reklama
Mogę wstać tylko do toalety, ale wtedy mnie podbrzusze nieraz boli i niestety czuje dość duże parcie. Tobie tez się tak czas dłuży? Musimy być cierpliweAle lezysz calkiem non stop? Ja czasem wstane na 10 min rozproatowac kosci. Wiadomo toaleta.
Musimy dac rade
DarkAsterR
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2018
- Postów
- 5 972
Hej dziewczyny, jako ,że temat październikowe mamy podzielcie się proszę co kupujecie na jesień/zima dla maluszka. Ja mam termin na 25.10 i wiem że trzeba się zaopatrzyć w bardziej cieplejsze ciuszki to napewno. Podzielcie się co tam macie albo jeszcze w trakcie kupowania na tą porę roku
To moje pierwsze dziecko i pojęcia nie mam co się może przydać
Do szpitala spakuj:
Kilka śpioszków- zależy ile będziesz leżeć w szpitalu ale ja bym wzięła z 5.
Body z długim i krótkim rękawkiem. Weź najlepiej ze 2-3 z krótkim i znowu z 5 body z długim rękawkiem. W szpitalu powinno być w miarę ciepło wiec nie ma sensu zawijać dziecka w wiele warstw.
Conajmniej jedna czapeczka. Ale ja bym wzięła dwie. Lekkie, bawełniane. Dwie dlatego, ze jedna jakos zawsze potrafi się zgubić, nie wiem, dziwne to zjawisko.
Na drogę do domu weź kombinezonik zimowy. Nie wiesz jakie będą temperatury w październiku wiec lepiej jeden w torbie mieć.
Mitenki, chyba ze masz śpioszki z takimi już wbudowanymi. Mitenki i tak dobrze jest zakładać a podczas transportu maluszka do domu mogą posluzyc jako „rękawiczki”. Ja bym wzięła ze dwie pary.
Ubranka do torby popakuj tak, żeby stanowiły komplety, przykładowo pieluszka zawinięta w wybrane body i wszystko to zawinięte w wybrane śpioszki. Będzie ci łatwiej bo sięgniesz ręka do torby i masz od razu wszystko, nie będziesz musiała szukać.
Plus weź muslinki, takie bawełniane duże szmatki do wycierania np udanego mleka. Chyba ze wolisz śliniaczki. Oczywiście pieluszki, wilgotne chusteczki. Kocyk i mały ręcznik. W razie jak pobrudzi się kocyk, to możesz dziecko przykryć reczniczkiem.
No i rzeczy dla siebie, co tam będziesz potrzebować.
Ciuszki na już w domu....dla mnie najwygodniejsze na początku były zestawy pt body i na to śpioszki. Żadnych kompletów pt spodenki i słodkie koszulki. Placze się to, trudno się zakłada, podwija, wywija...nie. Ja się w to nie bawiłam dopóki moja nie zaczęła siadać.
Bodow i śpioszków możesz mieć, ile dusza zapragnie i portmonetka pozwoli. Unikaj tych zapinanych z tylu choćby nie wiem jak były urocze. Nigdy nie uda ci się ich szybko i sprawnie zapiać. Ja wyszłam z założenia, ze kupię trochę więcej ciuszków na samym początku żeby mieć więcej w zapasie i przez to mniej prac. Bo prac będziesz regularnie. Wiec ja świadomie kupiłam ich więcej ale jeśli warunki finansowe nie pozwalają to ja bym proponowała minimum 14 bodow i 14 śpioszków. Dwa tygodnie zapasu.
Kocykow w domu możesz mieć ze dwa, trzy. Jeden się ubrudzi to masz drugi i trzeci w zapasie.
Muslinek i śliniaczków możesz mieć ile szafa pomieści. Muslinek będziesz długo i do wszystkiego używać a śliniaczki zaoszczędza ci prania uslinionych bodow. Nie wiem ile takie rzeczy u was kosztują ale ja miałam około 30 muslinek i 20 sliniakow.
Kombinezony zimowe ja miałam dwa. I dzięki Bogu. Zawsze się zdarzy sytuacja, ze nakarmisz, ubierzesz i przewiniesz dzieciątko i będziesz gotowa do wyjścia a tu nagle mleko poleci na cały kombinezon....ściągasz brudny, zakładasz zapasowy i wio. Więcej niż dwa dobrej jakości nie są potrzebne.
Mitenek możesz mieć ile dusza zapragnie. Nie jest to drogie. Ale jeśli nie to ze dwie trzy pary.
Czapeczki ze dwie, trzy.
Ja sobie dałam spokój ze skarpetkami, bucikami, spodenkami, bluzeczkami. Śpioszki i tak zakrywają stopki, nie ma potrzeby mieć skarpetek. Na co dziecku butki? I tak takie małe nigdzie nie chodzi. Bluzeczki i spodenki...dla mnie nie maja sensu, chyba ze dziecko już siada. Bluzeczka się zawsze podwinie, odsłoni plecki, nerki i będziesz się martwić czy się gdzieś maluch nie zaziębił.
Jeśli coś pominęłam to napewno ktoś ci przypomni.
MamamaK
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 20 Kwiecień 2019
- Postów
- 30
Dużo tego ,jakoś damy radę mam nadzieję,lepiej wcześniej rozpakować i będzie okDo szpitala spakuj:
Kilka śpioszków- zależy ile będziesz leżeć w szpitalu ale ja bym wzięła z 5.
Body z długim i krótkim rękawkiem. Weź najlepiej ze 2-3 z krótkim i znowu z 5 body z długim rękawkiem. W szpitalu powinno być w miarę ciepło wiec nie ma sensu zawijać dziecka w wiele warstw.
Conajmniej jedna czapeczka. Ale ja bym wzięła dwie. Lekkie, bawełniane. Dwie dlatego, ze jedna jakos zawsze potrafi się zgubić, nie wiem, dziwne to zjawisko.
Na drogę do domu weź kombinezonik zimowy. Nie wiesz jakie będą temperatury w październiku wiec lepiej jeden w torbie mieć.
Mitenki, chyba ze masz śpioszki z takimi już wbudowanymi. Mitenki i tak dobrze jest zakładać a podczas transportu maluszka do domu mogą posluzyc jako „rękawiczki”. Ja bym wzięła ze dwie pary.
Ubranka do torby popakuj tak, żeby stanowiły komplety, przykładowo pieluszka zawinięta w wybrane body i wszystko to zawinięte w wybrane śpioszki. Będzie ci łatwiej bo sięgniesz ręka do torby i masz od razu wszystko, nie będziesz musiała szukać.
Plus weź muslinki, takie bawełniane duże szmatki do wycierania np udanego mleka. Chyba ze wolisz śliniaczki. Oczywiście pieluszki, wilgotne chusteczki. Kocyk i mały ręcznik. W razie jak pobrudzi się kocyk, to możesz dziecko przykryć reczniczkiem.
No i rzeczy dla siebie, co tam będziesz potrzebować.
Ciuszki na już w domu....dla mnie najwygodniejsze na początku były zestawy pt body i na to śpioszki. Żadnych kompletów pt spodenki i słodkie koszulki. Placze się to, trudno się zakłada, podwija, wywija...nie. Ja się w to nie bawiłam dopóki moja nie zaczęła siadać.
Bodow i śpioszków możesz mieć, ile dusza zapragnie i portmonetka pozwoli. Unikaj tych zapinanych z tylu choćby nie wiem jak były urocze. Nigdy nie uda ci się ich szybko i sprawnie zapiać. Ja wyszłam z założenia, ze kupię trochę więcej ciuszków na samym początku żeby mieć więcej w zapasie i przez to mniej prac. Bo prac będziesz regularnie. Wiec ja świadomie kupiłam ich więcej ale jeśli warunki finansowe nie pozwalają to ja bym proponowała minimum 14 bodow i 14 śpioszków. Dwa tygodnie zapasu.
Kocykow w domu możesz mieć ze dwa, trzy. Jeden się ubrudzi to masz drugi i trzeci w zapasie.
Muslinek i śliniaczków możesz mieć ile szafa pomieści. Muslinek będziesz długo i do wszystkiego używać a śliniaczki zaoszczędza ci prania uslinionych bodow. Nie wiem ile takie rzeczy u was kosztują ale ja miałam około 30 muslinek i 20 sliniakow.
Kombinezony zimowe ja miałam dwa. I dzięki Bogu. Zawsze się zdarzy sytuacja, ze nakarmisz, ubierzesz i przewiniesz dzieciątko i będziesz gotowa do wyjścia a tu nagle mleko poleci na cały kombinezon....ściągasz brudny, zakładasz zapasowy i wio. Więcej niż dwa dobrej jakości nie są potrzebne.
Mitenek możesz mieć ile dusza zapragnie. Nie jest to drogie. Ale jeśli nie to ze dwie trzy pary.
Czapeczki ze dwie, trzy.
Ja sobie dałam spokój ze skarpetkami, bucikami, spodenkami, bluzeczkami. Śpioszki i tak zakrywają stopki, nie ma potrzeby mieć skarpetek. Na co dziecku butki? I tak takie małe nigdzie nie chodzi. Bluzeczki i spodenki...dla mnie nie maja sensu, chyba ze dziecko już siada. Bluzeczka się zawsze podwinie, odsłoni plecki, nerki i będziesz się martwić czy się gdzieś maluch nie zaziębił.
Jeśli coś pominęłam to napewno ktoś ci przypomni.
DarkAsterR
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2018
- Postów
- 5 972
Jak już mówiłam, podjęłam świadoma decyzje, ze chce mniej prac. Bo w początkowym okresie naprawdę nie ma się do tego głowy a ubranka się będą brudzić. Głównie mlekiem. Nie musisz kupowac wszystkiego w takich ilościach jakie ja podałam ale napewno wymieniłam tylko rzeczy naprawdę niezbędne. Pominęłam pierdolki, których nie użyjesz.
Zaprzęż rodzine i znajomych do pomocy. Jak ci każdy kupi po jednym śpioszku i bodziku to się uzbiera.
W internecie są fajne promocje.
Jeśli kupujesz śpioszki razem z wszytymi mitenkami to nie musisz kupowac mitenek osobno.
Napewno, rozpakuj i przejrzyj ciuszki. Wbrew pozorom to całkiem fajna zabawa. Mnie się podobało kompletowanie co z czym, kombinowanie co pasuje do czego, cała ta ekscytacja żeby dzieciątko już w to ubrać...do dzisiaj lubię układać i komponować ubranka córki. Swoje zaniedbuje ale jej są zawsze pokompletowane, równiutko poskładane i pachnące.
Ubranka to tylko cześć kosztów, które cie czeka
Zaprzęż rodzine i znajomych do pomocy. Jak ci każdy kupi po jednym śpioszku i bodziku to się uzbiera.
W internecie są fajne promocje.
Jeśli kupujesz śpioszki razem z wszytymi mitenkami to nie musisz kupowac mitenek osobno.
Napewno, rozpakuj i przejrzyj ciuszki. Wbrew pozorom to całkiem fajna zabawa. Mnie się podobało kompletowanie co z czym, kombinowanie co pasuje do czego, cała ta ekscytacja żeby dzieciątko już w to ubrać...do dzisiaj lubię układać i komponować ubranka córki. Swoje zaniedbuje ale jej są zawsze pokompletowane, równiutko poskładane i pachnące.
Ubranka to tylko cześć kosztów, które cie czeka
Hej dziewczyny, jako ,że temat październikowe mamy podzielcie się proszę co kupujecie na jesień/zima dla maluszka. Ja mam termin na 25.10 i wiem że trzeba się zaopatrzyć w bardziej cieplejsze ciuszki to napewno. Podzielcie się co tam macie albo jeszcze w trakcie kupowania na tą porę roku
To moje pierwsze dziecko i pojęcia nie mam co się może przydać
No no, @DarkAsterR tak się rozpisała, że ciężko cokolwiek dodać Jeżeli chodzi o ciuszki to popieram, że body są najlepszym rozwiązaniem. Ja lubię połączenie body krótki rękaw + pajac, bodzik długi rękaw + półśpiochy, wszystko zależy jaka jest temperatura w pomieszczeniu, żeby maluszka nie przegrzać. A przykryć kocykiem zawsze można. Mam też kilka zestawów na wyjście typów spodenki + bluzka na długi rękaw/bluza ( pod spód bodzik oczywiście ), bo w odwiedziny do babci itp. wolę ubrać malucha w ciuszki bardziej wyjściowe. To tak od rozm.68, z miesięcznym maluchem raczej nie podróżujemy jeśli nie musimy. Jeśli chodzi o ilość to zależy od $$ jak i od maluszka. U mnie Adaś miał taką umiejętność sikania, że cały był mokry a pielucha sucha. Przebierałam go min.5 razy dziennie, pranie co 2 dni a i tak wszystkiego było mało. Na szczęście nie trwało to długo Kombinezon zimowy tak, plus ja planuję jeden trochę cieńszy, żeby mieć na wyjście ze szpitala. Termin mam na 31.10 i ze szpitala młody przejdzie kawałek do samochodu, godzina jazdy i z auta do domu tak więc myślałam żeby ubrać w cieńszy kombinezon i przykryć kocykiem, który w aucie będę mogła odkryć.
Sorki że piszę wszystko dla chłopca, ale z dziewczynkami nie mam doświadczenia
@desire89 , @Ew_linka współczuję leżenia, oby było lepiej
Ja ogolnie jak mam pelny pecherz to sie wyprostowac nie moge. Natomiast jak chodze 15 min lub stoje to tez wszystko czuje w dole i znow do wyra.Mogę wstać tylko do toalety, ale wtedy mnie podbrzusze nieraz boli i niestety czuje dość duże parcie. Tobie tez się tak czas dłuży? Musimy być cierpliwe
Cześć wszystkim przyszłym mamusiom Dopiero dołączyłam do forum. Jestem Magda mam 28 lat, mam już w domu małego rozrabiaka mianowicie córeczkę 4 letnią i teraz termin mam na 21 października. Tym razem ma być syn Franek. Pierwszą ciążę przechodziłam zuupełnie inaczej niż teraz. Co prawda bardzo wymiotowałam prawie do 7 miesiąca, pierwsze 4 bardzo źle ją znosiłam ale już później było dobrze, mnóstwo energii -II trymestr bardzo dobrze znosiłam. A teraz wymiotowałam wybiórczo do 3 miesiąca a później zero mdłości, nudności, wrażliwości na zapachy. Niestety strasznie źle się czuje mogłabym całe dnie spać. Strasznie mi duszno... Powiedzcie dziewczynki jak u Was z samopoczuciem?
Oczywiście nie narzekam, bo poza złym samopoczuciem ciąża przebiega prawidłowo. Na początku ciąży dziecko dostało mnóstwo kortyzolu ponieważ było podejrzenie, że urodzi się z Zespołem Downa, ale robiliśmy szczegółowe badania i na szczęście jest dobrze. Ale ile stresu przeżyliśmy to nasze...
A Wy mamusie jak się czujecie?
Oczywiście nie narzekam, bo poza złym samopoczuciem ciąża przebiega prawidłowo. Na początku ciąży dziecko dostało mnóstwo kortyzolu ponieważ było podejrzenie, że urodzi się z Zespołem Downa, ale robiliśmy szczegółowe badania i na szczęście jest dobrze. Ale ile stresu przeżyliśmy to nasze...
A Wy mamusie jak się czujecie?
reklama
patkapateczka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Luty 2019
- Postów
- 2 970
Cześć witamy cięCześć wszystkim przyszłym mamusiom Dopiero dołączyłam do forum. Jestem Magda mam 28 lat, mam już w domu małego rozrabiaka mianowicie córeczkę 4 letnią i teraz termin mam na 21 października. Tym razem ma być syn Franek. Pierwszą ciążę przechodziłam zuupełnie inaczej niż teraz. Co prawda bardzo wymiotowałam prawie do 7 miesiąca, pierwsze 4 bardzo źle ją znosiłam ale już później było dobrze, mnóstwo energii -II trymestr bardzo dobrze znosiłam. A teraz wymiotowałam wybiórczo do 3 miesiąca a później zero mdłości, nudności, wrażliwości na zapachy. Niestety strasznie źle się czuje mogłabym całe dnie spać. Strasznie mi duszno... Powiedzcie dziewczynki jak u Was z samopoczuciem?
Oczywiście nie narzekam, bo poza złym samopoczuciem ciąża przebiega prawidłowo. Na początku ciąży dziecko dostało mnóstwo kortyzolu ponieważ było podejrzenie, że urodzi się z Zespołem Downa, ale robiliśmy szczegółowe badania i na szczęście jest dobrze. Ale ile stresu przeżyliśmy to nasze...
A Wy mamusie jak się czujecie?
Super że synek zdrowy i wszystko jest dobrze. Stres na pewno był i to ogromny. A co do samopoczucia część jest pełne energii a inne by tylko spały lezaly odpoczywały. Ja zaliczam się do tych drugich moja energia równa się 0
Podziel się: