Kasiadz, zdrowszej kawusi, to bys sie na pewno nie napila
No to w sumie dobrze, ze nic powaznego lekarka nie stwierdzila. A nie myslalas o zmianie mm na inne, zeby sprawdzic czy to faktycznie przez to?
Mojemu Guciowi tez sie troche cera pogorszyla, ale podejrzewam, ze czesciowo to od upalu, bo ciagle skora klejaca i sie wszystkie syfy czepiaja, a szura sie po podlodze nagminnie..
Aaaa, no i tez sie czasem zdarza mlodemu ulac, ale bardzo nieduze ilosci, po prostu bardzo aktywny jest i ze 2 razy juz tak mial ze ulal raczkujac i mu az nosem poszlo, to sie wystraszyl bidulek... Mi sie wydaje, ze trzeba sie martwic jak dziecko naprawde duzo ulewa i ma problemy z waga, a tak to trzeba jakos przetrwac, bo i bez ulewania dziecko non stop sie brudzi, chociazby jedzac samodzielnie, do tego bynajmniej ja jestem ciagle czyms uwalona i sie czuje jak brudas, ale co tam trzeba zaakceptowac te uroki macierzynstwa
A tak w ogole, to ja tez czesciej na fb zagladam, bo w dzien to tylko na podczytanie mam czas... Strasznie Maxiu sie ciekawski zrobil i wszedzie lazi, nie chce sie bawic zabawkami, wspina sie gdzie popadnie, zwlaszcza na mnie i juz tyle razy upadl, ze masakra, a to przeciez dopiero poczatki... A ja w domu caly dzien sama jestem i nie ma mi kto zerknac na dziecko jak cos musze zrobic, wiec chyba sie tylko modlic musze zeby sobie krzywdy nie zrobil;/
No to w sumie dobrze, ze nic powaznego lekarka nie stwierdzila. A nie myslalas o zmianie mm na inne, zeby sprawdzic czy to faktycznie przez to?
Mojemu Guciowi tez sie troche cera pogorszyla, ale podejrzewam, ze czesciowo to od upalu, bo ciagle skora klejaca i sie wszystkie syfy czepiaja, a szura sie po podlodze nagminnie..
Aaaa, no i tez sie czasem zdarza mlodemu ulac, ale bardzo nieduze ilosci, po prostu bardzo aktywny jest i ze 2 razy juz tak mial ze ulal raczkujac i mu az nosem poszlo, to sie wystraszyl bidulek... Mi sie wydaje, ze trzeba sie martwic jak dziecko naprawde duzo ulewa i ma problemy z waga, a tak to trzeba jakos przetrwac, bo i bez ulewania dziecko non stop sie brudzi, chociazby jedzac samodzielnie, do tego bynajmniej ja jestem ciagle czyms uwalona i sie czuje jak brudas, ale co tam trzeba zaakceptowac te uroki macierzynstwa
A tak w ogole, to ja tez czesciej na fb zagladam, bo w dzien to tylko na podczytanie mam czas... Strasznie Maxiu sie ciekawski zrobil i wszedzie lazi, nie chce sie bawic zabawkami, wspina sie gdzie popadnie, zwlaszcza na mnie i juz tyle razy upadl, ze masakra, a to przeciez dopiero poczatki... A ja w domu caly dzien sama jestem i nie ma mi kto zerknac na dziecko jak cos musze zrobic, wiec chyba sie tylko modlic musze zeby sobie krzywdy nie zrobil;/