reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

parens rzeszów

reklama
cześć dziewczyny, widać, że po świętach ruch się od razu zrobił na forum :-) fajnie
sisi prawda święta święta i po świętach, trochę krótkie jak dla mnie ;-) ale z drugiej strony to może i lepiej bo guzik w spodniach już wczoraj strzelił :wściekła/y: u mnie w tym roku obyło się bez zbędnych komentarzy, może dlatego że ja jeździłam a mąż drinkował, ale ja w domu sobie nadrobiłam, wizyte mam na początku stycznia i wtedy dr M. powie plan działania,fajnie mi wizyta wyszła bo będe 2 dni przed @, chyba że WIELKI cud się stanie i zaskocze :-) tak jak dziewczyna o której pisała anikola zaszła naturalnie przed stymulacja do in vitro(pomarzyć można )
sisi ja ostatnie 3 insem. plamiłam a wyglądało to tak że albo jak wróciłam z Parensu i np. coś podniosłam, zeskoczyłam ze schodów( tak czasami mam ;) ) to plamiłam ale delikatnie no i zdarzało się że po przytulankach tez krew była, ale Pani która mi towarzyszyła przy zabiegu to mówiła żeby się nie matrwić plamieniami że mogą wystąpić ale nie koniecznie.
smerfetka_ miło Cię zobaczyć tutaj, jak przeglądałam forum to widziałam że pisałaś ale później jakoś się cisza u ciebie zrobiła,ja w styczniu będę wiedziała jakim protokołem będę szła, tak mi się wydaje że jeżeli pokaże wyniki AMH to mi dr powie, ma tylko nadzieje że nie będe musiała iśc długim bo przy długim to anty trzeba brać :-( smerfetko może się spotkamy w styczniu w Parensie :-) miło by było zobaczyć się w realu czasami mam taką zadume jak siedze w Parensie i patrze na dziewczyny i zasatanawiam się czy to nie któraś z was, nawet jak nie pisałam z wami to podczytywałam hmm... jest zagadka ;)
smerfetko ja mam ten sam problem co ty, jestem z Przemyśla i do Parensa mam ok 90 km i jak rano badania a np. o 13 wizyta to nie wiadomo co robić!!! ani siedzieć i czekać ani jechać do domu i wracać ! nie wiem jak to będzie mam nadzieję że Panie w rejestracji pójdą na rękę i rano badania i rano wizyta to by było super :-)

anikola a dlaczego masz czekać 3 m-ce na kolejne podejście ???
 
Ostatnia edycja:
Cześć Smerfetko:-), witaj Anula po świętach

Smerfetko pytałaś, jakie witaminy brał moj M, jakiś czas temu zażywał androvit, ale to nic nie pomagało, więc odstawił, a od ok 3 miesięcy uprawia mega sportowy tryb życia, zero alkoholu, papierosów, dużo ruchu i powiem Ci naprawdę to pomogło:-)
Anikola, pytałaś o ilość wody wypitej przed IUI - zaczęłam pić powoli na godzinę przed, ale tak 20 minut przed zabiegiem tak chciało mi się sikać, że musiałam iść do toalety, bo stwierdziłam, że nie wytrzymam:-) Po przyjściu znowu zabrałam się za picie , już nawet nie wiem ile, jak skończyła mi się moja woda, piłam z tego dystrybutora, który stoi w poczekali:-D W każdym bądź razie, po skończonym zabiegu, jak leżałam 10 minut, to o niczym innym nie mogłam myśleć, tylko o toalecie:-) Chyba przesadziłam;-)
zauważyłam dzisiaj taki gęsty, biały śluz, czy któraś z Was tak miała w kilka dni po IUI lub INV?
 
Anula, bo nie mam żadnych zamrożonych zarodków a organizm z tego, co wiem musi dojść do siebie i z reguły 3 cykle trzeba sobie odpuścić. Ja na razie nie wiem kiedy będzie kolejne podejście, po @ mam się zgłosić i się dowiem. Wszystko też zależy od tego jak z terminami jeśli chodzi o pacjentki z 2 podejściem. W innych miastach wyczytałam , że nawet dziewczyny muszą czekać do maja- czerwca, ale myślę , że u nas nie ma takiego oblężenia:-)
To Sisi chyba obie przesadziłyśmy z tym, że mnie zacewnikowali, bo nie wytrzymałabym;-)jak spytałam dr M. ile powinnam wypić, żeby było dobrze to się tylko zaśmiał. Muszę się dowiedzieć ile tej wody wypić, żeby się sytuacja nie powtórzyła;-)
 
sisi ja jak podchodziłam do iui to piłam rano w domu kawe i przed wyjazdem opróżniałam pęcherz no ale zanim dojechałam do Rzeszowa to już nogami przebierałam ale stwierdziłam że powstrzymam się i w Parensie jak M poszedł do pokoju to zaczęłam pić 0,5l i po godz no może więcej miałam zabieg to mówiłam do dr. żeby szybko mnie załatwił bo zaraz siku zrobie to on zawsze się śmiał, no ale porozmawiałam z Panią która ze mną po zabiegu była to mówiła że zero kawy, herbaty bo są bardzo moczopędne i jak m wyjdzie z pokoju to żebym zaczeła powoli pić wode niegazowaną i że 0,5l starczy, i ostatnia iui obyła się bez problemu,
dziewczyny powiedzcie mi jak jest przy tyłozgięciu macicy? wyczytałam na jakimś forum że kobiety które mają tyłozgięcie macicy nie muszą mieć pełnego pęcherza przy zabiegach typu iui, ivf. dla mnie to pocieszenie tylko nie wiem co na to powie dr M, ile razy jestem na wizycie tyle razy zapominam, ale u mnie to nie nowość :wściekła/y: jeszcze dobrze drzwi nie zamkne a już 1000 pytań m się nasuwa,
sisi ja też miałam taki śluz jak opisujesz ale go zlekceważyłam, pomyślałam że tak ma być, więc ja nic ci nie doradze ani nie pomogę
anikola ciebie zacewnikowali ? ja byłam raz przed laparoskopią zacewnikowana ale już spałam i nic nie czułam ale przy wyciąganiu to nie było miłe, strasznie piekło, opowiedz o tym ja pierwszy raz słysze że takie coś robią
 
Anula, ja też mam tyłozgięcie, więc jak się czegoś dowiesz, to daj znać:-) Chociaż prawdę mówiąc wolałabym już nie podchodzić do żadnych zabiegów....:no: Czas pokaże, czy się udało...
Wyczytałam przed chwilą na jakimś forum, że taki gęsty śluz może być spowodowany luteiną, więc już się nie martwię
 
widzisz Anula tak myślałam , że 0,5 l wystarczy, ale oczywiście spytałam się pielęgniarki a ona, żeby pić dalej no i w sumie wypiłam 1l. Później była rozmowa przed transferem z Panią embriolog i mówi mi, żebym pamiętała o napełnionym pęcherzu. Powiedziałam , że wypiłam 1 l czy to wystarczy a ona do mnie, że trudno powiedzieć, żebym jeszcze piła no i piłam dalej. W sumie wyszło 1,5 l a było przede mną 3 dziewczyny i weszłam koło 14 a zaczęłam pić o 12. Jak mnie tylko zawołali to już wiedziałam, że jest ciężko i spytałam czy mogę siku to pielęgniarka się zgodziła. ale kazała tylko trochę i to był błąd, bo pęcherz jeszcze bardziej rozbolał i w trakcie transferu ledwo co dałam rade wytrzymać. Po wszystkim dr M. spytał czy dam radę wytrzymać jeszcze pól godziny, bo tyle trzeba leżeć, powiedziałam, że nie dam rady i coś tam zaczęli szukać po szafkach i dr M. podszedł do mnie i w pewnym momencie się pyta czy lepiej a ja mu mówię, że w sumie tak a on mi na to, że jest taki punkt u kobiety, że jak się go dotknie to kobiecie przestaje się chcieć siku i coś tak jeszcze powiedział śmiesznego ale już nie pamiętam dokładnie:-Di się zaczął śmiać, że mi cewnik założył. I powiem Wam, że byłam w szoku, bo miałam raz zakładany cewnik na pełny pęcherz, gdy mi torbiel pękła i to przez samego ordynatora na Szopena, który już ma duże doświadczenie i ból był niesamowity a tu nawet nic nie poczułam i tu wielkie ukłony w stronę dr M. Oczywiście w trakcie był był komentarz , że faktycznie dużo się opiłam ,bo już miska się przelewa;-)Dlatego następnym razem tylko 0,5 l wody, bo niechce powtórki z rozrywki;-)
Anula ja tez mam tyłozgięcie i pytałam i też trzeba pić.
 
Sisi a powiedź mi czy przepisali Ci tą luteinę z aplikatorem? bo ja taką miałam, ale po transferze bałam się używać aplikatora i zastanawiam się czy słusznie.
 
Anikola, mam luteinę z aplikatorem A czemu się balas uzywać? Na tym aplikatorze jest zaznaczona taka kreska i to jest punkt do którego musisz ten aplikator włożyć, więc, co się może stać?
Powiem Wam, że na początku jak zaczęłam brać luteinę miałam problemy z zaśnięciem, czułam taki niepokój i kołatanie w sercu, ale na szczęście ustabilizowało się to :-)
 
reklama
Chodzi o to Sisi, że poprostu jakoś nie komfortowo się czułam z tym aplikatorem i nie chciałam już po transferze czegoś tam sobie podrażnić, niby miał ułatwić a mi tylko przeszkadzał i wolałam tradycyjnie wkładać;-)
 
Do góry