Ruda tyle że u takiego kilkutygodniowego maluszka zwykły katar w przeciągu nocy potrafi przejść w zapalenie płuc. Młoda jak miała troszkę ponad 2 miesiące z kataru miała zapalnie oskrzeli i całe noce i dnie z główki, dziecko nie potrafi odkaszlnąć ani oddychać buzią, dusi się flegmą. Jak sobie przypomnę to aż mi się płakać chcę, dlatego łapanie odporności jak najbardziej jestem za ale troszkę później nie od nowości że tak powiem i myślę żę takie ograniczenie od przedszkola do nowego roku to wbrew pozorom nie tak długo.
A co do odporności w przedszkolu, w 4 latkach Michał zdecydowanie mniej choruje i lżej, nawet ostatnio mówiłam że nie pamiętam kiedy mi gorączkował. Przeważnie kilka dni kataru, kaszlu i przechodzi. Myślę że z roku na rok będzie coraz lepiej. Zanim poszedl do przedszkola nie brał, ani raz antybiotyku chory był może z raz. Ale on odporność łapał z lizania wszystkiego dookoła, jedzenia piasku itp. Niestety u niego nie szło wytłumaczyć że nie wolno, chociaż w sumie na złe mu nie wyszło.