reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2019

Cześć mamusie :)
Ja termin na 16.10. Już po połówkowym. Czuje się dobrze pomimo upałów w Gdańsku i zgagi która doskwiera bardzo :( Przedstawiam wam mojego synka :) Jutro będzie 23 tc :)
Jest tutaj jakaś mamusia z Gdańska?
Zobacz załącznik 984355
Zgaga? Omg ja też ja mam, dla mnie to tragedia bo nigdy nie miałam zgagi :(
Gratuluję synusia :)
 
reklama
Sytuacja w wczorajszego dnia na poczcie.
Miałam do wysłania tylko płytę, więc szybko.
Jak zwykle u nas na poczcie czarno, 12345 osob w kolejce. Na dworze jak w piekarniku, więc wiadomo ciężko.
Weszłam i tak myślę, że skorzystam bez kolejki :) chociaż staram się stać grzecznie jak każdy. Ale nie tym razem, nie dam rady.
Czynne dwa okienka.
W jednym Pani widzi tylko moja głowę, hmmmm więc nie widac ciąży :)
W drugim gdzie przyjmuje paczki widzi mnie cała, ok idę tam.
Facio kończy wysyłanie więc podchodzę i staję na przeciwko, poproszę czy mogę.
I nagle słyszę : KAŻDEGO KLIENTA OBOWIĄZUJE JEDNA KOLEJKA!
Że co? Ale ok, idę do meeeeeeega kolejki.
Dodam że baba widziala mnie, brzuch bo widać że tam jest dzidzia, nie z przejedzenia.
Stoję jak wszyscy.
Wchodzi dziewczyna w ciąży, brzusio taki jak mój.
Podchodzi do tej samej kolejki, za chwilę wycofuje się, ale nagle babka woła: Poproszę Panią w ciąży! więc kobieta podchodzi.
Że co?
Zagotowałam sie.
Podchodzę do tego okienka i pytam:
Proszę Panią jakie tutaj panują zasady? Mnie Pani odesłała mówiąc że każdy czeka w kolejce, a inna Panią woła?
Patrzy na mnie, na brzuch, na brzuch drugiej dziewczyny, no kurcze takie same.
Ja nie zauważyłam Pani...
Stanęłam naprzeciwko Pani i Pani mnie nie zauważyła?
Żart chyba jakiś.
Nie ładnie Pani zrobiła.
Odchodzę, woła mnie a ja mam ją gdzieś.
Wszyscy na poczcie oburzeni, że wybierają bez kolejki kogo chcą.
Przepuszczaja mnie do drugiego okienka.
Dziewczyny nie zrozumcie mnie źle.
Nie strzeliłam focha, poprostu zrobiło mi sie przykro.
Jakby nie ten skwar to stałabym siebie grzecznie, wiem że ciaza to nie choroba. Ale pot po dupie leci, a do tego ogień w gardle bo tak mnie meczy zgaga, więc chciałam zapytać czy mogę bez kolejki.
Mnie nie zauważyła, a inna osobę tak. Bo co? Może znajoma.
Nie chcę aby ktoś wszędzie mnie przepuszczał, ustepował miejsca, nie. Dam radę. Ale ten jeden raz chciałam i co? I poczułam się nie fajnie.
 
Sytuacja w wczorajszego dnia na poczcie.
Miałam do wysłania tylko płytę, więc szybko.
Jak zwykle u nas na poczcie czarno, 12345 osob w kolejce. Na dworze jak w piekarniku, więc wiadomo ciężko.
Weszłam i tak myślę, że skorzystam bez kolejki :) chociaż staram się stać grzecznie jak każdy. Ale nie tym razem, nie dam rady.
Czynne dwa okienka.
W jednym Pani widzi tylko moja głowę, hmmmm więc nie widac ciąży :)
W drugim gdzie przyjmuje paczki widzi mnie cała, ok idę tam.
Facio kończy wysyłanie więc podchodzę i staję na przeciwko, poproszę czy mogę.
I nagle słyszę : KAŻDEGO KLIENTA OBOWIĄZUJE JEDNA KOLEJKA!
Że co? Ale ok, idę do meeeeeeega kolejki.
Dodam że baba widziala mnie, brzuch bo widać że tam jest dzidzia, nie z przejedzenia.
Stoję jak wszyscy.
Wchodzi dziewczyna w ciąży, brzusio taki jak mój.
Podchodzi do tej samej kolejki, za chwilę wycofuje się, ale nagle babka woła: Poproszę Panią w ciąży! więc kobieta podchodzi.
Że co?
Zagotowałam sie.
Podchodzę do tego okienka i pytam:
Proszę Panią jakie tutaj panują zasady? Mnie Pani odesłała mówiąc że każdy czeka w kolejce, a inna Panią woła?
Patrzy na mnie, na brzuch, na brzuch drugiej dziewczyny, no kurcze takie same.
Ja nie zauważyłam Pani...
Stanęłam naprzeciwko Pani i Pani mnie nie zauważyła?
Żart chyba jakiś.
Nie ładnie Pani zrobiła.
Odchodzę, woła mnie a ja mam ją gdzieś.
Wszyscy na poczcie oburzeni, że wybierają bez kolejki kogo chcą.
Przepuszczaja mnie do drugiego okienka.
Dziewczyny nie zrozumcie mnie źle.
Nie strzeliłam focha, poprostu zrobiło mi sie przykro.
Jakby nie ten skwar to stałabym siebie grzecznie, wiem że ciaza to nie choroba. Ale pot po dupie leci, a do tego ogień w gardle bo tak mnie meczy zgaga, więc chciałam zapytać czy mogę bez kolejki.
Mnie nie zauważyła, a inna osobę tak. Bo co? Może znajoma.
Nie chcę aby ktoś wszędzie mnie przepuszczał, ustepował miejsca, nie. Dam radę. Ale ten jeden raz chciałam i co? I poczułam się nie fajnie.


Norma niestety...mnie na ostatnim badaniu krwi polozna poprosila, ktora pobierala krew, bo widziala brzuch. Dwie mlode dziewczyny siedzace obok siebie cos komentowaly zlosliwie, na 100 % mlodsze ode mnie. Takie nasze prawo. Wiem, ze ta aktorka- nie wiem kim jestem, celebrytka Natalia Klimas miala jakas sytuacje na poczcie podobna i zrobiła afere. Poczta Polska ja przeprosila. Jesli macie instagram polecam obserwowac mamaprawnik i mamaginekolog (ja juz raczej wiekszosc zna). Mamaprawnik poruszyla wiele watkow praw kobiet w ciazy.
 
Sytuacja w wczorajszego dnia na poczcie.
Miałam do wysłania tylko płytę, więc szybko.
Jak zwykle u nas na poczcie czarno, 12345 osob w kolejce. Na dworze jak w piekarniku, więc wiadomo ciężko.
Weszłam i tak myślę, że skorzystam bez kolejki :) chociaż staram się stać grzecznie jak każdy. Ale nie tym razem, nie dam rady.
Czynne dwa okienka.
W jednym Pani widzi tylko moja głowę, hmmmm więc nie widac ciąży :)
W drugim gdzie przyjmuje paczki widzi mnie cała, ok idę tam.
Facio kończy wysyłanie więc podchodzę i staję na przeciwko, poproszę czy mogę.
I nagle słyszę : KAŻDEGO KLIENTA OBOWIĄZUJE JEDNA KOLEJKA!
Że co? Ale ok, idę do meeeeeeega kolejki.
Dodam że baba widziala mnie, brzuch bo widać że tam jest dzidzia, nie z przejedzenia.
Stoję jak wszyscy.
Wchodzi dziewczyna w ciąży, brzusio taki jak mój.
Podchodzi do tej samej kolejki, za chwilę wycofuje się, ale nagle babka woła: Poproszę Panią w ciąży! więc kobieta podchodzi.
Że co?
Zagotowałam sie.
Podchodzę do tego okienka i pytam:
Proszę Panią jakie tutaj panują zasady? Mnie Pani odesłała mówiąc że każdy czeka w kolejce, a inna Panią woła?
Patrzy na mnie, na brzuch, na brzuch drugiej dziewczyny, no kurcze takie same.
Ja nie zauważyłam Pani...
Stanęłam naprzeciwko Pani i Pani mnie nie zauważyła?
Żart chyba jakiś.
Nie ładnie Pani zrobiła.
Odchodzę, woła mnie a ja mam ją gdzieś.
Wszyscy na poczcie oburzeni, że wybierają bez kolejki kogo chcą.
Przepuszczaja mnie do drugiego okienka.
Dziewczyny nie zrozumcie mnie źle.
Nie strzeliłam focha, poprostu zrobiło mi sie przykro.
Jakby nie ten skwar to stałabym siebie grzecznie, wiem że ciaza to nie choroba. Ale pot po dupie leci, a do tego ogień w gardle bo tak mnie meczy zgaga, więc chciałam zapytać czy mogę bez kolejki.
Mnie nie zauważyła, a inna osobę tak. Bo co? Może znajoma.
Nie chcę aby ktoś wszędzie mnie przepuszczał, ustepował miejsca, nie. Dam radę. Ale ten jeden raz chciałam i co? I poczułam się nie fajnie.


A co do sytuacji popelnilas jeden malutki blad (chyba, ze nie napisalas tego), podchodzac do okienka czy moge powinnas powiedziec, ze jestes w ciazy i tyle.
 
Sytuacja w wczorajszego dnia na poczcie.
Miałam do wysłania tylko płytę, więc szybko.
Jak zwykle u nas na poczcie czarno, 12345 osob w kolejce. Na dworze jak w piekarniku, więc wiadomo ciężko.
Weszłam i tak myślę, że skorzystam bez kolejki :) chociaż staram się stać grzecznie jak każdy. Ale nie tym razem, nie dam rady.
Czynne dwa okienka.
W jednym Pani widzi tylko moja głowę, hmmmm więc nie widac ciąży :)
W drugim gdzie przyjmuje paczki widzi mnie cała, ok idę tam.
Facio kończy wysyłanie więc podchodzę i staję na przeciwko, poproszę czy mogę.
I nagle słyszę : KAŻDEGO KLIENTA OBOWIĄZUJE JEDNA KOLEJKA!
Że co? Ale ok, idę do meeeeeeega kolejki.
Dodam że baba widziala mnie, brzuch bo widać że tam jest dzidzia, nie z przejedzenia.
Stoję jak wszyscy.
Wchodzi dziewczyna w ciąży, brzusio taki jak mój.
Podchodzi do tej samej kolejki, za chwilę wycofuje się, ale nagle babka woła: Poproszę Panią w ciąży! więc kobieta podchodzi.
Że co?
Zagotowałam sie.
Podchodzę do tego okienka i pytam:
Proszę Panią jakie tutaj panują zasady? Mnie Pani odesłała mówiąc że każdy czeka w kolejce, a inna Panią woła?
Patrzy na mnie, na brzuch, na brzuch drugiej dziewczyny, no kurcze takie same.
Ja nie zauważyłam Pani...
Stanęłam naprzeciwko Pani i Pani mnie nie zauważyła?
Żart chyba jakiś.
Nie ładnie Pani zrobiła.
Odchodzę, woła mnie a ja mam ją gdzieś.
Wszyscy na poczcie oburzeni, że wybierają bez kolejki kogo chcą.
Przepuszczaja mnie do drugiego okienka.
Dziewczyny nie zrozumcie mnie źle.
Nie strzeliłam focha, poprostu zrobiło mi sie przykro.
Jakby nie ten skwar to stałabym siebie grzecznie, wiem że ciaza to nie choroba. Ale pot po dupie leci, a do tego ogień w gardle bo tak mnie meczy zgaga, więc chciałam zapytać czy mogę bez kolejki.
Mnie nie zauważyła, a inna osobę tak. Bo co? Może znajoma.
Nie chcę aby ktoś wszędzie mnie przepuszczał, ustepował miejsca, nie. Dam radę. Ale ten jeden raz chciałam i co? I poczułam się nie fajnie.
Nie dziękuję ;)

Jeśli chodzi o zgage to też nigdy w zyciu przenigdy nie miałam a do tego refluks... tak więc już nie leżę tylko siedzę i duuużo piję wody ... pomaga :)

Jeśli chodzi o stanie w kolejcę... dziewczyny powiem tak .... tez myslalam ze ciaza to nie choroba.Jednak dla niektórych to jest choroba a może inaczej jedna dziewczyna zachodzi w ciąże w miesiąc a druga stara się kilka lat jak jak ( 2 lata starań) i chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Nie chce się męczyć itd... i powiem że od kąd zaczęło już widać brzuszek korzystam z tego przywileju zawsze. Apteka, sklep, restauracje nawet ;) może zaraz któraś mama napiszę ze jestem niepoważna natomiast droga mamo jeśli tyle czasu starałaś się o dziecko to nigdy nie zrozumiesz ale chociaż się postaraj stanąć w mojej sytuacji. Bądźmy w stosunku do siebie bardziej życzliwi i pomagajmy sobie nawzajem. A na pewno w przyszłości dobro do Ciebie wróci ;)
Miałam bardzo nie miłą sytuację w kolejce.... takim pociągu w trojmiescie. Jechałam od mamy z Gdyni do domu do Gdańska. Byla godzina po 20 więc większość ludzi juz po pracy i miejsc do siedzenia było mnóstwo... Usiadłam sobie grzecznie jeszcze mialam dużą siatę z zakupami jakieś wygotniejsze buty sobie kupiłam wiec usiadłam z siatka na siedzeniu...Bylo bardzo duzo miejsca do siedzenia po czym po chwili doslownie rzuciła się kobieta na skrawek siedzenia obok mnie... powiem tak gdybym nie trzymala rąk na brzuszku nie wiem ale jej lokcie na pewno by go uderzyly... Grzecznie powiedzialam czy moglaby bardziej uwazac z lokciami jak siada... ona na to bo co? A ja mowie ponieważ jestem w ciazy ... a ona do mnie ciaza to nie choroba ja mam 3 dzieci .... na odchodne wstala powiedziala coś o moim dziecku chyba dobrze ze tego nie uslyszalam i oczywiscie wulgaryzmem kilka słów w moim kierunku... Brak kultury wychowania i w ogóle wszystkiego....
Ehhh balam się ze może coś zrobić mi bo na prawdę była rozwścieczona tym, ze jak moglam w ogole zwrocic jej uwage.
 
Nie dziękuję ;)

Jeśli chodzi o zgage to też nigdy w zyciu przenigdy nie miałam a do tego refluks... tak więc już nie leżę tylko siedzę i duuużo piję wody ... pomaga :)

Jeśli chodzi o stanie w kolejcę... dziewczyny powiem tak .... tez myslalam ze ciaza to nie choroba.Jednak dla niektórych to jest choroba a może inaczej jedna dziewczyna zachodzi w ciąże w miesiąc a druga stara się kilka lat jak jak ( 2 lata starań) i chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Nie chce się męczyć itd... i powiem że od kąd zaczęło już widać brzuszek korzystam z tego przywileju zawsze. Apteka, sklep, restauracje nawet ;) może zaraz któraś mama napiszę ze jestem niepoważna natomiast droga mamo jeśli tyle czasu starałaś się o dziecko to nigdy nie zrozumiesz ale chociaż się postaraj stanąć w mojej sytuacji. Bądźmy w stosunku do siebie bardziej życzliwi i pomagajmy sobie nawzajem. A na pewno w przyszłości dobro do Ciebie wróci ;)
Miałam bardzo nie miłą sytuację w kolejce.... takim pociągu w trojmiescie. Jechałam od mamy z Gdyni do domu do Gdańska. Byla godzina po 20 więc większość ludzi juz po pracy i miejsc do siedzenia było mnóstwo... Usiadłam sobie grzecznie jeszcze mialam dużą siatę z zakupami jakieś wygotniejsze buty sobie kupiłam wiec usiadłam z siatka na siedzeniu...Bylo bardzo duzo miejsca do siedzenia po czym po chwili doslownie rzuciła się kobieta na skrawek siedzenia obok mnie... powiem tak gdybym nie trzymala rąk na brzuszku nie wiem ale jej lokcie na pewno by go uderzyly... Grzecznie powiedzialam czy moglaby bardziej uwazac z lokciami jak siada... ona na to bo co? A ja mowie ponieważ jestem w ciazy ... a ona do mnie ciaza to nie choroba ja mam 3 dzieci .... na odchodne wstala powiedziala coś o moim dziecku chyba dobrze ze tego nie uslyszalam i oczywiscie wulgaryzmem kilka słów w moim kierunku... Brak kultury wychowania i w ogóle wszystkiego....
Ehhh balam się ze może coś zrobić mi bo na prawdę była rozwścieczona tym, ze jak moglam w ogole zwrocic jej uwage.


Tez tak kiedys myslalam, ze ciaza to nie choroba i odkad jestem w ciazy tez zmienilam zdanie....

Co do sytuacji i ludzi to jest po prostu hołota i tyle. Tez mialam taka sytuacje, ze szlam na peron pkp, a ludzie zachowuja sie gorzej niz zle....ale ja jestem nerwowa bardziej i o maly wlos kilka osob nie zostaloby przeze mnie popchnietych, ale dzialalam w emocjach, bo brzuch widoczny, widza, ze idzie kobieta w ciazy, a moglabym oberwac w brzuch kilka razy w przeciagu 3 minut!
 
A co do sytuacji popelnilas jeden malutki blad (chyba, ze nie napisalas tego), podchodzac do okienka czy moge powinnas powiedziec, ze jestes w ciazy i tyle.
Nie powiedzialam bo widziała że jestem w ciąży, a ja jestem taka że nie lubię się prosić.
Swoje pomyslalam, a odezwałam się dopiero jak zawołała inną dziewczynę.
Ale niech będzie, jej sumienie, nie moje.
 
Nie dziękuję ;)
Ko
Jeśli chodzi o zgage to też nigdy w zyciu przenigdy nie miałam a do tego refluks... tak więc już nie leżę tylko siedzę i duuużo piję wody ... pomaga :)

Jeśli chodzi o stanie w kolejcę... dziewczyny powiem tak .... tez myslalam ze ciaza to nie choroba.Jednak dla niektórych to jest choroba a może inaczej jedna dziewczyna zachodzi w ciąże w miesiąc a druga stara się kilka lat jak jak ( 2 lata starań) i chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Nie chce się męczyć itd... i powiem że od kąd zaczęło już widać brzuszek korzystam z tego przywileju zawsze. Apteka, sklep, restauracje nawet ;) może zaraz któraś mama napiszę ze jestem niepoważna natomiast droga mamo jeśli tyle czasu starałaś się o dziecko to nigdy nie zrozumiesz ale chociaż się postaraj stanąć w mojej sytuacji. Bądźmy w stosunku do siebie bardziej życzliwi i pomagajmy sobie nawzajem. A na pewno w przyszłości dobro do Ciebie wróci ;)
Miałam bardzo nie miłą sytuację w kolejce.... takim pociągu w trojmiescie. Jechałam od mamy z Gdyni do domu do Gdańska. Byla godzina po 20 więc większość ludzi juz po pracy i miejsc do siedzenia było mnóstwo... Usiadłam sobie grzecznie jeszcze mialam dużą siatę z zakupami jakieś wygotniejsze buty sobie kupiłam wiec usiadłam z siatka na siedzeniu...Bylo bardzo duzo miejsca do siedzenia po czym po chwili doslownie rzuciła się kobieta na skrawek siedzenia obok mnie... powiem tak gdybym nie trzymala rąk na brzuszku nie wiem ale jej lokcie na pewno by go uderzyly... Grzecznie powiedzialam czy moglaby bardziej uwazac z lokciami jak siada... ona na to bo co? A ja mowie ponieważ jestem w ciazy ... a ona do mnie ciaza to nie choroba ja mam 3 dzieci .... na odchodne wstala powiedziala coś o moim dziecku chyba dobrze ze tego nie uslyszalam i oczywiscie wulgaryzmem kilka słów w moim kierunku... Brak kultury wychowania i w ogóle wszystkiego....
Ehhh balam się ze może coś zrobić mi bo na prawdę była rozwścieczona tym, ze jak moglam w ogole zwrocic jej uwage.
Kochana dobrze piszesz.
Fakt ciąża to nie choroba, ale uważać trzeba :)
 
Ostatnia edycja:
Cześć gratuluję udanych wizyt.
Ludzie widzą co chcą widzieć a najczęściej klapki na oczy. Kiedyś kobiety robiły w polu miały po kilkoro dzieci i tak im pozostało. Bo ona urodziła 5 bo ona pracowała, itd. Kobieta kobiecie wilkiem. Jak wchodzę do apteki a jesrem tam bardzo czesto i jest tam kolejka za drzwi to oczywiście korzystam bo napis jak wół kto ma pierwszeństwo oczywiście najczęściej kobieta mało nie zje mnie wzrokiem i glupim komentarzem że jak to bez kolejki.
Nawet mamaginekolog chyba o tym pisała że kobieta jak jest w ruchu czyli spaceruje lepiej się czuje niż kiedy musi stać bo np inne jest wtedy krążenie. My będziemy inne po porodzie dla kobiet w ciąży , mam nadzieję. ,)
 
reklama
Tez tak kiedys myslalam, ze ciaza to nie choroba i odkad jestem w ciazy tez zmienilam zdanie....

Co do sytuacji i ludzi to jest po prostu hołota i tyle. Tez mialam taka sytuacje, ze szlam na peron pkp, a ludzie zachowuja sie gorzej niz zle....ale ja jestem nerwowa bardziej i o maly wlos kilka osob nie zostaloby przeze mnie popchnietych, ale dzialalam w emocjach, bo brzuch widoczny, widza, ze idzie kobieta w ciazy, a moglabym oberwac w brzuch kilka razy w przeciagu 3 minut!
oj to trzeba uwazac na takich ludzi bardzo :( ale ja tez troche sie denerwuje szczegolnie jesli chodzi o moje dziecko a nawet jak widze kobiete w ciazy to pomogę. W koncu jak pisałam dobro wraca ;)
 
Do góry