reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pazdziernik 2016

Hej dziewczyny,

Moja mama mieszka całe 7 minut samochodem od nas ;-)

Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej.

Mój chciał emigrować za kasą ale powiedziałam mu, że wolę mieć rodzinę pod ręką a nie więcej kasy w portfelu :-p
 
reklama
Miłka też jestem tego samego zdania... Ważniejsza rodzina jak kasa!
Moja mama wyjeżdżala od 10 lat do Holandii do pracy a tato był z siostrą w domu (ona miała wtedy 10 lat) więc wychowała się bez mamy w sumie a i małżeństwo na tym ucierpiało. Sprowadziłam ich tu gdzie ja teraz mieszkam, mama została tu z siostrą a rodzice po 2 latach się rozeszli :(
To było już przyzwyczajenie że mamy nie ma w roku ok 7 miesięcy i się małżeństwo po 30 latach rozpadło... W życiu swoim małżeństwem bym tak nie ryzykowala...

Napisane na D6603 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Cześć z rana :-)
U mnie Tata bardzo często wyjeżdżał do pracy za granicę i bardzo za nim tęskniłam... jak już byłam mężatką to się wręcz zbuntowałam i powiedziałam, żeby już nie wyjeżdżał bo w życiu różnie bywa a on ciągle poza domen i, że mama ciągle sama :-) i od hm 6 lat jest w kraju :-)

Co do odległości to moi rodzice mieszkają na tym samym osiedlu więc pieszo mamy do nich 5 minut :-) ale jakoś nie odwiedzają nas za często :-) mamy też koło siebie dziadki ogródki( dzieli nas jeden sąsiad) i też to jest ok :-) chcemy to siedzimy razem a jak nie to mamy taka psychiczna odległość :-)
Nigdy nie żałowałam tak bliskiego zamieszkiwania :-)

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Agnieszka u mnie było podobnie z tym, że jak moja mama wyjeżdżała zebrała się na odwagę żeby odejść od mojego ojca została za granicą rozwiedli się ja z tatą nie utrzymuję kontaktu także na miejscu zostaje mi rodzina męża i już się jakoś do tego przyzwyczaiłam, a mama mimo że daleko zawsze mogę z byle problemem zadzwonić i mnie postawi na nogi:)
 
No to ja jak pisałam wczesniej mieszkam z rodzicami i na dodatek obok mnie mieszkaja obie siostry z rodzinami i brat z rodzina jak przychodzi niedziela to wszyscy sa u nas wiec cała 15 a w tygodniu widze ich codziennie i to po kilka razy czasami dobrze bo jak cos sie dzieje to w kazdej chwili w dzien i noc mozna na siebie liczyc
 
moj brat mieszka z żoną z moją mamą wiec też często sie widujemy :-)

własnie doczytałam na tablicy ogłoszeń w przedszkolu, że Hela na Dzień Matki ma być przebrana za sowę :-p czeka mnie weekend z szyciem :laugh2:
 
Miłka ja ostatnio szyłam przebranie za krasnala ale sie na wku,!,,!!, bo maszyna mi szwankowała ale powoli powili i uszyłam czapke gore spodnie i buty uszyłam z czerwonej dermy wygladała jak prawdziwy krasnal
 
reklama
Ja tez mam mamusie daleko:( ale regularnie sie odwiedzamy i dzwonimy często do siebie, juz sie odgraża ze w październiku przyjedzie na pare tygodni.

Milka powodzenia z ta sowa! Podziwiam ciemnię siódme poty oblewają jak mam guzik przyszyć:)
 
Do góry