Gratulacje dla Ciebie Lisica!
A ja znow przyszlam sie pozalic
Kilka dni temu w koncu kupilam wage,zeby jakos monitorowac jej przyrost. Jak juz wam mowilam ostatnio, mialam wrazenie ze od poczatku ciazy jestem obrzmiala, napuchnieta i gromadze wode. Ale 97 kg sie nie spodziewalam...zalamalam sie dziewczyny, tyle to j wazylam 2 lata temu jak bylam w trakcie odchudzania (doszlam do 85 i w miare to trzymalam...wygladalm dobrze, mimo iz 85 to nadal wyglada duzo)...jestem zalamana bo ostatnio naprawde jem znacznie mniej bo nie jestem w stanie a mimo to waga rosnie..jesli tak dalej pojdzie to wole nie myslec co bedzie jak wroci mi zwykly apetyt a dzieciatko naprawde zacznie rosnac i przybierac ciezaru. MOze to wina tego ze praktycznie zupelnie przestalam sie ruszac, po tym jak mialam plamienia po intensywnych cwiczeniach (przed ciaza bylam raczej aktywna) ,przestalam zupelnie. Ale przestalam tez wiele rzeczy jesc ktore niegdys pochlanialam....kompletnie np nie jem slodyczy, nie moge patrzec na czekolade, nawet na chleb (jem tylko czasem ze wzlgedu na biegunki, teraz - zaparcie) zastanawiam sie wtedy jaki sens nie jsec tego czy tamtego, jesli i tak tyje...14 pazdziernika szpital wyznaczyl mi pierwsza wizyte (wywiad z chorob, sporo papierkowej roboty, pomiar wagi, ciesnienia, krwi i tzw mini scan)..i co ja wtedy powiem...ze tak waze duzo ale przytylam 10 kg przez pierwsze 3 miesiace majac mdlosci i nie mogac patrzec na jedzenie? Ehh, wiem ze najwazniejsze zdrowie dzidzi, ale jak czytam ile niektore z Was schudly w ciazy ( a przynajmniej nie przytyly) to ja musialabym chyba nic nie jesc albo chodzic cale dnie
Czekam tez zeby mdlosci sie skonczyly a ja miala znow apetyt na warzywa, awokado i jajka, jak przedtem...a nie tylko na jakies platki z mlekiem ktorych o lat nie jadlam, a ktroe jedyne mi przez gardlo przechodza, np rano.
Pozdrawiam Was serdecznie i przepraszam