reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opiekunka/Zlobek/Przedszkole..???

Ja macieżyński kończę 21 września i idę na wychowawczy. Na pewno do końca roku a potem chcę zmienić pracę i najpierw na pół etatu a Oleńka do babci. No ale to jeszcze odległe plany bo teściowa zajmuje się 2,5 letnią córką mojego szwagra i tak mi trochę głupio jeszcze moją jej podrzucać. Zobaczymy jak to wyjdzie.
 
reklama
dziś ten temat poruszyliśmy z męzem..i to tak dogłębnie..moj mąż chciałby bym została na wychowawczym..nawet te 2 lata(zawriował!!!)..
 
Oj Rusałko to mogą sobie z moim rękę podać. A ja w domku już od połowy stycznia jestem i szczerze mówiąc trochę mi się tęskni za pracą.
 
Ja sama nie wiem co mam zrobic, urlop macierzunski i zalegly urlop konczy mi sie w grudniu, do pracy wrocilabym w styczniu...
Tez mi sie tam nie spieszy ale brakuje mi kontaktu z ludzmi...jakies odmiany....
Babcie tez daleko 120 km..obydwie...pozostaje opiekunka, do zlobka to bym zapisal ale dopiero jak skonczy rok..
no chyba ze zostane w domu do skonczenia roczku i przemeczymy sie z jednej pensji....ciezko bedzie ale moze warto..to sa dylematy...
 
No właśnie tez myślałam o tym, żeby poruszyć ten temat ale jak wróciłam widzę że już się pojawił :) Ja chciałam zostawiać Karolka z moją mamą, urlop wyp mi się kończy 20 listopada. Ale teraz stwierdzam że przynajmniej do lutego pójdę na wychowawczy i jakoś te parę miesięcy przebiedujemy bo mąż tez za dużo nie zarabia...ale będę dorabiać na wychowawczym na umowę zlecenie na uczelni (w tym czasie mama albo mąż będzie z Karolkiem) - zawsze to coś-niewiele godzin no i na miejscu bo pracę na etat mam z dojazdami. Poza tym u mnie sytuacja była taka że pracowałam w 3 miejscach "po trochu" - tzn razem wychodziło 40-50 h na tydzień - z jednej pracy w ogóle zrezygnowałam - nie przedłużam umowy chociaż mi to proponowano, druga - wychowawczy, no i zostawię sobie tylko uczelnię żeby jakoś te parę miesięcy przeżyć, potem wrócę jeszcze do poradni - byc może na początek na pół etatu - zależy jak będzie finansowo.
 
reklama
Oj, widzę, że temat na topie... JA wracam do pracy od listopada. Nie bardzo mam inną możliwość, bo koleżanka ode mnie z działu jest w ciąży i już zapowiedziała, że do końca nie dochodzi, a termin ma na styczeń... Początkowo myślałam, że zostawię Olę w żłobku - w Gliwicach mieszkam krótko i nie mam tu znajomej opiekunki, a obcej nie chciałam zostawiać, ale szczęśliwie dla mnie moja jedyna ciocia z Gliwic, która mnie czasem bawiła, jak byłam mała, straciła pracę i jest chętna, żeby się Olą zająć. Tak więć chcę, żeby zajęła się Olą, dopóki Mała nie skończy roku. przez wakacje przebuja się z dziadkami (mama męża jest na emeryturze, moja jest nauczycielką), a od września chcę ją posłać do żłobka. Ja uważam, żę to dobre rozwiązanie, bo mam tu blisko bardzo dobry żłobek, a dzieci chowające się wśród rówieśników lepiej się rozwijają. A i żłobki są teraz inne niż za naszego dzieciństwa. A na stratę pracy nie chcę sobie pozwolić nie tylko ze względów finansowych, ale też dlatego, że za rok zaczynamy starania o kolejnego malucha, więc fajnie mieć pracę. Tym bardziej, że lubię swoją pracę, mam fajne szefostwo, nie ma problemu z urlopami czy chorobowymi, mam 15 minut piechotą z domu do biura... No a Małą będę zostawiać tylko na 6 godzin, bo będę sobie chodzić wcześniej do pracy ( na 7, mąż na 8), i na końcu wbiorę tą dodatkową godzinę na karmienie...
 
Do góry