reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Patrycja 30 tydzień 1240g

reklama
Wiecie kamień z serca mi spadł, bo na szczeście nie ma żadnych torbieli, a tego lekarze się bali. Wylew troszkę się wchłonął (wygląda na zdjęciu, że jakby jest mniejszy). Uff i tych torbieli nie ma :) W końcu odważyłam się i dokładnie wypytałam lekarke o te wylewy a lekarka (wyjątkowo cierpliwa osoba) wszystko wytłumaczyła. Powiedziała, że ze zdjęcia wynika że te wylewy były III stopnia. Niestety jak już wam napisałam powikłanie jest w postaci wodogłowia. Teraz tylko modlić się żeby w tej główce Patrycji się wszystko poodtykało , wchłonęło i żeby płyn się nie zbierał (wtedy nie trzeba będzie zastawki). Kupiłam też książkę o wcześniakach "Wcześniak pierwsze 6 lat życia" Wechsler, Trenti, znalazłam tam odpowiedzi na wiele nurtujących mnie pytań. Książke naprawde polecam, jest tam wszystko dokładnie wytłumaczone i opisane. Dzisiaj się chwilke kangurowałyśmy ale potem było przyjęcie i musiałam wyjść z sali :( W sumie wyjechałam ze szpitala godzinę wcześniej niż planowałam (jutro to sobie odbijemy:))
Po laserze miała kontrole i jest regres, czyli w porządku (kontrola za około 2 tygodnie). Czyli małymi kroczkami do przodu.

 
Właśnie przypomniałaś mi o tej książce, super, że ją kupiłaś. I jak mówisz, dużo wiedzy w niej jest, a poza tym nie bój się pytać, jak tylko wiesz, że lekarz Cię nie oleje to pytaj o wszystko. Ja tylko ordynatora nie pytałam, bo nas rodziców olewał. A tak to niby zdziwienie w oczach lekarzy wywoływałam, ale to w końcu nasze dzieci i mamy prawo się martwić i pytać. I nie tylko tobie kamień spadł z serca:)
Przypomniałam sobie, u nas później pojawił się płyn w mózgu ale dużo go nie było i wchłonęło się. I tego życzę Patrycji. A dla Ciebie przytulak:)
 
Dojeżdżam około 6 km, jestem z Katowic więc szpitali tu jest dużo, samochodem śmigam w 10-15 min. (oczywiście jak nie ma korków), kiedyś jechałam nawet 2 godziny.
Najpierw malutka leżała w Zabrzu a teraz jest w Katowicach.
Dzisiaj jak zwykle byłam u małej i jest bez zmian, czyli dobrze. Kiedyś mi lekarze powiedzieli, że jak się poprawia to powoli a jak się pogarsza to nagle :/
 
Tak samo jak u mojej małej powolutki, ale ważne że do przodu . Trzymam kciuki za Pati i za ciebie abyś była silna
 
reklama
Musze się pochwalić dziewczyny, bo Patusia od dzisiaj jest w łóżeczku. Jeszcze jej nie widziałam, bo byłam w południe. Mój mąż był u niej popołudniu i leżała opatulona w łóżeczku. :)
 
Do góry