reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październik 2015

Heloł Laski :-)
Dzisiaj już lepiej, ale wczoraj była masakra. Olek ściągnął mi z tego lewego cycka całość dopiero koło 17-18, przykladałam kapustę, pierś była lekko zaróżowiona, ale zeszło. W nocy dzisiaj znowu twarda i lekko boląca. Nakarmiłam go z niej około 6 rano i trochę ściągnął, tak na moje oko z polowę, a leciało aż miło. Po karmieniu kapusta i na godzinkę kima :-D
My się w nocy karmimy tak jakoś koło 22, potem koło 2, koło 4 i koło 6. Aczkolwiek czasami się ta 4 przesuwa na 5 i wówczas karmienie kolejne jest koło 8-9. Ale i tak wstaje o 6:30-7.
Wczoraj była położna - Olek waży 5540, przybrał 580g w 10 dni, czyli prosto licząc mamy średnio 58g na dobę :-D Jupiii - na samym cycu!!! Także jestem zadowolona bardzo :-) Robi sie co prawda z niego mały tłuscioszek, ale jak tylko zacznie siedzieć i raczkować to mu to zejdzie raz dwa. Nie przejmujemy się więc wagą :-) Zresztą położna powiedziała, że na cycku waga może przybierać jak chce. To na mm trzeba pilnowac bardziej.
A ja wczoraj mega źle się czułam, rano bolało mnie gardło, potem zaczął mi cieknąć katar, normalnie woda leciała... Koło 14-15 padłam, położyłam się z Olkiem (Alleluja że akurat tez mu się chciało pospać chwilę dłużej) i prawie dwie godziny spaliśmy. Jak się obudziłam to temperatura 38,5... u mnie oczywiście. Masakra. Nie wiedziałam, czy to od choroby czy od cyca. Ja pierdzielę... A wieczorem koło 22 miałam takie dreszcze, że się normalnie łózko trzęsło... Na szczęście już rano 37,2 wiec to raczej choroba była i ją opanowałam apapem i dużą ilością witaminy C, zgodnie zresztą z radą położnej.
Także dzisiaj już dużo lepiej na wielu frontach.


Dreamgirl zdrówka dla Olusia! (...) Po badaniu bioderk mamy zalecone szerokie pieluchowanie małego i tu znowu biję pokłony w stronę chusty bo wg ortopedy noszenie w kieszące załatwia nam ten problem :) dzisiaj natomiast idę z małym do mojej ulubionej pediatry, ciekawa jestem co powie na temat jego wysyki czy to trądzik czy jednak skaza białkowa - na wszelki wypadek delektuję sie dzisiaj musli i z mlekiem ;-) zobaczymy też ile waży, ale po moich rękach i plecach stwierdzam ze z pewnością dobrze waży ;-) ale ajpierw jeszcze jakieś zakupy, prezenty świąteczne trzeba zacząć kupować. Macie już jakieś pomysły na prezenty dla dzieci, facetów i innych stworów?
PS. po 6 tygodniach od porodu w końcu zaktualizowałam suwaczek :-)
Dzięki Julisiu! Dawno Cię nie było jakoś, tak mi się zdaje. My mamy badanie bioderek w poniedziałek o 10, jestem bardzo ciekawa co tam wyjdzie mojemu bąbelkowi :) Ja chyba pójde w kalendarze ze zdjęciami, co dwa trzy lata takie zamawiam i jestem zadowolona. Dla dzieciaków to jeszcze nie wiem... Brawo za suwaczek :-D

Wieczorem jakoś w ogóle nie chciało mi się odzywać do męża, On coś zagadywał, a z mojej strony cisza. Normalnie wszystko jedno mi było co do mnie mówił, i tak wszystko wpuszczałam jednym,a wypuszczałam drugim uchem. Wydaje mi się, że On się cieszy jak wychodzi rano do roboty i ma wszystko z głowy, a w nocy i tak ja wstaję do małego żeby On się mógł wyspać. Jutro miałam jechać się spotkać z dobrym, starym znajomym i wszystko było ustalone, a ten mi zaczął mówić, że może bym z Nim i małym została w domu. Nosz ku*wa, jakbym się nie nasiedziała w chałupie. Najlepiej by było jeszcze jakby przychodził do domu na wszystko gotowe włącznie z rozpaloną żoną, a ja mam taką ochotę na jakieś figle, że szok, wieczorami jestem po prostu zobojętniała :-( Martwię się, że jakiekolwiek uczucia zostaną mi tylko w stosunku do syna.

Z innej beki pytanko do mamuś rodzących sn, macie jakieś szwy jeszcze po miesiącu? Mi chyba zniknęły, pisze chyba, bo podczas kąpieli jak sobie na dole macam to wyczuwam jedno zgrubienie i zastanawiam się czy to jeden szew mi został czy to blizna po rozerwaniu? Z drugiej strony zastanawiam się czy nie mam za bardzo rozszerzonego "otworu" po porodzie, myślałam, ze bardziej się zwęzi. No chyba że jeszcze to ma potrwać.
Powiem Ci Chybra, że mi się też na razie nic nie chce z M. On na szczęście nic nie mówi, nie nagabuje, czeka. A ja muszę jeszcze do gina pójść na wizytę kontrolną. Powinnam za tydzień, ale chyba to nie pójdzie tak łatwo. Pewnie pójdę za dwa tygodnie... Ja też jak się myję to czasem sobie sprawdzę czy są jeszcze szwy - wydaje mi się, że te co wystawały na zewnątrz to odpadły już, nie mam też zbyt wielu zgrubień, ale czuć szwy w środku zdecydowanie - jakieś 4-5 sztuk wzdłuż pochwy tak jak u Ciebie pewnie.

(...)Mąż wszedł z małym do gabinetu a pani doktor przywitała go słowami:
"Gdzie jest matka dziecka? Dlaczego pan przyszedł a nie mama?"
Noż *****. Zaraz się małż wkurzył i pyta się lekarki "co to ma być za pytanie? ja nie mogę z dzieckiem do przychodni chodzić?" To ona mu na to że" w 95% przypadków takich małych dzieci to matka przychodzi na wizytę z dzieckiem"
I na dzień dobry się pożarli. Zajebiście. Myślałam,że nasze dzieci mają dwoje rodziców i każde z nich ma takie same prawa i obowiązki... Na koniec pani doktor stwierdziła,że pewnie ja siedzę w domu z depresją poporodową i nie chcę z dzieckiem do lekarza chodzić. Z tego wszystkiego najważniejsze,że mały osłuchowo czysty...nie wiem więc co ten kaszel znaczy...oby przeszło. Aha i przy okazji na języku mu pleśniawki znalazła...masakra - ja ich nie widzę no ale nie znam się....w końcu nie mam lek.med. przed nazwiskiem. Dwa dni temu ich nie maił...a teraz ma. A ja nawet nie mam jak do apteki wyjść dziś po nystatynę....
Beka z tej lekarki. Choć z drugiej strony rzeczywiście częściej z niemowlętami chodzą mamy :-) Ale przeciez nie ma monopolu na to hahahaha... A to charczenie - może mleko trochę gdzieś zaległo? Czase podczas karmienia coś pójdzie do noska, albo przy ulewaniu zostanie tam, może zostało, zeszło do gardła i wówczas pojawiło się odkasływanie? Może to to... Ale dobrze, że jesteś mega czujna :-D
 
reklama
Tak czytam was po trochu, że w sumie nie wiem co i jak u której :)

Dream dużo zdrowia dla was, Olek to już spory chłopak :)

Paulka to mój chrzesniak jest w wieku twojego synka i ma 116 cm i 24 kg, wygląda normalnie, ale jak się rozbierać to trochę sadelka ma hehe odpoczywajcie sobie u mamusi

U nas Wczoraj była maruda noc i caluchny dzień. Chyba Dominik przedłuża sobie nocne spanie, bo kładę go koło 21 i wcześniej wstawał koło 1,0pozniej po 2, ostatnie noce pobudki były po 3, a dzisiaj 5:30, noo mam nadzieję że mu tak zostanie, albo odsypual swoje wczorajsze maruderstwo
 
Dream - to na pewno nie chodzi o mleko, bo charczenie jest nie tylko w okolicach karmienia a poza tym kaszle. Wcześniej tak nie miał. A charczenie po karmieniu też mu się zdarza i się tym nie przejmuję.
 
Chyba a zauważyłaś żeby w jakiejś pozycji dłużej pospal? Nasz mały w ciagu dnia w łóżeczku śpi tylko na brzuszku bo inaczej dokładnie tak jak piszesz mach rączkami baki i pobudka. Jeżeli w ogóle uda sie go odłożyć bo ma czujnik mamy i tylko go włożę do łóżeczka to zaraz pobudka. Sporo pomaga nam chusta bo w niej po chwili zawsze zasypia. Jeszcze bardzo dobrze mu sie śpi w foteliku samochodowym, w domu sie wierci kręci a jak tylko wychodzimy to głęboki sen. Co do bioderek po usg mały ma typ 2 czyli z cechami dysplazji, raczej to ustąpi i jest to wynik jeszcze niedorozwiniecia stawów ale profilaktycznie mamy pracować z biodrami czyli albo szerokie pieluchowania - miedzy nogami wkładasz dodatkowo pieluchy tetrowe żeby dziecko miało cały czas szeroko rozstawione nogi albo pozycja na "żabę" tez wymusza podobne ułożenie nóg właśnie jak leży na brzuchu, w chuście maluch tez ma taka pozycje, co jest wskazane. Za 6tygodni mamy kontrole i zobaczymy co dalej. Obie moje dxiewczyny miały podobnie, wiec u nas raczej taki typ co dłużej dojrzewa. Co do szwów to ja miałam
tylko wewnętrzne avte już dawno sie rozpuściły, mam przynajmniej taka nadzieje.

Aga masz całkowicie racje dziecko wie kiedy jest głodne nie ma co sztucznie wybudzać bo i tak zje tylko tyle ile potrzebuje, a wazy bardzo ładnie.

Mrówka lekarka porażka, co za komentarze. :/

Katajana wow pięknie śpi.

Dreamgirls mam nadzieje ze już choróbska i nawały was opuszcza i sytuacja już opanowana. Mały super wazy i przybiera. Po wczorajszym rozeznaniu po sklepach już wiem ze tam nie ma tego czego szukam [emoji1] ale jakieś pomysły już mam. Kalendarze to świetny pomysł my co toku to i foto książki dziadkom na ich święto dajemy w styczniu.

Mały już nie taki mały bo 4700g wazy :) przez ostatnie 3tyg 800g przybrał, oby tak dalej. Lekarka nie ma zastrzeżeń, oczywiście sprawdzaliśmy jak mały na siatkach centylowych sie mieści i jest fajnie bo 25centyl - to nasza taka mała schiza bo dziewczyny zawsze niedowagę miały i poniżej siatek były/sa, także teraz radość ze chociaż jedno dziecko ładnie rośnie :) wysypka na buźce to na szczęście trądzik niemowlecy. Jedynie zastrzeżenia miała co do ciemiączka, jest stosunkowo duże co niby nie jest problemem przynajmniej na razie, zobaczymy z czasem jak będzie sie zarastać. Porozmawiałam z nią tez o szczepionkach i zdecyduje sie na infanrix. Wizyta udana [emoji4]
 
Julisia kurde dzieki Tobie zajarzyłam, ze juz niedlugo swieta i trezba by bylo rzeczywiscie za prezentami sie rozeznac :) jakie Ty masz pomysly? moze cos sciagne :)
fajnie, ze maly tak fajnie przybiera :)
 
Dziewczyny... Olek ma masakryczne kolki od dwóch trzech dni. Mam nadzieję, że to jest ten max który miał przyjść w 5-6 tygodniu i potem będzie już tylko lżej. Ale póki co wygląda to tak, że M. go trzyma przodem do siebie na piersi, mały zaciska piąstki, podkurcza nogi, robi się czerwony, wygina plecy w literkę C, wciska nos i buzię w koszulkę M. i na bezdechu krzyczy "wewnętrznie" aż mu łzy wręcz tryskają... Nie da się tego wytrzymać, jeden rzut oka na niego i mam lzy na policzkach. Nie wytrzymuję, moje dziecko cierpi ku.rwa mać katusze jakieś. Daję Sab już do każdego karmienia, ale nadal prócz kilku dosłownie dni w zeszłym tygodniu nie możemy się pozbyć kolki... Domyślam się, że bez kropelek byloby znacznie gorzej.
Teraz śpi, zacisnął się tak z 5 razy, po czym padł - po prostu odpadł ze zmęczenia, położyłam go na brzuszku i właczyłam misia szumisia.:
Wczoraj też tak było, ale zaczęło się później, koło 18:30, dzisiaj już godzinę wcześniej się zaczęło... zobaczymy jak będzie dalej. Powiem Wam, że jest mi bardzo trudno patrzeć na to czy choćby słuchać jak on krzyczy. Mogłabym wyjść niby, choćby do drugiego pokoju, ale nie umiem, nie mogę. Muszę być przy nim, serce mi się kraja, po prostu stres na maxa...
Czy któraś też ma tak bardzo kolki u swojego Maluszka...? Jak sobie dajecie radę...?
My wczoraj przetrwaliśmy przy wspólnym działaniu Taty, który bujał dość mocno, potem termoforek na brzuch i miś szumiś, na koniec jak się uspokoił koło 22 to był cycek i to było już to - zasnął i obudził się dopiero koło 2 na jedzonko.
 
Mrowkaa - o rany, co za babsko, nie dziwię się, że się wściekłaś.
Izka - pobudki niby tylko dwie, ale konkretne, bo trwające gdzieś tak 1,5-2 godz :-p
Dream - ja też pewnie gdzieś za 2 tyg pójdę na kontrolę. A z tymi szwami to szczerze mówiąc nawet nie wiem ile ich miałam, ile wewnątrz czy zewnątrz, na prawdę nawet się nie zapytałam :-p Na wizycie mnie ginka uświadomi. Mówisz, że max kolkowy przypada u dzieciaczków na 5-6 tydzień? Nasz ma te wredne napady gdzieś tak od dwóch dni.

Dzisiaj zaczynam dawać małemu znowu Esputicon, ale po jednej kropelce dziennie na razie i widzę, że przespał się teraz normalnie ponad godzinę. Zobaczymy jak noc minie, czy znowu milion razy będzie trzeba wstawać aby go miziać, gadać do Niego i przekręcać na każdy bok, ehhh. Aż ciary mam. Myślałam, że dziś zacznę ćwiczenia, ale wszystko się zmówiło przeciwko mnie więc może od jutra da radę :-p
 
Ojej dziewczyny Współczuję wam tych kolek

Dream powiem Ci Szczerz, że nie myślałam, że twój M tak spisze się z roli taty :) fajnie mieć taką pomoc i rozumiem ci doskonale, że nie możesz wyjść kiedy Olus placze, dacie radę, Jeszcze trochę i wszystko minie :)

Chybra ja bym spróbowała ten Sab Simplex jak dziewczyny radzą, Często na brzuxh termofor z pestek wiśni, jakieś szumy i będzie lzej, trzeba się chwytać wszystkiego, bo nie ma co się męczyć

Mrowkaa haha lekarka dobra, ale niestety takie przekonanie panuje, choć dla mnie to Szczyt że coś takiego powiedziała na głos

A no właśnie tak Eli pisze o tej cebuli, jak z waszym jedzeniem, bo ja przyznam że nawet jeszcze smażonego nie jadłam, bo mam stracha, że będę miała płacz w domu. Ale nie powiem czekolada u mnie idzie pełna para i tych 5 kg już nie zrzuce chyba że się za siebie Wezmę :)
 
reklama
Do góry