reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2011

Moi rodzice przylatuja razem, tylko na tydzien - oboje jeszcze pracuja wiec na dluzej nie dadza rady. Ale ja mam to szczescie ze wiem ze sporo pomoga :) podejrzewam ze po ich wyjezdzie bedziemy miec zamrazalke pelna obiadkow na kolejny miesiac ;)

Szkoda ze czasem z dobrych checi rodzicow sa problemy. Herbata i Ivi mam nadzieje ze bedzie lepiej niz zakladacie :)

A ja juz jestem przeterminowana na wszystkie sposoby: termin z 12 tyg z USG mina, termin od gina z Pl mina, termin z OM mina. No coz max 12 dni i mala bedzie z nami :)
 
reklama
haha no to wesolo :-D Gratulacje z okazji przeterminowania, wkrotce dolacze do tego ekskluzywnego klubu :-)
Ja dzis beczalam pol dnia, bo przyjechala moja mama, ktora niestety jest osoba co najpierw robi, potem mysli.. I jak juz po raz kolejny cos jej upadlo, albo idac ze mna droga szturchnela mnie lokciem w brzuch, to zaczelam miec szczere watpliwosci czy kiedykolwiek zostawie dziecko pod jej opieka.. Bo poki co potluczony przedmiot to jedno,a upuszczone dzidzi to tragedia.. A przyjechala zeby mi pomoc na poczatku.. Czuje sie jak bym po prostu miala kolejne dziecko do zajmowania sie. Masakra jakas, nie radze sobie..:-(

No to dość nie fajnie... Może na razie jakaś taka zakręcona jest bo w nowym miejscu. Oby! Ja to sie boje że bede sie z mamą kłócić, że nic nie pozwoli mi zrobić po swojemu, że zwariuje od nadmiaru dobrych rad, że "to i tamto robie źle"....

Atram ojej to niedobrze.... Jakieś choróbsko czy coś innego? Mam nadzieje, że wszystko bedzie dobrze! Dawaj znać kochana!

Trzy kolejne rozpakowane dziewczątka.... A ja sie pewnie bede kisić kolejny tydzień... Już dziś sobie popłakusiałam, coś kiepski dzień mam...
 
Anulka- ja też trzymam kciuki :)

A mnie gardło boli :( Martwię się żeby młodego jakimś gównem nie zarazić :((
U Nas w porządku, kolejna noc za Nami, długa i ciężka nie wiem kiedy ja się do tego przyzwyczaje. Młody jak się budzi w nocy na karmienie to potem potrzeba godziny żeby znów zasnął, przez godzinę to ja się już rozbudzę i potem znów się męczę żeby zasnąć i tak w kółko. Nie zawsze się mu odbija, macie jakieś sprawdzone sposoby na bekanie :) ??

A jeszcze mam pytanko? Podajecie maluchom witaminę D i K ??

ja podaję KiD vitum do 3 miesiąca. Potem samo D do 12mż.

Mojemu też sie nie zawsze odbija, w nocy jak mi uśnie przy piersi to jak go spionizuje to się budzi i np wczoraj w nocy mi tak nie spał 3 godz! Więc czasem to odbijanie pomijam

no i mamy kolejnego maluszka :)
 
hey :)
ale niespodzianka, chwilke mnie nie było i 3 dzieciaczki na świecie :)
Ja to sie zastanawiam bo mnie też nieraz kłuje, pobolewa ale jakoś tak wagi do tego nie przywiązuje, ale oznak porodu to sie chyba nie da przeoczyc? zresztą my jeszcze mamy czas no ale jednak dla mnie to pierwszyzna...

atram
dżizys, ale masakra!
Miałam to samo dziś w nocy!!!!!! od 2,3 nie spałam bo umierałam na zgage i nic nie pomagało. Na szczęście nie zwymiotowałam ale myślałam też że tak sie to skończy... A rano niestety wstałam do szkoły ...
wiem co czujesz...
tylko zastanawia mnie co Cie dopadło wiec jak wrócisz to daj znać!!

mileczka
a czemu masz doła? na pogode, czy już przygnębia Cie to że wciąż dzidź nie wychodzi?
pomimo wszystko łączę się z Tobą, bo też dzisiaj jestem w kiepskim humorze ;/
 
Hejka! gratki dla nowych rozpakowanych :)
Ja nie miałam ostatnio dotępu do kompa.
Ale w czwartek się wydażyło tyle adrenaliny :szok: gdzieś tak ok.18 poszłam się kąpać ledwo się rozebrałam a tu chlup tak pół szklani ze mnie na podłoge myślałam ,ze to moze mocz a to bezwonne i przezroczyste ależ się wystraszyłam i mówie mamie a ta w panike ,ze to pewnie wody i trzeba szybko jechac ja jakos nie bylam przekonana zadnych skurczy , bulów . Zaraz wpadł m i zamiast cos dla mnie wziac to rożek pod pache i do mnie to jedziemy :-D Pojechalismy do szpitala tam podłączyli mnie pod ktg na 30min. pozniej badanie i usg i wszystko ok :-p Doktor powiedział ,że jak chce to moge zotac ale nie ma takiej potrzeby , przynajmniej obejzałam szpital w którym chcę rodzić :rofl2: myslałam ze moze wkoncu na usg wyjdzie płeć a tu psikus jest tak odwrócone ze nie widac ale główką już do dołu. Z jednej strony sie ciesze ze to jeszcze nie teraz a z drugiej juz momentami widziałam dziecko ze sobą:-)
 
Kiwi i co to sie w końcu okazało? No pewnie adrenalina skoczyła i to porządnie do góry :)

Ewa a bo jak widze że wszystkie dziewczynki rodzą, widze śliczne maluchy, widze swój zapuchnięty ryjek i tak czekam na każdy, choćby najmniejszy sygnał, to strasznie obciążające jest... Do tego dochodzi stres, niewyspanie, wstrętna zgaga to już sie normalnie rzygać chce :)
 
reklama
Do góry