reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

optymistycznie starające się

reklama
JA TAKZE ZYCZE SZCZESCIA!!!! I JEDNAK TAKI OKRES TO ROZNICA...BO MI CHODZILO ZE NIEKTORZY RIENTUJA SIE W WIEKU NP 40 LAT (BEZ OBRAZY) I WTEDY JEST SZOK I ZAMIESZANIE!!!:):) aSMODIS!!!!!ZOBACZYSZ KOCHANIE ZE SIE ULOZY I BEDZIE DOBRZE :):)
 
Asmodis, dziękuję. Doskonale sobie zdaję sprawę, że z planami bywa różnie i niestety rzeczywistość czasami okazuje się brutalna, ale wyszłam z założenia, że muszę pozytywnie myśleć i mieć nadzieję, że ułoży nam się tak jak chcemy. Poza tym wiem, że mąż wiosną już mnie nie wypuście ze sypialni dopóki nie zrobi dzidziusia ;) I dobrze!!!

Asmodis, współczuję tej sytuacji z samochodem. Niestety barachła na ulicy ciągle pełno :(
 
Lilith, tego też nie popieram. Kariera i dobra materialne nigdy nie zastąpią dziecka. A znam takie osoby co to mówią "po ślubie dziecko od razu nie, bo trzeba pożyć", i takie tam. Mnie zawsze zastanwia co oznacza pozyć, bo przed ślubem mówią to samo i odkładają decyzję o ślubie właśnie też z tego powodu; no i ciekawe że z dzieckiem to pożyć nie można ??
 
aGUTEK DOKLADNIE!!! mnie takie osoby troszke irytuja...niewiem czemu tak jest ale dziwi mnie to i szokuje...owszem mam wiele przyjaciolek ktore jeszcze o tym nie mysla i nawet nie maja meza czy chlopaka...ale wiem ze takze uwazaja ze niema co zwlekac do ostatniego moetu bo z wiekiem szanse sa mniejsze!!!

A mezyk ....hmmm to bedzie dopiero przytulanko!!!:):)
 
Agutek masz rację. Sporo jest takich, którzy wszystkie decyzje odkładają "na po wyszaleniu się". Zupełnie tego nie rozumiem... Ale rozumiem Twoje podjeście. My też najpierw zdecydowaliśmy skończyć studia, pobraliśmy się gdy już mężuś miał pracę, a dzidziusia planujemy gdy już jesteśmy w miarę ustabilizowani. I właściwie nie żałuję takiej kolejności (tylko w chwilach doła ;)). Ważne, żeby mieć jakiś pomysł na życie :) I super jeśli udaje się go zrealizować...
 
Hihi no będzie będzie ;)

Co do tematu powyżej, niestety to odkładanie decyzji o dziecku staje się coraz bardziej popularne. Znam dziewczynę co ma 30-tkę na karku, w głowie tylko praca, praca, praca, nowe ciuchy, ale o dziecku to ani razu nie słyszałam. Przepraszam, raz. Ale w kontekście, że może urodzić pod warunkiem, że ktoś jej wychowa. Poza tym takie prozaiczne obowiązki dzienne typu ugotowanie obiadu to dla niej czarna magia. To może jak się kiedyś dorobi dziecka to będzie od małego do fast foodów prowadzać go, bo nie będzie mu potrafiła przyrządzić jedzenia. Po prostu TRAGEDIA.
No ale na codzień w pracy wygląda na elegancką businesswoman, ufryzowaną, odpicowaną, itp . Tylko gdzieś tam moim zdaniem troszkę w główce się wartości poprzestawiały...
 
roznie bywa w zyciu...wiem, ze takiej decyzji nie mozna przekladac w nieskonczonosc, bo mozna sie obudzic z reka w nocniku.
postanowilam ze nie bede robila nic na sile, jesli wpadne bede bardzo szczesliwa jesli nie to oznacza ze to jeszcze nie ten czas. to nie oznacza ze bede tak czekas do usranej smierci...jak sie zdenerwuje;) to powiem co mysle...i zabiore sila do sypialni;)

Agutek...na wiosne to sie u was bedzie dzialo;)
 
No ostro się poprzestawiały. A potem będzie płacz... Szkoda, że tacy ludzie często budzą się za późno - bo 45 latek na karku, mąż wiecznie w pracy i nie ma do kogo gęby w domu otworzyć. Wszystkie kurorty już poodwiedzane, znajomi zajęci (dzieci ::)) i nie wiadomo co ze sobą zrobić. Znam kilkoro takich. I im współczuję.
 
reklama
Asmodis będzie dobrze :) Ale z taką "potajemną" wpadką to nie jestem przekonana. Musisz sama rozważyć, bo to dość ryzykowne...
 
Do góry