reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

PCOS - stymulacja gonadotropinami

A co do in Vitro i dofinansowanie do niego to moja gin mi mówiła że trzeba mieć udokumentowany rok ...
My się leczymy prywatnie, powiem szczerze nawet nie wiedziałam że można liczyć na jakiekolwiek dofinansowanie. Po tym jak ostatnio wykreślili leczenie niepłodności z celów czy jak to się tam nazywa to raczej nie liczę że uda nam się coś takiego załatwić
 
reklama
I sytuacja się skomplikowała :( u mnie wszystko zgodnie z planem, pęcherzyk i endometrium ładne więc dostałam wczoraj zastrzyk j Pani doktor kazała jak najczesciej.
Ale mąż mi się zacioł :( nie dał rady ani wczoraj ani dzisiaj rano.
No i na darmo hormony, zastrzyki i jeżdżenie do lekarza co kilka dni. Nigdy wcześniej mu się to nie zdarzało. Twierdzi że potrzebuje odpocząć bo 4 dni pod rząd to za dużo :/
 
I sytuacja się skomplikowała :( u mnie wszystko zgodnie z planem, pęcherzyk i endometrium ładne więc dostałam wczoraj zastrzyk j Pani doktor kazała jak najczesciej.
Ale mąż mi się zacioł :( nie dał rady ani wczoraj ani dzisiaj rano.
No i na darmo hormony, zastrzyki i jeżdżenie do lekarza co kilka dni. Nigdy wcześniej mu się to nie zdarzało. Twierdzi że potrzebuje odpocząć bo 4 dni pod rząd to za dużo :/
Niestety panowie czują dużą presję.. Kup mu mensil itp. 30min przed i powinno być dobrze [emoji846] u nas raz była taka sutyacja więc jak jest tak często to ja lubię się ubrać w jakieś sexi koronki - on to uwielbia i wtedy jest szał [emoji7] bez nacisku i zbędnych słów. Powodzenia! [emoji3590]
 
My się leczymy prywatnie, powiem szczerze nawet nie wiedziałam że można liczyć na jakiekolwiek dofinansowanie. Po tym jak ostatnio wykreślili leczenie niepłodności z celów czy jak to się tam nazywa to raczej nie liczę że uda nam się coś takiego załatwić
Oczywiście że jest dofinansowanie ale to musisz się dowiadywać jak to jest w twoim mieście, u mnie w Poznaniu zaczął się nowy okres 2021-2024. Myślę że przy kwotach 12-13tys to dofinansowanie w kwocie 5tys to jest duże odciążenie ☺️
 
No sumy w cenniku są ogromne dlatego wiedziałam że po 3 inseminacjach na podejście do in Vitro nas stać nie bedzie. Nie powiem że nie przerażają mnie te kwoty ale zanim u mnie dojdzie do konkretów to zdarzymy jeszcze coś odłożyć.Jak się zdecydujecie na In Vitro to napewno odrazu będzie kazała wam zrobić kariotyp ponieważ przez pandemię czeka się 10 tyg na wynik i dlatego mówiła żeby robić odrazu. Wcześniej czekało się do 4 tyg. Na dwójkę koszt 780zl a tyle jeszcze badań się robi że aż strach myśle
No sumy w cenniku są ogromne dlatego wiedziałam że po 3 inseminacjach na podejście do in Vitro nas stać nie bedzie. Nie powiem że nie przerażają mnie te kwoty ale zanim u mnie dojdzie do konkretów to zdarzymy jeszcze coś odłożyć.Jak się zdecydujecie na In Vitro to napewno odrazu będzie kazała wam zrobić kariotyp ponieważ przez pandemię czeka się 10 tyg na wynik i dlatego mówiła żeby robić odrazu. Wcześniej czekało się do 4 tyg. Na dwójkę koszt 780zl a tyle jeszcze badań się robi że aż strach myśleć
Hejka. Dzisiaj z tego co pamiętam masz chyba wizytę u gin. Jak tak to napisz co i jak. Pozdrawiam
 
Właśnie się dowiedzialam,ze mój szwagier będzie tatusiem... 7tydz...nie wiedziałam jak zareagować.. Tak mi się płakać chciało i nadal chce... My 2 lata starań a oni wpadka... Dlaczego to tak jest?!
 
Wiem że to boli. Ja już nie mam nikogo wkoło bez dzieci,siostry po trójkę dzieci,koleżanki też z dzieciakami. Kolega z pracy starał się 3 miesiące z żoną i marudził jaki to on już nie był zmęczony staraniami a ona zapłakana a tylko 3 ms im to zajęło. Teraz mi pokazuje zdjęcia USG i urządzonego pokoju dla dziecka. Ludzie nie mają serca i nie ma sprawiedliwości. Ale powiem ci że przegadaliśmy z partnerem temat dzieci i postanowiliśmy że podchodzimy tylko raz do in Vitro i kończymy z leczeniem. Jesteśmy już zmęczeni tym tematem. Teraz leci 4 rok...ile można wkładać w to całych siebie i pieniądze a żadnych efektów. Jak się nie uda to będziemy pieniądze odkładać i wydawać na podróże. Mamy kochanego adoptowanego pieska i będzie nam pustkę wypełniał. Zresztą na więcej podejsc do in Vitro nas stać nie będzie a niechce żeby kolejne lata pracować tylko na klinike. Zatracamy się w tych staraniach...
 
Najbardziej w tym wszystkim wkurza mnie to, że nie wiemy dlaczego się nie udaje. Co innego gdyby było widomo. Wiedzielibyśmy w czym jest problem, jak go leczyć... A tak to tkwimy w czarnym punkcie i tylko dostajemy informacje, że ktoś z naszego otoczenia spodziewa się dziecka...
Wiem że to boli. Ja już nie mam nikogo wkoło bez dzieci,siostry po trójkę dzieci,koleżanki też z dzieciakami. Kolega z pracy starał się 3 miesiące z żoną i marudził jaki to on już nie był zmęczony staraniami a ona zapłakana a tylko 3 ms im to zajęło. Teraz mi pokazuje zdjęcia USG i urządzonego pokoju dla dziecka. Ludzie nie mają serca i nie ma sprawiedliwości. Ale powiem ci że przegadaliśmy z partnerem temat dzieci i postanowiliśmy że podchodzimy tylko raz do in Vitro i kończymy z leczeniem. Jesteśmy już zmęczeni tym tematem. Teraz leci 4 rok...ile można wkładać w to całych siebie i pieniądze a żadnych efektów. Jak się nie uda to będziemy pieniądze odkładać i wydawać na podróże. Mamy kochanego adoptowanego pieska i będzie nam pustkę wypełniał. Zresztą na więcej podejsc do in Vitro nas stać nie będzie a niechce żeby kolejne lata pracować tylko na klinike. Zatracamy się w tych staraniach...
 
reklama
Po wczorajszej nowinie mam ochotę nie brac więcej anty tylko działac. Nie stać w miejscu tylko szukać rozwiązania. I idąc tym tropem postanowiłam, że tak jak wczesniej sobie powiedziałam będę brała anty 2 miesiące (no chyba, że mi gin będzie kazać brać dłużej) ale umówiłam się na konsultacje to innego lekarza od leczenia niepłodności. Dr Żak z MedArt. Polecila mi go poprzednia gin. Dużo kobiet "uratował" przed in vitro. Co prawda 300zl to trochę dużo za wizytę ale chce znać jego opinie. Jutro się dowiem może czegoś u immunologa, w przyszły poniedzialek u niego a 10.03 do Kuśnierczak. Chciałabym jeszcze spróbować naturalnie zanim w pełni podejdziemy do in vitro. Tzn jeżeli oboje powiedzą że tylko to to zaczynamy działać i robić badania. Chciałam przerwę od tego wszystkiego ale już nie mogę wysiedzieć na tym zawieszeniu... Ostatnio też myślę czy np nie mam wrogiego śluzu... Ale ze na to nie ma jako takiego lekarstwa to juz sobie zamówiłam żel ułatwiający drogę plemniką
 
Do góry