reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Partner i oddzielna sypialnia

Dołączył(a)
9 Luty 2024
Postów
12
Cześć, dziewczyny pomóżcie.
Mój partner od urodzenia dziecka śpi w osobnej sypialni. Ja śpię z dzieckiem i w nocy oraz do godz 16 zajmuję się nim. Partner nie kiwnie nawet palcem, bo to ja mam macierzyński. Po godz 16 coś tam pomaga. Na macierzyńskim jestem 3 miesiąc. Partner praca zdalna od 8 do 16. Dziecko wstaje już o 6 i nigdy mnie nie wyręczy chociażby od 6 z rana do 8. Nie karmie piersią bo przez stres utraciłam pokarm. Dziewczyny jak to wyglądało u Was?
 
reklama
Cześć, dziewczyny pomóżcie.
Mój partner od urodzenia dziecka śpi w osobnej sypialni. Ja śpię z dzieckiem i w nocy oraz do godz 16 zajmuję się nim. Partner nie kiwnie nawet palcem, bo to ja mam macierzyński. Po godz 16 coś tam pomaga. Na macierzyńskim jestem 3 miesiąc. Partner praca zdalna od 8 do 16. Dziecko wstaje już o 6 i nigdy mnie nie wyręczy chociażby od 6 z rana do 8. Nie karmie piersią bo przez stres utraciłam pokarm. Dziewczyny jak to wyglądało u Was?
ale to sama sobie dziecko zrobilas?:)
Partner kończy pracę i niech przejmie dziecko. Czemu Ty masz wyrabiac 3 etaty (ranek, popołudniu i nocka)?
 
Cześć, dziewczyny pomóżcie.
Mój partner od urodzenia dziecka śpi w osobnej sypialni. Ja śpię z dzieckiem i w nocy oraz do godz 16 zajmuję się nim. Partner nie kiwnie nawet palcem, bo to ja mam macierzyński. Po godz 16 coś tam pomaga. Na macierzyńskim jestem 3 miesiąc. Partner praca zdalna od 8 do 16. Dziecko wstaje już o 6 i nigdy mnie nie wyręczy chociażby od 6 z rana do 8. Nie karmie piersią bo przez stres utraciłam pokarm. Dziewczyny jak to wyglądało u Was?
Mąż zawsze jest zaangażowany w opiekę nad dziećmi, pomimo pracy. Nie wyobrażam sobie inaczej. Sam się pyta co ma konkretnie zrobić żeby było mi łatwiej, nawet jak nie moźe mnie wyrèczyc (karmię piersią). Nie spaliśmy i nie śpimy oddzielnie ani przy pierwszym dziecku ani teraz. Nie możecie o tym porozmawiać? To że masz „urlop” macierzyński nie znaczy, że on ma nie robić kompletnie nic w domu.
 
Mój Mąż nie jest fanem wypełniania obowiązków domowych więc sprzątanie to moje zadanie, raczej ja gotuje ale Mąż też czasami coś przygotuje. Jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem to ja spędzam z Synkiem więcej czasu w ciągu dnia ale to wynika z charakteru mojej pracy. Za to prawie nigdy nie wstaje do dziecka w nocy. Od samego początku robi to Mąż. Podobnie z przebieraniem pampersów oraz kąpaniem - robi to ten kto akurat ma czas:)
 
Cześć, dziewczyny pomóżcie.
Mój partner od urodzenia dziecka śpi w osobnej sypialni. Ja śpię z dzieckiem i w nocy oraz do godz 16 zajmuję się nim. Partner nie kiwnie nawet palcem, bo to ja mam macierzyński. Po godz 16 coś tam pomaga. Na macierzyńskim jestem 3 miesiąc. Partner praca zdalna od 8 do 16. Dziecko wstaje już o 6 i nigdy mnie nie wyręczy chociażby od 6 z rana do 8. Nie karmie piersią bo przez stres utraciłam pokarm. Dziewczyny jak to wyglądało u Was?
Współczuję. Nie wyobrażam sobie, żeby mój mąż nie zajmował się naszą córką. Od urodzenia spała z nami w sypialni, po jakimś miesiącu spała już w innym pokoju a my w sypialni razem. Wstawaliśmy w nocy oboje - nie karmiłam piersią więc nie było problemu żeby mąż nakarmił małą. Robił rzeczy na które ja nie miałam siły, zmieniał pieluchy, chodził na zakupy. Tak jest do tej pory - a mała ma już 3 lata. Dzielimy się wszystkimi obowiązkami. W końcu to też jego dziecko i jego dom 💁‍♀️💁‍♀️
 
Cześć, dziewczyny pomóżcie.
Mój partner od urodzenia dziecka śpi w osobnej sypialni. Ja śpię z dzieckiem i w nocy oraz do godz 16 zajmuję się nim. Partner nie kiwnie nawet palcem, bo to ja mam macierzyński. Po godz 16 coś tam pomaga. Na macierzyńskim jestem 3 miesiąc. Partner praca zdalna od 8 do 16. Dziecko wstaje już o 6 i nigdy mnie nie wyręczy chociażby od 6 z rana do 8. Nie karmie piersią bo przez stres utraciłam pokarm. Dziewczyny jak to wyglądało u Was?
Współczuję. Obowiązki domowe i dzieci są tak samo obowiązkiem mamy jak i taty. Jesteś na macierzyńskim ok rozumiem, że jak mąż pracuje to Ty zajmujesz się dzieckiem ale po za tym obowiązki są dla was obojga. Ja zawsze lubiłam dłużej pospać, a mój mąż wstaje skoro świt. Budzi mnie dopiero wychodząc do pracy, a jak dziecko wstaje to się nim zajmuje, po pracy czas spędzamy wspólnie, jeśli ktoś z nas ma coś do zrobienia to po prostu o tym się mówi i nie robimy sobie problemów. Jestem z tych co nie sypiają z dzieckiem w łóżku więc od małego wie że może spać w sypialni jeśli któregoś z nas nie ma. Kiedyś byłam w związku gdzie wszystkie obowiązki spadły na moje barki i zawsze słyszałam "jutro", "później", "jestem zmęczony", "jak będę miał wolne" na szczęście wyszłam z tej toksycznej relacji.
 
Bardzo współczuję, że masz taką sytuację. Niestety decydując się na dziecko jedną z ważniejszych rzeczy jest obgadanie jak to później będzie wyglądało. To Wasze dziecko - Twoje i Twojego Partnera i on też jest potrzebny do jego wychowywania (pielęgnacji jak i wychowywania emocjonalnego - kontaktu z dzieckiem, zabawy itd.). Spróbuj z nim pogadać, postawić swoje granice, powiedzieć co Cię boli i jak na Ciebie to wpływa, bo skończy się to tak, że zostaniesz ze wszystkim sama nawet jak wrócisz do pracy.
Trzymaj się mocno 😘
 
Cześć, dziewczyny pomóżcie.
Mój partner od urodzenia dziecka śpi w osobnej sypialni. Ja śpię z dzieckiem i w nocy oraz do godz 16 zajmuję się nim. Partner nie kiwnie nawet palcem, bo to ja mam macierzyński. Po godz 16 coś tam pomaga. Na macierzyńskim jestem 3 miesiąc. Partner praca zdalna od 8 do 16. Dziecko wstaje już o 6 i nigdy mnie nie wyręczy chociażby od 6 z rana do 8. Nie karmie piersią bo przez stres utraciłam pokarm. Dziewczyny jak to wyglądało u Was?
Maz pracuje na etacie. Po wyjściu ze szpitala wzial na mnie opiekę i przez te dwa tygodnie wstawał razem ze mną za każdym razem w nocy.
Jak wrocil do pracy, to wiadomo, wolałam, żeby szedł wyspany i wstawałam sama, ale przed pracą i po moje zajmował się dzieckiem, jak potrzebowałam coś ogarnąć. I nie, nie pomagał, bo pomoc to może obca osoba.

To też jego dziecko i się nim zajmuje. Mały ma teraz 7msc i przejściowo śpi z nami, więc jak się obudzi w nocy bo chce jeść lub ma mokro, to zajmuje się nim ja lub on, zależy kto się pierwszy wybudzi.

Musisz porozmawiać z partnerem. Od 16 do końca dnia jest jeszcze multum czasu i ma po prostu obowiązek cie wyręczyć. Sama tego dziecka nie zrobiłaś. Prędzej czy później zmęczenie spowodowane opieka nad dzieckiem cie przytłoczy i baterie w końcu się wyczerpia. Przestaw mu sprawę jasno. Powiedz, że też potrzebujesz czasu dla siebie. I to ma być czas kiedy faktycznie odpoczywasz, a nie czas na pranie, sprzątanie i gotowanie
 
reklama
Cześć, dziewczyny pomóżcie.
Mój partner od urodzenia dziecka śpi w osobnej sypialni. Ja śpię z dzieckiem i w nocy oraz do godz 16 zajmuję się nim. Partner nie kiwnie nawet palcem, bo to ja mam macierzyński. Po godz 16 coś tam pomaga. Na macierzyńskim jestem 3 miesiąc. Partner praca zdalna od 8 do 16. Dziecko wstaje już o 6 i nigdy mnie nie wyręczy chociażby od 6 z rana do 8. Nie karmie piersią bo przez stres utraciłam pokarm. Dziewczyny jak to wyglądało u Was?
Zdarzało się że mąż spał osobno, ale to przez jego prace. Wstawał nad ranem i wracał późnym wieczorem (kierowca zawodowy). Jednak gdy tylko mógł to zajmował się córką, wiadomo nie ogarniał jej aż tak dobrze, ale zabrał na spacer żebym ja mogła odpocząć w ten jeden dzień. U nas ogólnej mąż jak nie w pracy, to koło domu lub na gospodarstwo ma wiele pracy, ale zawsze stara się wygospodarować czas dla dziecka. W niedzielę daje mi chwilę dla siebie i bawi się z młodą, a później spędzamy razem czasem. Czy mógłby angażować się bardziej? Pewnie tak, ale mam jeszcze dużo do zrealizowania i wiele prac których ja sama nie ogarnę.
 
Do góry