reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2008

Cześć laseczki.

Dziś ostatni dzień listopada i dobrze. Jutro grudzień i coraz bliźej święta.

Co do choineczki to ja chyba ubiore w weekend przed świętami. Do tego czasu musze chatę wypusowac i choinkę można ubierać.

A zaciążone mogły by usg pokazać i pochwalić się.
 
reklama
hejka, my dziś dwa razy zaliczyliśmy sanki. Jutro ide już do jobu, ale przeraża mnie dojazd, auta w rowach, droga nieodsnieżona- czyli normalka- chyba jutro pomęcze M by mnie podwiózł rano, a wróce z naszym kierowcą, niestety mimo ze jeździ odemnie to rano pali w piecu i jedzie na 6 :-(, więc zimą nie mam jak się z nim zabierać. Ja jurto mam popołudniu gina. A w jobie kontrola na jutro, chyba zamarzne :-(
magda współczuje
martyna gratki i trzymaj sie jutro
 
No ja dzisiaj po chirurgu, tylko strachu sie najadłam. Trafilam do 2 fajnych chirurgów. Samo wyrywanie trwało 30 sekund, bo wyszło od razu w calosci, jak powiedzial, ze skonczyl to nie uwierzylam :-) Ogolnie sympatyczni i jak bedziecie mialy kiedys jakies ząbki do wyrwania to polecam do chirurga :-) Teraz troche boli, ale nie jest zle, po tej szostce było duzo gorzej....
A na USG połowkowe umówilam sie na 20 grudnia. A wczoraj nawet nie podgladał, srawdzil ze bije serduszko i dziecko sie rusza, a reszta na polowkowym :-)
 
Magda - wow, ale żeś zabiegana :szok:
Czarna - Ty mnie powalasz tą Swoją energią...
Kaka - no gratulacje :-D
Martynka - nie zazdroszczę tych zebów...
Wanilka, Marma - zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka!
Minisia - ja też choinkę przed świętami ubiorę. a Ty zawsze możesz dekoracje świąteczne w domku porobić
Ula - zima jak w Polsce ;-)

Hello! Mrożno i śnieżno :-)Wczoraj mielismy mały Armagedon na ulicach (spędziłam urocze 2 godz w samochodzie), na szczęście dziś już lepiej. Przed południem oprócz lotniska, skąd odbierałam jednego z trenerów na szkolenie o którym Wam pisałam (wczoraj mu odwołali lot z Brukseli i mój ukochany dyro zaszczycił mnie tel po 23, że mam gościa rano odebrać:baffled:) zaliczyłam lekarza. Mam zwolnienie do końca tyg. Z resztą u nas w biurze, to połowa na zwolnieniach, a druga połowa choruje w pracy :baffled: Co dziwne, odpukać, młody jeszcze się trzyma :szok: zobaczymy jak długo :confused:
poza tym nic nowego. Czekam na @. Powinnam mieć wczoraj ale pew nie będzie jutro, bo coś tak czuję. A potem usg i do roboty, do roboty ;-)
Podczytywałam sobie ostatnio nasz wątek porodowy :tak:. Się pozmieniało, np. Malena (sorki za takie wytykanie, ale jakoś tak zapamiętało mi się :-)) zastanawiała się jak sobie poradzi z Izą, bo nie ma doświadczenia z dziećmi a tu teraz bach, Niki już pół roku kończy :szok:. A poza tym wtedy tak dużo dziewczyn się udzielało, a teraz milczą :-(.
 
Hello - choć już po północy to ja jeszcze siedzę.
Tyle rzeczy mam do zrobienia, że nie wyrabiam z tym wszystkim.
Koszmar jakiś :wściekła/y:
Podobnie jak u Madzi zaczęły mi się na studiach podyplomowych egzaminy, zaliczenia - jejku czasem nie daję rady a przecież sama chciałam :szok: cóż.
Cierp ciało :-p
Poza tym szaleństwo zimowe pt. jazda do i z pracy to istny koszmar :wściekła/y:
W poniedziałek jechałam 1,5 godziny w tempie 40km/h wracałam drugie tyle - po drodze widziałam piaskarkę w rowie, tir wręcz w poprzek wiaduktu stanął i trzeba było objazdami jeździć, drogi zawiane - nic tylko siedzieć w domu.
Ja wysiadam już przy tym wszystkim .... ooooooooo :no:
Ponarzekałam sobie i ciut mi ulżyło.

Powinnam dostać @ a ta franca nie przychodzi - w ciąży raczej nie jestem - czyt wiatropylność :-p
Zobaczymy rano albo w ciągu dnia - poza tym nerwowe dni w pracy i zabieganie ogólne to może spowodować lekkie przesunięcie.
Czekam z niecierpliwością a w sobotę jestem wstępnie umówiona na usg.
No i będzie ciekawie :no:

Dobra zmykam spać bo jutro do pracy na 8.00 wyruszam parę minut po 6.00 nie ma co.
Ech .....
 
Kurde ale zimnooooo rano szłam z Laura do przedszkola i myślałam ze mi łeb odpadnie chyba muszę sobie coś na niego kupić:baffled::baffled: az przeraża mnie wyprawa po dzieci do przedszkola:nerd: a niby jutro ma byc jeszcze gorzej:baffled:




hej

a zrobilam dzis bigosik i w domku pieknie nim pachnie mniam mniam, mysle czy nie wziasc sie za pierniczki jutro a wy kiedy pieczecie???

no i kiedy choinke stroicie? kolezanka mopwi ze w mikolaja:szok:mnie tez kusi:zawstydzona/y:

moje dzieci po szkole, po obiadku na sniegu szaleja:-D m sie polozyl ale po 17 kawusie robie to sobie wypijemy a potem pyszna kolacja i andrzejkowy wieczor start zaczac haha
a ten bigosik to juz na święta???? A choinkę ubieram tydz przed świętami:tak::tak:

No ja dzisiaj po chirurgu, tylko strachu sie najadłam. Trafilam do 2 fajnych chirurgów. Samo wyrywanie trwało 30 sekund, bo wyszło od razu w calosci, jak powiedzial, ze skonczyl to nie uwierzylam :-) Ogolnie sympatyczni i jak bedziecie mialy kiedys jakies ząbki do wyrwania to polecam do chirurga :-) Teraz troche boli, ale nie jest zle, po tej szostce było duzo gorzej....
A na USG połowkowe umówilam sie na 20 grudnia. A wczoraj nawet nie podgladał, srawdzil ze bije serduszko i dziecko sie rusza, a reszta na polowkowym :-)
super ze tylko na strachu sie skonczyło!!! ja tylko z chirurga szczekowego korzystam:tak::tak:

A dzisiaj -13scie. Brrrrr

Dzisiaj mam rozmowe wiec trzymajcie kciuki.
AAAAAAAAAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaaa TRZYMAM!!!!!!!!!!!!!!!!

Magdziunia dużo sił życzę a w tle jeszcze świeta:baffled::baffled:

Pati a kiedy na zwolnienie idziesz??? I kurde zapodaj jakieś fotki brzusia!!!!!
 
reklama
Hello! Kaka - kciukasy zaciśnięte!!!
Ja odpoczywam w domciu! Jupi!!! Uwielbiam być sama w domku, przynajmniej wszystko co robię robię w swoim tempie, a nie z młodym u nogi :) Wzięłam się za porzadki. Nie jakieś gruntowne, bo po 1 chora w końcu jestem, a po 2 @ jak przewidywałam dziś przyszła i mnie brzucho nawala, jak to zwykle w pierwszy dzień. Ale planuje dziś z wierzchu odgruzować, jutro natomiast dogłębniej posprzątać. Powywalałam młodego porwane książeczki i chyba bede musiała część zabawek, któymi sie nie interesuje do piwnicy schowac, a te które są zepsute wyrzucić. Młody ma zdecydowanie za dużo gratów. A jeszcze święt idą, więc nowe przybędą, no to trzeba zrobić na nie miejsce. NAtomiast w piątek chyba zabiorę się za pierniczki. Ciasto już prawie miesiąc leżakuje w lodówce, niby najlepiej jak poleży 6 tyg, ale najwyżej gotowe pierniczki dłużej będą dochodzic do siebie. Po prostu boje się, że później nie bede miała czasu na to. No i właściwie nie wiem co robić w święta. Na razie planów brak. Muszę się zastanowić.
 
Do góry