reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Partner i oddzielna sypialnia

Bardzo współczuję sytuacji. Mój mąż pracuje zmianowo, 6-14 albo 12-20 ale nie wyobrażam sobie sytuacji, że tylko ja się zajmuję synem (obecnie 4 latek). Jak się urodził, to mąż wziąć najwięcej wolnego jak mógł, aby mi pomóc, byłam po cc i czasami ciężko mi było się zgiąć, więc podawał mi młodego do karmienia, przewijał, razem kąpaliśmy.
Obecnie wykonuje sporo w domu, robi zakupy, gdy wraca z pracy, zajmuje się synem jeśli ja pracuję akurat (praca zdalna) a młody nie w przedszkolu. Mąż nie gotuje, ale też nie wymaga ode mnie, by codziennie był obiad. Jeśli nie mam siły na obiad, to jemy kanapki, parówki i wszyscy zadowoleni. Wieczorem często go kąpie, usypia.

Jak któraś dziewczyna wyżej napisała - sama sobie tego dziecka nie zrobiłaś, wymagaj pomocy w nocy, rano i popołudniu.

Urlop macierzyński to uj a nie urlop, tylko facet mógł to tak nazwać.... To harówka i Twój partner powinien jako dorosły odpowiedzialny człowiek to rozumieć. Jak nie rozumie to jest problem.

Przy pierwszym synu spaliśmy zawsze razem, obecnie czasami zdarza się, że pójdzie spać do salonu gdy Młody jest chory i śpi ze mną w łóżku, ale to kwestia tego, że wstaje o 4 do pracy na 6. I nie mam mu tego za złe, bo pracuje fizycznie...

Uważam, że czas na poważną rozmowę z partnerem, bo jeśli teraz nie zareagujesz to będzie tylko gorzej...

Powodzenia!
 
reklama
Zastanawia mnie, co masz na myśli mówiąc, że partner "coś tam pomaga". Coś tam, czy normalnie zajmuje się domem i dzieckiem, na równi z Tobą?

Szczerze mój mąż też pracuje zdalnie i jak jest w pracy, to jest w pracy. Nie oczekuję od niego, że wtedy zaangażuje się w opiekę nad dzieckiem, nawet jeśli ma luźniejszy dzień. Do pierwszego dziecka ja wstawałam, chyba, że były jakieś trudne noce, to wtedy się zmienialiśmy. Było trudno, bo byłam sama z niemowlakiem. Nudno, ciężko, czekałam, aż mąż skończy pracę. Z takim malutkim dzieckiem nie ma co robić, a gdy nie chce samo sobie leżeć, to ciężko. Moje nie chciało. Nosić, "gugać", rozmieszać, machać kontrastowymi rzeczami...
 
Cześć, dziewczyny pomóżcie.
Mój partner od urodzenia dziecka śpi w osobnej sypialni. Ja śpię z dzieckiem i w nocy oraz do godz 16 zajmuję się nim. Partner nie kiwnie nawet palcem, bo to ja mam macierzyński. Po godz 16 coś tam pomaga. Na macierzyńskim jestem 3 miesiąc. Partner praca zdalna od 8 do 16. Dziecko wstaje już o 6 i nigdy mnie nie wyręczy chociażby od 6 z rana do 8. Nie karmie piersią bo przez stres utraciłam pokarm. Dziewczyny jak to wyglądało u Was?
Rozumiem, że przechodzisz przez trudny okres. Na pewno warto porozmawiać z partnerem o tym, jak wyobrażacie sobie swoje role w opiece nad dzieckiem i podziale obowiązków. Jak sobie wyobrażacie wasze role? Jakie obowiązki partner może przejąć, aby odciążyć Ciebie? Jakie są jego oczekiwania i jak można je pogodzić z Twoimi? Czy istnieją jakieś małe zmiany, które mogą wprowadzić różnicę w Twojej codziennej rutynie? Czy poza partnerem, możesz jeszcze liczyć na pomoc przyjaciół, rodziny. Kogoś, kto Cię odciąży?

Porównywanie się z innymi parami może Cię sfrustrować, a to nie o to chodzi. Najważniejsza jest szczera rozmowa i wysłuchanie się wzajemne.
 
Cześć, dziewczyny pomóżcie.
Mój partner od urodzenia dziecka śpi w osobnej sypialni. Ja śpię z dzieckiem i w nocy oraz do godz 16 zajmuję się nim. Partner nie kiwnie nawet palcem, bo to ja mam macierzyński. Po godz 16 coś tam pomaga. Na macierzyńskim jestem 3 miesiąc. Partner praca zdalna od 8 do 16. Dziecko wstaje już o 6 i nigdy mnie nie wyręczy chociażby od 6 z rana do 8. Nie karmie piersią bo przez stres utraciłam pokarm. Dziewczyny jak to wyglądało u Was?
Powiedz mu, że za macierzyński też dostajesz wynagrodzenie, więc nie jesteś na jego utrzymaniu i niech się weźmie do roboty.
 
Ostatnia edycja:
Do góry