Dorota ja też w zasypianiu nie pomogę.
Marma aż brak mi słów :-(
Wesolutka super urlop, no trochę przygód, ale jakie wspomnienia, zdrówka dla Jagusi!
Asiu no nie ma to jak bratnia dusza, a swoją drogą fajnie muszą te Wasze spacery wyglądać
Martynka dobrze, że choć Rafał zadowolony, a jest takie powiedzenie "postaw się, a zastaw się" i często g... z tego wychodzi.
Ja byłam w pracy w sprawie grafiku, bo teściowa bedzie jęździć do Bartka w poniedziałki i czwartki i ja wtedy będę pracować od 8-20. Potrzebuję opiekunki na środy, bo wtedy M ma na 11:40, a ja będę od 8-14:30 więc na jakieś 5 godzin. Najpierw zapytam sąsiadkę. Dojdą jeszcze jakieś 2 dyżury w sobotę i jakaś nocka w weekend i w ten sposób wtorki, piątki i niedzielę miałabym zupełnie wolne. Za to lubię moją pracę :-) Jeszcze tylko rozmowa z szefem w przyszłym tygodniu.
Byłam wczoraj u chirurga szczękowego i na szczęście moje dziąsło jest zdrowe. To chyba jakaś nadwrażliwość. Mam smarować jakimś płynem i powinno pomóc.
Czekam na M i Martynkę, Bartek zasnął, a ja robię obiad, bo dziecko głodne z przedszkola wróci ;-)
Marma aż brak mi słów :-(
Wesolutka super urlop, no trochę przygód, ale jakie wspomnienia, zdrówka dla Jagusi!
Asiu no nie ma to jak bratnia dusza, a swoją drogą fajnie muszą te Wasze spacery wyglądać
Martynka dobrze, że choć Rafał zadowolony, a jest takie powiedzenie "postaw się, a zastaw się" i często g... z tego wychodzi.
Ja byłam w pracy w sprawie grafiku, bo teściowa bedzie jęździć do Bartka w poniedziałki i czwartki i ja wtedy będę pracować od 8-20. Potrzebuję opiekunki na środy, bo wtedy M ma na 11:40, a ja będę od 8-14:30 więc na jakieś 5 godzin. Najpierw zapytam sąsiadkę. Dojdą jeszcze jakieś 2 dyżury w sobotę i jakaś nocka w weekend i w ten sposób wtorki, piątki i niedzielę miałabym zupełnie wolne. Za to lubię moją pracę :-) Jeszcze tylko rozmowa z szefem w przyszłym tygodniu.
Byłam wczoraj u chirurga szczękowego i na szczęście moje dziąsło jest zdrowe. To chyba jakaś nadwrażliwość. Mam smarować jakimś płynem i powinno pomóc.
Czekam na M i Martynkę, Bartek zasnął, a ja robię obiad, bo dziecko głodne z przedszkola wróci ;-)