn prawie żadnego, bo jak mąż jest wieczorami w domu to Gabi kąpie się w wannie z pianą, a tata ją potem z wanny wyciąga, a jak tata jest wieczorami w pracy, to bierze tylko prysznic bo mi ze względu na rosnący brzuch (22 tc) trudno jest ją podnosić. Życzę Wam powodzenia w trakcie kąpieli i mycia włosków. trzymam kciuki!
 
Iza ..no wlaśnie wczoraj rozmawiałam z moją mama i ja robiłam identycznie a teraz sie dziwie Czarusiowi:-D:-D:-D.
ja już różne sztuczki wykorzystywałam , mało co działa na mojego szkraba....
 
Chyba każda mama w pewnym momencie to musi przejść.
Pomagał klaps na goły tyłek i totalna stanowczość moich rodziców. Potem wyrosłam i sama się kąpałam i myłam głowę.
To samo przechodziłam jakiś czas temu z synem. Też było wszystko tylko nie głowę. No i powtórzyła się sytuacja z mojego dzieciństwa, też na histerię pomagał klaps na otrzeźwienie i stanowcze mycie głowy bez żadnych dyskusji.

Hmm... powiem, że metoda dyskusyjna. Nawet nie włączając się dyskusję, czy należy dawać klapsy, czy nie, w ten sposób uczysz dziecko, że ma prawo używać siły i, że agresja jest ok. No i pytanie- klaps za niechęć do kąpieli, dwa , np: za niechęć do jedzenia, itd., itd. I pewnie, że ta metoda zadziała, bo dziecko boi się gniewu rodziców, bólu i upokorzenia. Tylko, czy warto w taki sposób? Czy właśnie taką wizję świata i dorosłych chcesz przedstawić swojemu synkowi?
 
Jak dla mnie metoda na stanowczość (oczywiście wykluczając bicie bo to bezdyskusyjnie żadna metoda!) już wypróbowana i do dziś żałuję, że to zrobiłam.. Właśnie stanowczo trzymałam małego pod prysznicem i nie dając mu możliwości ucieczki całego w tempie ekspresowym umyłam i spłukałam.. Teraz boi się jeszcze bardziej a każdorazowe zbliżenie się z mamą do brodzika to histeria..
Wcześniej próbowaliśmy metody wspólnej kąpieli, masy piany, wielu różnych zabawek tylko do kąpieli i klapa.. dla mniej upartych dzieci mogę podpowiedzieć metodę jaka u nas jakiś czas temu poskutkowała na włosy.. mały uwielbiał jak tata włączał mu zaczepiony wysoko prysznic z delikatną mgiełką.. udawali wtedy że pada deszczyk i mały pokazywał jak sam pod ten strumień wody podchodzi a tata bił brawo.. w ten sposób jakiś czas temu jak zaczynały się dopiero kąpielowe histerie udawało się go przekonać do mycia włosów.. Zmienialiśmy już dwa szampony- oczywiście wszystkie no more tears. sama na sobie wypróbowałam ostatnio jego szampony by sprawdzić czy naprawdę nie szczypią w oczy.. od razu zawsze wycieramy mu buzię po płukaniu mimo, że zawsze uważamy by nic na buzię nie polecało podczas spłukiwania.. woda na buzi, w uszach to żaden dla niego problem bo jak pod "deszczyk" wchodził to z otwartymi oczami i bez żadnego problemu..
Eh.. ja mam chyba większego stresa przed każdorazowym jego myciem niż on sam.. w dzień jak po kupce myjemy tyłek (sadzam go na umywalce i tak się myjemy) to bez żadnego problemu a jak ostatnio pod prysznicem zaczęłam od nóżek i tyłka to od razu panika jakby go coś bolało... nic już z tego nie rozumiem..:baffled:
 
Tu akurat dziwi mnie podejscie pani stomatolog.... Bo jedno dziecko moze nie myc zebow i nic nie bedzie sie dzialo a innemu szybko moze zrobic sie pruchnica...Dlatego ja mimo protestow na poczatku i tak i tak mylam zeby w miare mozliwosci...
Patrycja dokładnie to samo powiedziała ta pani stomatolog- jedno dziecko może nie myć zębów wcale i nic mu nie będzie a inne będzie myło kilka razy dziennie a i tak próchnica zje mu całe mleczaki.. To wszystko jest uwarunkowane genetycznie a wg niej lepiej dziecko nie zrażać do mycia tylko poczekać aż samo pozwoli..:sorry2:
 
ech dla mnie to zadne wytlumaczenie...Jedno jak sie nie umyje dostanie swiezba inne nie... To teraz co nie zmuszac dziecko by sie umylo????
Zgadzam się.

Straszne to co mówisz Fanti.I jak ty robisz? Nie myjesz?
A co z poranną toaletą.Jak sie wstaje po nocy to jest uczucie nieświeżości ( ja nie mówie o samym zapachu z ust ,ale o takiej świeżości)

Mam znajomą dentystke i sprawdza zęby młodych co wizyta na kawie,kazała nam używac jak najmniejszych szczoteczek by docierały do wszelkich zakamarków.

A co z nawykiem mycia zębów? Przecież trzeba dziecku wpoic,że to się robi 2-3 razy dziennie.A im dziecko mniejsze tym szybciej wykształci się ten nawyk.
 
reklama
Do góry