reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2008

Martynko u nas też leje teraz - co za pogoda ... już wolę upały :-p
Zaraz obiadek będzie.

Mały obudził się ponad godzinkę temu, pobawił się troszkę, zjadł zupkę i dotknęłam ręka jego czoła.
Wydało mi się takie cieplejsze - zmierzyłam temperaturkę i wyszło 36,8 po 5 min 37 st C poczekałam 20 min i znów zmierzyłam i wyszło 37,4st a teraz znów spadło.
Qrcze oby to nie na jakieś choróbsko - asio precz :wściekła/y::angry::angry:
I nie wiem czy mierzyć mu jeszcze normalnym termometrem w odbycie czy ufać temu czołowemu - jest on bardzo dobry :sorry2:

Będę go obserwować bacznie i w razie czego to mam IbufenD

Dobra nie smęcę już.
 
reklama
Madzia ja mierze normalnie pod paszka :-) A ibufen daj jak przekroczy 38, a w odbycie 38,5, no chyba ze bedzie bardzo marudny to mozesz dac na noc przeciwbolowo. To pewnie ząbki :-)
U nas ida trójki albo czworki i juz nie wyrabiam :-(
 
Dzieki - też tak myślałam, że dam jak przekroczy 38 st C.
Oby nie doszło - tempka tak skacze od 36,8 do 37,4 st C.
Mały bawi się, ale jest taki jakby senny.

Ech ... mam nadzieję, że nie przewiało go wczoraj jak wysiadaliśmy z samochodu.
 
magdziunia zdrówka dla młodego

Ale tu pustki, u mnie raz była burza, raz słońce i tak lataliśmy dwór- dom. Młody siedział dziś pierwszy raz na koni- kucyku Blance. Ja wyprawiłam się z chwastami w ogródku i mam na jaiś czas znowu spokój.
 
Oj pustawo tutaj.
Wpadłam na chwilkę - Seba nadal ma gorączkę - oscyluje między 37,8 a 38,2 st C
Idziemy na 13.00 do lekarza - i mam nadzieję, że skończy się wszystko dobrze - ja wiem, że gorączka zniknie.
Ale mały taki senny, marudny i płaczliwy - jednym słowem rozdrażniony.

Biedulek mój malutki - teraz zasnął ... jak mu ulżyć????

Ach .... :-:)-:)-(
 
Marma gratulacje !!!!!!
A ja wczoraj miałam ciekawy dzień :-)
W pracy cały dzień jeździłam z koleżanką po marketach - sprawdzałyśmy asortyment roślinny i inne głupoty, ogólnie sympatycznie było.

Po pracy miałam jechać z siostrą do Wiśniowej okna oglądać. Pojechałam po nią do Krakowa i mało brakowało, a zabrakłoby mi paliwa.. nie wiem jak to zrobiłam, ale nie popatrzyłam na ilość paliwa, a jak zerknełam w któryms momencie na wskaźnik, to rezerwa zapalona, a kreseczka prawie na samym dole, a stacji nie widac.. spanikowałam trochę, ale w koncu w Skawinie znalazłam strzałki do ORLENu. Kolejka w cholerę, bo tylko 2 stanowiska, z czego 1 się napełniał ORLENem. Zgasiłam silnik i już nie mogłam zapalić dopóki nie zatankowałam.

Odebrałam Ewkę i pojechałyśmy. Nie wziełyśmy żadnej mapy, tylko pożyczyłam nawigację z firmy. Na nieszczęście w okolicy Wieliczki nawigacja kazała nam co chwilę skręcać w ulice których nie było, pogubiłyśmy się totalnie, a bardzo nam się spieszyło, żeby na 18-tą zdążyć do Wiśniowej. Po jakimś czasie jakoś udało nam się znaleźć dobrą drogę, ale o dziwo znowu zapaliła się mocna rezerwa, już zaczełyśmy stacji szukać, kiedy podniosła się kreska i znowu opadła - chyba coś się popsuło, więc olałyśmy stację i pojechałyśmy dalej.

Po około 15 minutach straszny stukot, odwracam się do tyłu, a za nami w przeciwną stronę toczy się nasz... kołpak... szybko zatrzymałyśmy się i zaczełyśmy szukać kołpaku (pechowo było pochyło, więc potyczył się daleko daleko). W końcu znalazłyśmy w śmierdzącym rowie. Więc złapałam Ewkę za rękę, żeby nie wpadła do rowy, a ona łowiła.

W końcu o 18:05 dotarłyśmy do Wiśniowej, ale 3 razy krążyłyśmy tam i z powrotem, żeby znaleźć odpowiedni numer, a pędziłyśmy ostro, dlatego, że otwarte tylko do 18 było. Ludzie rozkładali ręce i nikt nie wiedział gdzie to jest. W końcu znalazłyśmy boczną dróżkę w lesie i tam na szczęście był zakład i na szczęście gość nam jeszcze otworzył.

Strasznie fajny facet, pośmialiśmy się, aż nas brzuchy bolały, mówił, że śmiesznie mu sie rozmawia, bo zawsze po okna jeżdżą faceci, a po raz pierwszy mu się zdarzyło, żeby przyjechały 2 dziewczyny i to w podobnym do siebie wieku :-) Pozałatwiałyśmy wszystko i wróciłyśmy do domu, zatrzymując się w Dobczycach na lodach (mam tam daleką rodzinę, ale nie chciałyśmy się z nimi spotkac, bo spieszyłyśmy się do domu). Akurat jak wychodziłyśmy z lodami, to zobaczyłyśmy daleko wujka zmierzającego w naszą stronę, ale nie widział nas, zresztą kompletnie nie spodziewałby się nas tam spotkać, uciekłyśmy szybko na ławkę odwróconą w drugą srtonę, a potem do samochodu.
Ogólnie wesoło było, a pozałatwiać też się coś udało. Teraz czekamy na ofertę. Tylko spać mi się chce:-)
 
A my siedzimy w domku , u nas chmury i silny wiatr, ale na razie nie pada. Zaraz mam zamiar ruszyc gdzies na spacerek :-) :biggrin2: Biore futrzaka, wiec pewnie do lasu, zebym go spuscic mogła, bo z nim inaczej sie nie da :-) Mam nadzieje, ze nie lunie, bo coraz ciemniej sie robi... grrrr:-D
 
reklama
Oj widzę, że forum umiera... :-(
U nas rewolucja prawdziwa, bo się Iza w końcu zaczęła turlać oraz pełzać do tyłu :tak:

Dobrej nocy wszystkim!
 
Do góry