reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2014

Chałka z kruszonką:
Kruszonka:
70g mąki krupczatki
50g cukru
50g masła - wszystko zagniatamy razem na kruszonkę
Chałka:
100g masła w temperaturze pokojowej
50g cukru
150ml mleka (bardzo ciepłego)
2 jaja
1 żółtko
1 cukier waniliowy
1/2 łyżeczki soli
520g mąki pszennej
40 g drożdży

Wszystkie składniki na ciasto (narazie bez mąki i drożdzy) dokładnie mieksuje (chodzi o to by było jak najcieplejsze - można to robić w misce nad garnkiem z gorącą wodą aby para to ogrzewała - tak jak niektórzy robią biszkopt).
Później jak wszystko będzie miało jednolitą konsystencje to dodajemy mąkę i drożdże i ucieramy/ zagniatamy.
Zostawiamy do wyrośnięcia na około 20-30minut.
Następnie dzielimy na dwie części. Z każdej z nich rolujemy po warkoczu (3 części jeden warkocz).
Wkłądamy do piekarnika na 10minut 50stopni.
wyciągamy smarujemy roztrzepanym jajkiem zeby się ładnie błyszczała i posypujemy kruszonką.
Wstawiamy już na 180stopni na około 25 minut.

Magda- ten wątek jest poniżej galerii z brzuszkami:) a widzę ze ja znalazlas:) śliczny brzunio:)
Ps ja nie moge skopiować linka bo z telefonu aplikacji pisze wiec wklejam calosc
 
reklama
hej dziewczynki!!!
Ja znów tylko na chwilke bo niestety tablet jest nie do naprawy i oddali mi pieniążki :(. U nas wszystko w porządku jesteśmy po echu serduszka i na szczęście jest wszystko dobrze. Maluszek w końcu pokazał co ma między nóżkami i wszystko wskazuje na to że będzie syn :) (z resztą tak czulam od początku). Tyle naprodukowałyście że nie ma szans bym nadrobiła siedząc przy kompie. Muszę coś wymyślić bo w sumie to ciekawa jestem co u Was słychać, a nie lubie siedziec przy kompie.
Pozdrawiam Was cieplutko
 
rjoanka - cieszę się razem z Tobą, a jaki szpital wybrałaś?


magda - apteka Gemini, ale ma tak szeroki asortyment, że mi to i sklep praktycznie zastępuje. Już nie muszę zamawiać na allegro tylko wszystko tam, poza obiadkami, pieluchami i kilkoma rzeczami z marki własnej Rossmana:tak:


ruda - no stress, smoczki są w każdym sklepie, a jestem pewna, że się nie przyda;-)


marrika - no widzisz, ja też kiedyś robiłam takie porównanie, teraz już nie sprawdzam i kupuję na ślepo:tak:


magdalenka - mi też się zdarzyło że kości nie weszły na swoje miejsce, ból jak diabli, a nogą tylko powłóczyć mogłam:baffled:. Ja mam ten aspirator podłączany do odkurzacza, używamy go za dnia lub u teściów (mają domek więc godziny nocne nie mają znaczenia). Aspirator do odkurzacza jest bardzo skuteczny, żadną frida nie da się tak oczyścić noska. Fridę też mam, ale to tylko doraźnie na nocki. Ale powrót do pracy nie musi oznaczać końca karmienia piersią, wszystko kwestia organizacji:tak:. Zobaczysz jak wyjdzie w praniu:tak:


garmelka - my mamy naprawdę głośny odkurzacz, bo Karcher:-D i Szymka to on wręcz uspakajał na początku (coś na podobnej zasadzie jak suszarka).:tak:


katina - mam to samo podejście, wolę chwilę płaczu przy czyszczeniu nosa "katarkiem" (z resztą przy fridzie też płacze - jak był mniejszy to śmiał się:-D) niż chore dziecko. Raz nie udało nam się dobrze oczyścić i poszło zapalenie uszu - ohydny antybiotyk, nieufność w stosunku do wszystkiego co dostawał do buzi, nawet picie dawaliśmy przez sen bo inaczej nie chciał, straszny płacz, bezsenność, odparzona pupa, gorączka 40 stopni. To ja wolę odkurzacz...


ooluch - no jeśli możesz liczyć na pomoc babci i chcesz... bo ja np. chciałam z mężem zrobić wszystko po swojemu i bardzo nam się ta opcja podobała:tak:, dlatego byliśmy na dobrej szkole rodzenia i oboje nie żałujemy. Są też intensywne SR np. weekendowe.


Domka - kciuki zaciśnięte &&


babina - ja woziłam Szymka przez zimę w pokrowcu takim na sanki:-D (których z resztą nie zdążyliśmy użyć bo jak był śnieg to on był chory), tak więc na szczęście nie musiałam wydawać kasy na śpiworek do spacerówki, który akurat do Teutonii to tanich nie należy, nawet używany. Trzeba kombinować;-). Ja mam alles latte bodajże, ale to był na wyjścia, bo do chodzenia po domu to wolę bezszwowe.


kacha - też mam taką brykę tylko kilkuletni model;-). Niania mówi, że nawet fajniej się nim jeździ niż Szymkową Teutonią (10xdroższą), tylko w samochodzie więcej miejsca zajmuje:baffled:
 
Dziewczyny jak ja WAM zazdroszczę..zakupy i itp....ja w środę rano wylądowałam w szpitalu z mocnym krwawieniem j nie mogą bo mój SYNUŚ jeszcze malutki i za wczesniej na poważne kroki. trzymajcie kciuki bo chyba oszaleję ,
 
Dziewczyny ale produkcja...

przez te upały remont idzie jak krew z nosa bo więcej się pocimy niż da się zrobić. Pokój małego skończony. Wrzucę zaraz fotkę z tableta. Jutro jedziemy na weekend do mamy mojego w Niemczech. Troszkę odpoczniemy, mam nadzieję że tam chłodniej.

Zrobiłam nowe zdjęcia brzuchola na tle tapety w pokoju małego... wrzucę do brzuszków.

Zajrzę do was w niedzielę po powrocie i nadrobię choć już wiem że przy waszych możliwościach to będzie trudne, ha ha ha!!!

Domka kciuki za wyniki.

Ania kciuki za maluszka i ciebie, będzie wszystko dobrze!!!
 
Enya a czemu się kłujesz? Ja dzisiaj się jakoś tak zdolowałam całym tym zamieszaniem z tymi piepszonymi żyłami :-( prawdopodobnie będę musiała brać leki aż do porodu no i w połogu koniecznie. Jeszcze te cc które nie polecane jest przy epizodach z zakrzepica :-/ ach jak nie urok to sraczka :////


Bo mam wrodzoną trombofilię (wyszło to po badaniach które robiłam po 4 poronieniu) i miałam czas PT i TT w dolnej granicy normy (czasy krzepnięcia). D- dimery i fibrynogen też takie sobie. Teraz na lekach jest OK. Poza tym po takich historiach jak moje to już standard:) Do tego łykam od 2 lat codziennie acard z małą przerwą kiedy miałam plamienia na początku ciąży:)

Aniu trzymam kciuki!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Tak to wygląda, jestem szczęśliwa że choć maluszek już ma gdzie mieszkać. W poniedziałek dalej, meble i dodatki do pokoju małego. Później bierzemy się za duży pokój i naszą sypialnię. Kiedyś to była kawalerka, teraz jest dołączona do naszego mieszkania i chcemy podzielić ją na duży pokój i naszą sypialnie bo jest taka możliwość. Muszę mieć osobną sypialnię aby mi tam nikt nie wchodził jak przyjedzie do nas. Przekonałam się po ostatniej wizycie siostry mojego i jej synka, spać nie mogłam bo mi za gorąco było a z gołą dupa nie wypadało. Teraz będę mogła. Ha ha ha.
 

Załączniki

  • 1405716248674.jpg
    1405716248674.jpg
    21,2 KB · Wyświetleń: 49
Do góry