reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opiekunka/Zlobek/Przedszkole..???

No własnie Rusałko u ciebie to nawet krócej bo normalnie przedszkolak od 8 do 16 zapyla albo jeszcze dłużej.

A u nas dzisiaj zmiana bo teraz chce chodzić do przedszkola :-) zobaczymy jak długo:-D
 
reklama
:-DA ja właśnie donoszę, że Kubas odbył dzisiaj przedszkolne preludium.
Poszedł o 9-12 tak na dobry początek, ale dołączyłam go do grupy takiej co już chodzi, coby nie było płaczu. Zgodnie z relacją taty wszedł do sali i przedstawił się, że jest Kuba Jakub i ma znaczek z wielbłądem :-D
Przez cały czas nawet nie wspomniał o rodzicach i pierwszy z grupy zjadł obiad i to dwa dania, chociaż wcale miał na obiad nie zostawać. Po powrocie kazał sobie kupić nowe kapcie bo stare według jego relacji źle się zakładały i nie mógł być pierwszy w parze. UFFF oby tak dajel. Miałam sobie brać urlop na pierwsze dni września , ale coś czuję że będzie zbędny.;-) Zobaczymy jak będzie jutro, bo tak już będzie chodził do końca sierpnia.
 
Dzielny przedszkolak z Kuby!

Martusia pierwsze przedszkole ma za sobą- pod koniec grudnia przeprowadzaliśmy się, o znalezieniu miejsca w żłobku nie było co marzyć, więc szukałam przedszkola, co też nie było łatwe. Ale udało się, Martusia poszła od początku stycznia i zaczęły się poranne dramaty. Do żłobka chodziła bardzo chętnie, przedszkole ją przeraziło. Fakt, że było od razu z grubej rury, na prawie cały dzień bo akurat żadne z nas nie mogło wziąć urlopu, może to ją zniechęciło. Przez trzy miesiące płakała codziennie, potem coraz rzadziej, aż wreszcie przestała, ale nie oznacza to, że szła z uśmiechem. Coś jej się tam musiało nie podobać, bo w ogóle nie chciała o przedszkolu mówić, nic nie opowiadała, na każde pytanie od razu smutna minka i "nie powiem". Szkoda mi jej było, ale cóż, musiała chodzić... Mi się zresztą też nie podobało podejście pań, itp. Od września idzie do innego przedszkola, które mamy tuż obok bloku (tam musieliśmy ją dowozić), mam nadzieję, że będzie lepiej. Teraz chodzi na dyżur do innego przedszkola (w lipcu też chodziła, do jeszcze innego), i jest zadowolona, chodzi chętnie, dużo opowiada, po prostu nie to dziecko.
 
:-DMeldunek z przedszkolnego dnia drugiego:-D
Rano biegiem śniadanie, a normalnie nie można go do kanapki zagonić. Wcześniej zakupione kapcie zostały wyjęte z worka i wsadzone do reklamówki ze sklepu, bo tak się nosi kapcie do przedszkola :-D
W przedszkolu drugi dzień super. Pani opowiadała że każdemu z kim staje w parze mówi "kocham cię" a mnie powiedział, że to nieprawda i mówi tylko dziewczynkom:-D z jedzeniem też nie ma problemu choć ostatnio straszny niejadek się z niego zrobił.
A wczoraj Pani mówiła że stał na górze zjeżdzalni i każdego z góry pytał "jak masz na imię"
Mam nadzieję że spodoba mu się jak zostanie na cały dzień.
Uśmiałam się jeszcze bo mówię mu że od września będzie leżakował, a on mnie się pyta " a gdzie będzie morze" zdurniałam i pytam się jakie morze. Na co Kuba mówi " no jak są leżaczki to jest i morze :-D

A no i jeszcze sławetne kapcie zostały zabrane do domu, bo coś nie miał zaufania żeby takie fajne kapcie zostały w przedszkolu. Podobno dzieciaki tak mają, że czasem i pół roku noszą wszystkie manele o domu w ramach poczucia własności:-D

Sylwia co do wyprawki to szczerze mówiąc nie przyszło mi do głowy że coś takiego jest potrzebne. Muszę jutro zrobić wywiad :-D
 
Sumka, ale fajnie się czyta o przeżyciach Kubusia w przedszkolu. Niezły z Niego agent:-D Myślę, że nie będzie z nim żadnego problemu:tak:
 
reklama
Sumka, no przecież to logiczne, że jak leżaczki, to i morze :-D Fajnie, że się Kubusiowi podoba w przedszkolu, jak jest taki otwarty, to pewnie bez problemu zostanie na cały dzień.
Marta jest teraz w trzecim przedszkolu, i w każdym inne zasady. W pierwszym trzeba było przynieść pościel i kubeczek do picia (?!). W drugim pościel niekoniecznie, bo mają, chyba, że dziecko bardzo chce mieć swoją. W tym, co chodzi teraz, tylko ręczniczek, nie wiem jak maja z pościelą normalnie bo na dyżurze nie kładą dzieci spać (więc młoda pada o 20 :-)). A w tym docelowym, od września, pościel jak ktoś chce, i szczotka do zębów + pasta + kubek, chyba też ręczniczek, nie pamiętam. No i we wszystkich kapcie i piżamka.
 
Do góry