reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Perfekcyjna kura domowa ;)

Ja zawsze chleb po ostudzeniu owijam ściereczką i wsadzam do chlebaka. Wtedy ładnie mięknie.

Olga
, możesz piec na zwykłej blasze, tylko wyrastać musi wtedy chleb w czymś, co mu nada kształt. Są koszyki chlebowe do kupienia. Ja mam dwa okrągłe i w nich mi chleb wyrasta, a potem przekładam go na kamień do pieczenia (taki substytut pieca chlebowego). Wychodzi genialny zawsze ;)

Tu masz przepis na genialną chałkę: Slodkiwir: Chałka + instrukcja plątania
Można ją piec na blasze :)
 
reklama
dzięki dziewczyny za rady :)
ewa, chałka wygląda super :)
cornelka - dobrze że trzymałaś kciuki bo jakoś się udało :)
ja zrobiłam jakoś to na odwrót wszystko :p robiłam drożdżowy, poza tym że go niczym nie posmarowałam (skórkę ma na szczęście ładną) - to wyrobiłam go w misce i w niej wyrósł, potem wyjęłam to ciasto, pogniotłam jeszcze trochę (no i się przy tym jak to Asia mówiła odgazowało), po czym przełożyłam do naczynia i wstawiłam do piekarnika. czyli mam je wyrastać w tym w czym będę piekła i nie dotykać go już jak wyrośnie?

wyszło tak :)

dsc8392w.jpg
 
Ostatnia edycja:
Olga no to gratulacje :-)

A mój chleb nie wyszedł :-D na pierwszy rzut oka wyglądał świetnie, pachniało w całym domu, skórka lekko chrupiąca i dobra w smaku, bo chleb taki z ziołami, ale... w środku mokrawy :cool: Myślałam, ze może doschnie, ale gdzie tam :no: Jak myślicie - za krótko go piekłam ( 40 minut ) czy jakieś złe proporcje?

No nic, nie do razu Rzym zbudowano ;-) za którymś razem wyjdzie :-D
 
Dobra pytanie nie chlebowe i prosze o szybkie odpowiedzi bo zabieram się za robienie bez pomysłu jak :-p

Są dwie rzeczy które uwielbiam buraki i rzepa i dziś mam smaka na buraki z rzepą ale nie wiem co z tym zrobić, czym połączyć czy nie łączyć. Zaraz ugotuję buraki i co dalej ...
Może któraś cos robi z tych produktów
 
Karolina widać, że żadna nie miała pomysłu :-p

stwierdziłam, że dzisiaj zrobię kopytka, dla mnie w obecnym stanie chyba idealne, mam strasznie prosty przepis, na takie z ziemniaków, jak wyjdzie to się podzielę :tak:
 
No nie miała na szczęście perfekcyjna kura domowa wymyśliła super danie
Ugotowałam pęczak jak ryż do risotto
buraki w kostke też podgotowałam
usmażyłam pierś indyczą pokrojoną w kostkę na łyżczce oleju rzepakowego dodałam ugotowane buraki, pęczak i surową potartą rzodkiew i wyszło mi super pyszne i super zdrowe danie
 
kopytka super, zero roboty, mama mnie oświeciła, że to normalny przepis na kopytka :-p

czyli 0,5kg ziemniaków obrać, ugotować, na koniec posolić, rozgnieść, ja zrobiłam blenderem, dodać szklankę mąki, łyżkę mąki ziemniaczanej, sól i jajko, wyrobić na blacie, uformować wałki, pokroić na kawałki, wrzucić do osolonej wody, wciągnąć jak wypłyną, koniec ! czemu mi się wydawało, ze to super trudne jest? :rofl2: no i zjadłam normalny posiłek :-D
 
Irisson nie wiem czemu, ale mnie też kopytka wydawały się wyższą szkołą jazdy i nawet do przepisu nigdy nie zerkałam :-D. No to chyba w piątek zrobię kopytka z sosem pieczarkowym a do tego kalafiorek gotowany. Supcio.
W ogóle postanowiłam robić raz w tygodniu, w weekend, jadłospis na cały tydzień. Jak w przedszkolu :-D. Po pierwsze - łeb mi już pęka od codziennego zastanawiania się, co jutro na obiad. Po drugie - nie stać mnie na takie niewiadome. Bo jak nic nie wymyślę albo nie mogę się zdecydować rano co wyciągnąć z zamrażarki, to potem wydaję kasę na gotowce lub pół-gotowce. A tak - z jadłospisem i listą składników będę szła do sklepu i nie rozpieprzę kasy :-). Ja to mam łeb...:-D
Co prawda zaczęłam gotować Tymkowi sama, z czego jestem dumna, ale ucierpiały na tym nasze dorosłe obiady :-D. Wczoraj zjedliśmy ostatnie zapasy zrobionych przeze mnie kotletów mielonych, dzisiaj już musiałam kupić gotowca - ryba z sosem serowym w panierce :baffled:.
 
Dzag ja kupiłam teraz biedronkową gazetę "Smaki życia" i tam jest menu na tydzień z listą zakupów, im wyszło 100zł, w ogóle jest dużo pomysłów na obiad, gazeta wyborcza co wtorek też będzie mieć jakiś dodatek z przepisami, zawsze coś fajnego się znajdzie :tak:
 
reklama
Oj ja też powinnam sobie taką całotygodniową listę zrobić. Ja nie mam pomysłów a jak pytam M. na co ma ochotę to najczęściej słyszę że na nic!! Ale jak wraca z pracy to oczywiście nagle musi być konkretny obiad. Ehhh....
A u mnie też dzisiaj kopytka :-) i to naprawdę nie jest trudne!
 
Do góry