Hej! Ja też jak zobaczyłam dwie kreski to rzuciłam tradycyjne papierosy, ale okazjonalnie popalałam jeszcze efajka z 0% nikotyny -i pod pojęciem okazjonalnie rozumiem raz, dwa w tyg po jednym buchu - od początku ciąży nie musiałam go ładować, a jestem 17+2, więc serio praktycznie nie paliłam. A że w I trymestrze miałam mega mdłości to łatwo było nie palić w ogóle i jakoś od 6 tc efajka też odstawiłam.
Za to od wejścia w II trymestr jest dramat. Chce mi się palić jak jasna cholera, nawet nie, że tradycyjnego fajka, ale chodzi mi o sam odruch: właśnie pociągnęłabym tego efajka mimo, że nie mam w nim w ogóle nikotyny. I to właśnie tak jak piszesz: do kawy, po obiedzie. Tak tradycyjnie.
Palę od 15 lat, więc to wcale nie jest takie łatwe. Wiadomo: odstawiłam to wszystko ze względu na zdrowie dziecka, ale w takich momentach granicznych wcale łatwo nie jest.
Poza tym ja akurat nigdy nie planowałam rzucać i jak urodzę to będę sobie ciumkać samego efajka z zerówką, a po skończeniu karmienia pewnie wrócę do nikotyny.