:--
-
-
-( moja księżniczka Laura jest w szpitalu.
Rano Robert pojechał z nią na pogotowie, bo strasznie się dusiła i zatrzymali ją narazie. Podejrzewają krztusiec. Dostała maskę tlenową odrazu i jakieś leki teraz ją obserwują. Jak się nie poprawi to będzie musiała zostać na troche. A ja siedze i wyje i nie wiem co mam ze sobą począc....Czuje sie taka bezradna i nie mogę przy niej być. A ona wołała: mama!mama! ... Teraz jest jej pora na drzemke, tak chciałabym ją teraz utulić do spania....
:--
-
-
-(
Boże, aż serce się kraje!! żebyś jak najszybciej mogła ją utulić!!!!! a to się stało nagle? czy miała jakieś wcześniej objawy?
My dzisiaj zaliczyliśmy pierwsze werandowanie. Jak zasnął to żal było mi go wyjmować. spał tak trzy godziny!!!!!!!!!! :-)