reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2013:)

Cześć wszystkim.
Ze wstydem przyznaję, że nie zaglądałam do Was od ponad tygodnia :zawstydzona/y: (zaglądałam tylko czasem, ile stron jest naprodukowane)
Jeszcze ze dwa dni temu byłam przekonana, że uda mi się nadrobić, ale dziś może uda się chociaż pobieżnie poczytać.
Pochłonęło mnie w ostatnich dniach allegro (wózek w końcu zakupiony - używany tandem typu parasolka) oraz kilka innych spraw domowych. Miałam też kilka wizyt towarzyskich, a to na pewno nie koniec na najbliższe 2 tygodnie....
Rafał zrobił się bardziej wymagający, bo w końcu zaczyna doceniać znaczenie poruszania się na nogach; oprócz tego, że domaga się prowadzenia wszędzie za ręce (bo z pchaczem nudno), to parę razy odważył się już na 2-3 samodzielne kroczki.
Znalazłąm też już rozwiązanie na nasze spanie z nowym domownikiem - teraz pozostaje tylko plan zrealizować.
No i na koniec upałów.... zakupiłam sobie w końcu wentylator :-D I chyba będę musiała go odesłać, bo chodzi jak czołgi wyraźnie ma jedną łopatkę śmigła krzywą :baffled:

No to czytam, co u Was się działo.....

Antiope remonty już tak mają - lubią ciągnąć się w nieskończoność/ My stary dom remontujemy, szósty rok już leci; to, co dawno miało być już skończone, wciąż nie zaczęte - przyzwyczaiłam się jakoś. Ale Wy się z pokojem na pewno na czas wyrobicie

aniula u nas szlaban na wodę, bo za małym od szpitala ciągną sie infekcje dróg moczowych (wprawdzie dość wątpliwej natury - nie wiadomo do końca czy rzeczywiście były), ale lepiej chuchac na zimne...
A z gośćmi to tak, że rodzinka zawsze latem do kraju zjeżdża - niektórzy nocują u nas, inni u innych krewnych; znajomi też wpadają - roboty specjalnie z nimi nie ma, no ale człowiek chce mieć czysto i ogarnięte, a to samo też się nie zrobi....

Takhisis współczuję serdecznie tych opóźnień - naprawdę aż tak źle - pod mostem chyba nie zostaniecie? Nie możecie na razie odroczyć wynajmu dotychczasowego lokum, albo liczyć na wsparcie rodziny, znajomych? Mało ciekawa perspektywa jak na razie....

zabka u mnie na ostatniej wizycie położna się pytała czy ja to w ciąży czy jak (bo dodatkowo zapisana byłam), a jak potwierdziłam, to czy kartę ciązy mam już założoną :szok: A jak z Rafałem byłam na szczepieniu i powiedziałam, że jeszcze w tym roku wrócimy - z rodzeństwem, to też się pielęgniarka nieźle zdziwiła :-)
A ruchy rejestruję ciągle gdzieś tam pomiędzy wszystkim innym - Rafał też nieźle brykał, ważył 3620g i mierzył 57cm, więc po drugim bobasie nie ma chyba co się spodziewać czego innego...
Zachcianek jako takich nie mam, ale smaki inne niż przy Rafale....

die u nas było to samo z "zasiedlaniem" łóżeczka; do dziś zdarza mi się gonić swoją kocicę - bo to podwórkowe stworzenie, wiecznie zarobaczone, więc wolę, żeby się do dziecka i jego rzeczy nie kleiło

Iguana
taką panią doktor szybko bym zmieniła - w końcu to ona jest dla pacjenta, a nie pacjent dla niej, żeby wielką łaskę robiła. A ze skargami to Ci powiem, że u nas w szpitalu była tak ajedna zołza, co się strasznie rządziła, ojcami też nieźle przy porodach pomiatała - raz, drugi, trzeci skarga do ordynatora poszła, więc się w końcu chłop wkurzył i powiedział, że jak jeszcze jesną skargę na nią usłyszy, to będize mogła się pożegnać z pracą; od tej pory już się mniej o jej wyczynach słyszy... Więc na pewno warto zgłaszać takie "zamiłowanie" do zawodu.
Co do przeczuć, o ja całą ciążę byłm przekonana, że Rafał będzie córą (płci znać nie chciałam)

ewelinkowska powiem Ci, że na NFZ też można trafić na normalnego lekarza - w pierwszej ciązy poszłam do swojej przychodni, na kolejnej wizycie był inny lekarz (poprzedni odszedł) - zupełnie mi nie odpowiadał, więc poszłam do innego; i już nie narzekałam, wszystko było jak należy. A teraz wróciłam do starej przychodni (miesiąc po tym niewydarzonym lekarzu zastąpił go obecny - dobry specjalista, nawet lepszy od babki, która pierwszą ciążę mi prowadziła) i jestem baaaardzo zadowolona ;-)

Co do krwi pępowinowej to ja bym chętnie oddała... za darmo - jak z honorowym dawstwem. Ale nie ma takiej możliwości (chyba że się rodzi w kilku wybranych szpitalach w całej Polsce - paranoja). Dziwi mnie to, w świetle tego, że ta krew może przecież uratować czyjeś życie lub zdrowie - o wiele łatwiej niż zwykła krew oddawana do banku krwi.
Po dość dokładnej analizie doszłam do wniosku, że to tylko biznes, a nie jakaś tam polisa; ktoś na tym zarabia i żeruje na rodzicach, bo wiadomo, że dla dobra dziecka ci oddadzą wszystko. Takie moje zdanie i my nie pobieraliśmy przy Rafale, nie pobierzemy teraz. Może byśmy pobrali, gdybyśmy byli milionerami. Ale nie jesteśmy.

Kwiatek witaj.
Nie wiem jak Cię pocieszyć, bo sytuacja jest trudna. Wygląda na to,że możesz zostać sama z dzieckiem - to nie koniec świata, ale na pewno nie będzie łatwo. Może Twój partner się opamięta i wróci... Jednak w świetle tego, że już teraz nie był z Tobą szczery, może być cięzko na to liczyć... Najwżniejsze, że maluch rozwija się zdrowo i jak należy - na nim powinnaś się teraz skupić, a co będzie dalej, pewnie życie pokaże. Życzę Ci dużo sił, bo będą Ci potrzebne.
Życzę Ci również, żeby Ci się poukładało - pamiętaj o jednym: jeśli nie z nim, to może z kimś innym; na świecie jest wielu facetów, ale niestety, nie wszyscy załsugują akurat na nas. Ułóż sobie życie z kimś, kto dowiedzie swojej wartości dla Ciebie - z kimś, kto na Ciebie zasługuje.

Wybaczcie, że na resztę nie odpiszę - nie chcę znowu zamalować pół strony, co byście nie usiały na mnie psioczyć ;-):-p:-D
W najbliższych dniach postaram się pozaglądać na inne wątki.
Buziaki dla wszystkich
 
reklama
Hej mamusie wpadłam tak z rana zeby sie wam wyżalic bo mój wczorajszy szok i złośc osiagneło apogeum.. ale od poczatku.
Te dziwne skurcze czy jak to tam nazwac dzieki bogu przeszły przyjacóła posiedziala zemna wczoraj do południa pogadałysmy troche popłakałam z racji niemocy która mnie dopadła po przykazie leżenia jak i z racji wyrzutów sumiena ze moaj najstarsza córeczka zostala obcązona niektórymi dorosłymi obowiązkami
smilie2.gif

Dochodziła juz godz. 21 dzieciaki lezały w łóżkach oglądały jakąs bajke na dvd kiedy zadzwonił domofon córa poleciala odebrac i słysze ze otwiera drzwi do klatki wiec sie pytam jej kto idzie bo generalnie wpajam dziecią do głowy ze tylko policji lekarzowi strażakom i komus z rodziny i znajomych otwieramy drzwi na to moja córa mowi mi ze "babcia idzie" wiec ja oczy postawiłam i sie jej pytam jaka babcia a ona mi ze nie wie ze jak powiedziala halo to usłyszała otwórz tu babcia... no wiec pomyslalam ze pomyłka i kazałam jej wracac do łózka po jakis 2-3 minutach dzwonek do drzwi wiec juz u mnie mały wkurw ze o tej porze ktoś dzwoni mi do drzwi podchodze do drzwi patrze przez judasz i moim oczom ukazał sie widok MOJEJ TEŚCIOWEJ
stałam przy drzwiach i nie wierzylam oczom wiec ta jeszcze raz zadzwonila otworzylam drzwi i słysze " Moniczko a czemu ty nie leżysz przeciez masz zakaz wstawania z łóżka"
icon_eek.gif
ani dobry wieczór ani pocałuj sie w (!) tylko odrazu pretensja z progu wiec sie jej pytam co ona robi w warszawie a ona mi na to ze rozmawiala z moim i ten jej powiedzial ze skróciła mi sie szyjka ze mam lezec i opowiedzial jej wszytko co i jak wiec tesciowa stwierdzila ze do czasu porodu przyjedzie i zajmie sie mną i moimi dziećmi
icon_eek.gif
po czym kazała mi wracać do łózka zadomowiła sie w pokoju który stoi obecnie nie uzywany bo miała byc do niego przenoszona najstarsza córka zapytala tylko ty dzieci jadły kolacje , poszła sie umyc i poprosiła abym pokazała jej palcem gdzie trzymam poszewki na pościel a dziś od 4 rano walczy mi w kuchni bo stwierdzila ze póki chłodno to trzeba sie wziąsc za gotowanie obiadu i zaraz bedzie szła po zakupy wiec jej mowie ze wszytko mam kupione bo zamawialam zakupy pozatymmoj brat i kolezanka tez mi pare rzeczy dokupili t on stwierdzila ze i tak wyjdzie bo moze czegoś mi brakowac w lodówce... Jest to miłe ze pomyslala i przyjechala mi pomóc ale kuzwa najpierw mogła zadzwonic i zapytac. Mojemu napisałam tylko smsa ze dziekuje mu bardzo bo do tego wszytkiego jeszcze jego mamy mi tu trzeba a on mi na to ze pomoc mi sie przyda i żebym nie marudzila tylko odpoczywała....

A ja ide dalej spac bo juz mialam kontrole ze jest 6.30 a ja juz nie śpie....i ze to zle wpływa na dziecko....
 
hej dziewczyny! ja wlasnie wtrzachnelam sniadanie, kanapeczki z ricota, pomidorkiem(obowiaqzkowo) i oliwa z oliwek, popijam kawke i czytam. nie wiele od wczoraj przybylo, wiec nie mam z tym problemu:)
vill super, ze rozzwiazanie co do wozkow juz znalezione, a to polowa sukcesu, teraz napewno szybko z realizacja sie potoczy:-)
no i gratki z racji coraz wiekszej samodzielnosci rafalka, napewno bedzie trudno, ale kolejny etap za wami:-)
iguana powiem ci, ze z jednej strony to fajnie, ze tesciowa ci pomoze. jest jeszcze druga strona ja np. strasznie nie lubie jak mi sie ktos po domu kreci i cos robi, bo zawsze mi wszystko poprzestawia i jestem zla:zawstydzona/y:
a co do tego, ze tesciowa kaze ci spac, to moja jak wchodzi do nas o 6.00 i ja spie to patrzy na mnie z politowaniem, bo przeciez powinnam byc juz na nogach od 5.00. niestety na wsi ludzie starsi maja swoje poglady:szok:
nawet jak dzieci byly male i z powodu choroby nie spaly cala noc i mowilam, ze jestem zmeczona to patrzyla na mnie jak na ufo:szok:, ale zdarzylam sie do tego przyzwyczaic i olewam ile sie da:-)

czy wy tez tak macie, ze jak tylko wstaniecie to musicie zaraz cos zjesc, bo ja normalnie zanim do lazienki pojde to musze juz geba krecic tak ta moja lidzia upomina sie o jedzonko;-)
 
Iguana z jednej strony tylko się cieszyć że jednak teściową obchodzi to że musisz leżeć - ja wiem że nie ma to jak własna mama ale dobre i to :) Ja ze strony teściowej nie mam co liczyć na pomoc nawet jak wylądowałam na IP ze skurczami i musiałam pozniej leżec to nawet nie zapytała się jak się czuje co dopiero czy w czymś mi nie pomoc :wściekła/y:
wg babci męża to teraz kobiety są słabe bo ona dzień przed porodem w polu robila :wściekła/y:
po zabiegu w grudniu musialam leżec kilka dni aby krwotoku nie dostać (wtedy moja mama jeszcze w Warszawie mieszkała więc mi pomagała) a teściowa przyszła do mnie na góre i z tekstem "wstawaj i bierz się za robote" ... :wściekła/y:

ja od rana wstawiłam zupke, odkurzyłam i umyłam podłoge i padam z nóg !!!!!
ok 12 dam młodej zupe i pojedziemy na szejkusia do MC a pozniej do koleżanki :) dzieciaki pobrykają sobie razem :)
 
Dziewczyny powiem tak naprawde wielki ukłon w jej strone ze prawie 65 letnia kobita tłukła sie ponad 300 km zeby sie " nami" zając ale mnie juz szlag trafia bo we własnym domu nie moge sie czuć swobodnie, przed chwilą wstalam sobie zrobic sniadanie akurat naszła mnie ochota na frytki z kiełbaska a ona do mnie ze jak ja moge sie tak odzywiac ze dziecko potrzebuje witamin no kurde to jest moja zachcianka zazwyczaj an sniadanie jem sąłtke i jakies kanapki z wedlina i serem dzis mam ochote na frytki czy to cos złego? Zapomniał wół jak cielenciem byl? i oczywiscie ze mam lezec a nie przy garach stac wiec jej powiedzialm ze praktycznie plackiem leze od czwartku i juz mnie dupa od łóżka boli i ze jak 10 minut postoje to mi nic nie bedzie pozatym nie mam nakazu bezwzględnego lezenia a ona sie na mnie patrzy jak na kosmite bo lezec to znaczy lezec i widocznie nie chce dobrze dla swojego dziecka skoro lekcewarze zalecenia doktora:szok: a no i wyskoczya do mnie z tekstem ze skoro mam lezec to najlepiej jak by pojechac do sklepu z akcesoriami medycznymi bo skoro mam lezec to zebym nie wstawała do wc to przydał by mi sie basen... no kur.... przeciez ja obłoznie chora nie jestem i jeszcze basen bede kupowa jak jej powiedzialm ze4 nie ma mowy to sie obraziła... i wez tu człowieku bądz spokojny coś czuje ze ona szybciej pojedzie niz przyjechała..
 
Iguana fakt szacunek za to ze sie tlukla ale czasem maz jej tak nie nastawil? Z drugiej strony jesli jest taka osoba jak piszesz to tylko bedziesz sie denerwowac i tym szkodzic dziecku a nie wstaniem i zrobieniem sobie tlustego i pysznego sniadanka. To jakby ona zobaczyla co ja czasem jem to by zawalu dostala :p trzeba spiac poslady i przetrwac choc latwo nie bedzie. Czasem mam ochote zagryzc swoja mame ale milcze bo w sumie sa to *******y. Ale wiem jakie jest to meczace wiec jestem z Toba myslami. A propo basenu dobrze ze pampersa nie zaproponowala ^^

Trzymajcie kciuki jade wlasnie na usg.
 
o kurde, no z tym basenikiem to przegięcie...:szok:
ja mam już zapowiedzianą wizytę od czwartku swoich teściów...tylko że teściowa z racji że ma słabe nerwy nie wie nic o moich problemach, że byłam w szpitalu, że mam bóle i że szyjka się skraca...Wie, że wszystko jest ok..Z jednej strony dobrze, bo po co ma sie martwić jak mieszka 300 km ode mnie ale z drugiej mam problem, bo jak przyjedzie to będzie: a czemu leżę, a czemu tu nie posprzątane...grrrrrr..już to widzę!:angry:
 
Hej,
Antiopie a ja mam wręcz przeciwnie. Jak jest chłodniej tomam więcej energii i oddycham z ulgą.
Kwiatek witaj. Bardzo mi przykro, że facet tak się zachował.Skoro zostawił kobiete w ciąży to znaczy, że na Ciebie nie zasługuje. Kawał draniai tyle. Teraz jesteś najważniejsza Ty i synek. Dbaj o Was i się nie zadręczaj. Kochanai wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, aby słońce dla Ciebie zaświeciło imogłaś w pełni cieszyć się ciążą i życiem.
Rajani kciuki za usg!
Die zdrówka dla córci.
Iguana dobrze, że dolegliwości minęły i czujesz się lepiej. Cieszesię, że córcia tak świetnie daje sobie rade. A ile ma lat? A widok teściowej napewno był bezcenny, wyobrażam sobie Twoją mine:D Mam nadzieje, że jednak wasza „współpraca”uda się i rzeczywiście teściowa Ci pomoże i jakoś uda Wam się dogadać. Zbasenem przegięła:D uśmiałam się”D Moja teściowa też ciągle narzeka, że źle sięodżywiam.
Osa dobrze, że już goście pojechali. Odpoczywaj, sprzątanienie zając, nie ucieknie.a co do jedzenia to ja rzadko kiedy odczuwam głód. Jem co3 godziny, a między czasie jakiś owoc, jogurt itp.
Villandra gratuluje dla synka pierwszych kroków. Jak się jużodważył na kilka samodzielnych to zanim się obejrzysz będzie sam biegał podomu.
Ewelinkowska teściową się nie przejmuj. wolność Tomku w swoim domku. jak jej bałagan przeszkadza niech posprzata.

Ja dzisiaj mam dzień sprzątania, bo moje dziecie jutro wraca. Ale się stęskniłam.
Ja od wczoraj jakaś słaba jestem, mam zawroty głowy, duszno mi mimo fajnej chłodniejszej pogody.
U mnie już 30:) Bosko, ale ten czas szybko biegnie. Nie moge doczekać się października, już bym chciała urodzić. Ta ciąża mnie męczy strasznie. Za dużo tych dolegliwości.
Miłego dnia!
 
reklama
Hej.

Iguana zamordowałabym - nie wiem tylko czy najpierw teściową czy M, za ich dobroć serca za Twoimi plecami :no: no po prostu brak mi słów - ja rozumiem, że chcieli dobrze, ale no nie w taki sposób. Współczuję z serca i nie mogę przestać kłową kręcić :no:
No nieeeeeee! Z basenem to już przegięła na maksa - powiedz jej, że gdyby było tak źle, to lekarz wysłałby Cię do szpitala (zresztą nawet tam nikt z basenami nie lata tak ot) :no::no::no:

osa wózek już w drodze :-) Teraz tylko pokój maluchów trzeba ogarnąć, potem ubranka i I am ready :-)
Co do śniadań to ja z reguły tak mam, że tylko wstaję, odwiedzam łązienkę i prosto do śniadania - nie ma innej opcji. Dlatego nie znoszę jeździć na badania, kiedy trzeba być na czczo :baffled:

Dżaga tak, tak - w polu robiły, w polu rodziły, a przeżywalność dzieci sięgały nie wiem czy połowy. O tym jakoś żadna nie powie; że dzieci rodziło się dużo (na ogół co rok to prorok), a do dorosłości jakoś mało ich zostawało. I ile dzieci zostawało bez matek. Głupie gadanie...

Rajani kciuki są &&&&&

agnieszkaala a masz możliwość sprawdzenia sobie ciśnienia? Może Twoje gorsze samopoczucie jest związane z ciśnieniem i pogodą? Oby szybko się poprawiło

A my dziś obiad mamy z wczoraj, więc może uda się poprasować (na szczęście głównie ubranka Rafała, a te się prasuje szybko i przyjemnie). I może uda się dziś w końcu pościel przebrać - przydałoby się wykorzystać przypuszczalnie ostatnie dni ładnej pogody ;-)
 
Do góry