reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2019

@kasik90 na serio. Od razu po wszystkim, pobiegła do łazienki, że niby idzie ją wyrzucić i tak właśnie zrobiła. Co gorsze - udało jej się, zaszła w ciążę [emoji33] Niestety ciąża się nie rozwijała, serduszko nie zabiło, no ale jednak.
[emoji33][emoji33][emoji33]
Co ludzie mają w głowach?
 
reklama
Cześć wszystkim
10+4

Ja zaczęłam brać luteine w 7tc ze względu na poronienie tak zapobiegawczo Ale wszystko było ok wczoraj powiedział że nie długo odstawiamy bo nie ma potrzeby brać, nie wiem czy dobrze czy nie że brałam czy odstawiam staram się ufać lekarzowi.
Jak już kiedyś pisałam ciąża która źle się rozwija i ma polecieć to poleci mimo leków i leżenia. Zdrowa będzie się rozwijać.
My z mężem jesteśmy oboje szczęśliwi chociaż on chciałby już wszystkim powiedzieć jak to wczoraj określił "nie pozwalasz mi się cieszyć" Ale rozumie moje obawy, mimo że jest dobrze mam obawy po poronieniu Ale bardzo mnie wspiera i mi pomaga. Również poronienie razem przeszliśmy bardzo mnie wspierał i był zemna całe dnie w szpitalu.
Ja nie długo 25lat A mąż pod koniec roku 32 urodzinki. Na szczęście nie mamy tego problemu i obaw czy słuszna decyzja jedynie ja mam obawy czy wszystko będzie dobrze ale w ciąży nie po porodzie. Po napewno sobie poradzimy intuicję nas nie zawiodą.
Matko mój tak samo Wkurza się na mnie ze nie pozwalam mu żeby wszystkim powiedział A ja nie mam takiej potrzeby On codziennie się mnie pyta kiedy będzie mógł powiedzieć A ja ze nigdy Sami zobaczą [emoji850] Wredna jestem wiem.. Hihi( Ja 36 mąż 38) Razem od 18 lat Szok [emoji1787][emoji1787]
 
Dziewczyny ja już po obiadku , dziś u mnie prażoneczki :) a teraz powtorka agent gwiazdy i odpoczynek
20190309_124347.jpg
 
@dorzynka
Wiadomo że masz obawy :) my bardzo chcieliśmy pierwszecdziecko jak i teraz drugie. I wiadomo że życie się zmienia. Ja przed pierwszą ciążą jeździłam motocyklem, startowałam w rajdach samochodowych. Nie miałam ochoty na obiad to nie robiłam. Wspolnie z mężem w weekendy spotykaliśmy się ze znajomymi i nie raz zartwaliśmy noce.
Ale po urodzeniu dziecka to nie jest tak że rezygnujesz z siebie i ze wszystkiego co lubisz. Do niektórych rzeczy wróciłam a do niektórych nie. Ale taka prawda że jak się urodzi ta kruszynka to sama będziesz chciała swoj czas poświęcać rodzinie bo to bedzie Ci sprawiało szczescie. Nie będziesz wyobrażała sobie innego życia:)
Ja teraz też mam obawy jak to będzie z drugim dzieckiem mimo że bardzo oboje tego chcieliśmy. Ale syn ma już 5.5roku "odchowany" mozna powiedzieć więc teraz wszystko jak przy pierwszym.
O za rajdy to piąteczka. ja z rajdami za pan brat :) i wyścigi górskie :p warsztat samochodowy to mój drugi dom :D
 
Mój jest ode mnie młodszy o... 6 lat [emoji1787] A pierwszy mąż był z kolei starszy o 8 lat. Teraz, jak na to popatrzeć z boki, to wygląda jakbym miała kryzys wieku średniego [emoji1787][emoji1787][emoji1787]
Co do nastawienia Mojego. Dość długo musiałam go przekonywać do pomysłu posiadania wspólnego dziecka. On kocha moje dwa gloniaki i twierdził, że to mu wystarczy. Ja jednak jestem mądrzejsza (bo starsza [emoji1787]) i wiem, że kiedyś zapragnąłby mieć dziecko z własnej krwi, a mogłoby być już wtedy dla mnie za późno.
No i zgodził się. Nie uznaję wrabiania faceta w dziecko, typu okłamywanie o pigułkach, dziurawienie gumek, czy wygrzebywanie zawartości gumki i własnoręczna inseminacja - taaa, miałam taką zdolną znajomą [emoji33]
Cieszę się, że wreszcie się zgodził, pierwszy cykl i od razu się udało [emoji7]
Na początku był przerażony, że tak szybko, bo mu powiedziałam, że o córkę starałam się ponad pół roku, ale później to przekręcił po męsku, że on to po prostu taki płodny ogier jest, cóż zrobić [emoji1787][emoji1787][emoji1787]
Teraz chodzi dumny jak paw, czyta w necie o ciąży, mówi do brzucha (Jasiu do niego mówi [emoji33]) i ogólnie szczęśliwy. Wyjechał teraz na weekend na drugi koniec Polski, do rodziców i już mi pisze, że mają opić z ojcem przyszłe narodzinu Jasia. Masakra jakaś [emoji1787][emoji1787][emoji1787]
Witajcie, ja dzisiaj w złym samopoczuciu :( mdłości, ból głowy, zgaga.
Kasik to u mnie chyba największą różnica wieku bo 8 lat on jest młodszy :-) :)
Co do obawy o dziecko nie mam ani ja żadnych ani on. On mi codziennie powtarza że cieszy się że będzie maleństwo, no i marzy mu się syn a mi córka  :cool2::-) :)
 
reklama
Do góry