reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opieka nad dzieckiem czyli o kolce, laktacji, karmieniu, śnie itp

Jeremi z cyckami sobie spoX radzi, ale ma jazdę na spacerach :szok: drze się jakby świat się walił i fioletowieje :laugh2: Jak się go wyciągnie to w sekundzie jest cicho a jak włoży to rycy :baffled: Wszystko popsuło się po pikniku, kiedy to chodził ze mną po polance i siedział na kocu :cool2:
Ponad 20 minut się darł w niebogłosy, ale odpuścił i do końca spaceru nie narzekał. Jak się nie naprawi to sprzedaję wózek :laugh2: :laugh2: :laugh2:
 
reklama
no dotlenimy Cie Aniu i Roberciku!! ;-) ja dzisiaj znowu mialam wrzask w parku ale o dziwo nakarmilam, pochodzilam , zadzwonilam po pomoc, maly uspokoil sie i (wow) polezal w wozku tak dlugo ze zrobilysmy jeszcze ze 4 kolka po osiedlu:-) a to tylko dlatego ze maly przekonuje sie powoli do smoka, ttylko jeszcze nie umie go w busi utrzymac.... ;-)

za to sprawy butelkowe --->MASAKRA!! wil mi sie w rekach przez 45 minut a mleka w butli nie ubylo :-( nie mam juz sily na te walki :-(
 
Jeremi z cyckami sobie spoX radzi, ale ma jazdę na spacerach :szok: drze się jakby świat się walił i fioletowieje :laugh2: Jak się go wyciągnie to w sekundzie jest cicho a jak włoży to rycy :baffled: Wszystko popsuło się po pikniku, kiedy to chodził ze mną po polance i siedział na kocu :cool2:
Ponad 20 minut się darł w niebogłosy, ale odpuścił i do końca spaceru nie narzekał. Jak się nie naprawi to sprzedaję wózek :laugh2: :laugh2: :laugh2:

dobrze wiem co to jest ryk i cisza jak tylko sie dzidzie wezmie na rece :baffled::no:
 
za to sprawy butelkowe --->MASAKRA!! wil mi sie w rekach przez 45 minut a mleka w butli nie ubylo :-( nie mam juz sily na te walki :-(

Doskonale rozumiem. U mnie tez taka sytuacja...tak jak pisałam 2 razy w tyg. zostawiam goz ojcem i wtedy dostaje butlę ...tatus jakos sobie radzi, chociaz ostatni maly zastrajkował i gdyby Mariusz mu poprostu nie naciskał na smoczek nawet 20 ml. by nie wypił sam....podobno wkurzył się mały kosmicznie...
...wiec ja próbuje go namawiac do butelki i wmuszam dosłownie herbatki...on tylko miętosi smoczka i na te moje herbatki nie ma ochoty....kurcze to co będzie jak mi sie mleko skończy.....nie chce nawet myśleć.
 
Karlam,
mam nadzieję, ze te nasze chłopaki to nie będa takie tadki-niejadki, jak je odstawimy od piersi...
a twókj mały to umiał ssać od razu...czy nie bardzo? Bo mój to nie miał odruchu ssania i musiałam z nim wojować tydzień....stąd nie dziwię się , że i z butelka jest nieciekawie...
 
od poczatku pieknie ssal, nawet butle, a od jakiegos miesiaca zastrajkowal ;-( najgorsze jest to ze on juz nawet nie mietoli smoczka, tylko jak tylko go poczuje to ryk :-( wlasnie tez sie martwie co bedzie jak sie pokarm skonczy albo jak sytuacja bedzie wymagac butli :-( chyba bede musiala karmic lyzeczka...
 
Dziewczyny, jak czytam Wasze posty to jakbym swojego Antka widziała. Smoczka nie cierpi, drze się w niebo głosy jak próbuję mu go podać. Z butelką jest to samo. Od czerwca planuję powrót do pracy i aż boję się pomyśleć co to będzie. Herbatki podaję mu łyżeczką lub zakraplaczem, ale to trwa wieczność. Nie wyobrażam sobie podawania mu mleka łyżeczką, przecież to paranoja, zanim zje ostatnią to pierwszą już dawno strawi :) Ach te nasze małe chłopy...
 
moja Laura bez problemu ssie butle ale za to wypija 60ml mleka i gapi sie na mnie ,smieje albo ryczec zaczyna(zalezy od humoru) bo juz nie ma ochoty pic i koniec:wściekła/y:,normalnie k***ica mnie chwyta z tym moim niejadkiem:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Karlam a dawał mu butlę tatuś? Bo to, że on nie chce pić od ciebie to pewnie dlatego, że czuje twoje mleko i za diabła nie wmusisz mu butli. Ale jeśli podałby mu butlę ktoś inny, to może chwyci.
 
reklama
probowal ale po pierwszej 2 minutowej probie spasowal, a to dlatego ze ja mieszkam z rodzicami, i wiesz jak to dziadkowie kurdem jak tylko maly zakwili to jest panika!!! wiec jak dziadkowie sa w domu to nie ma szans zeby z malym wojowac :-( a maz niestety pracuje do 18 :-( nie chce wchodzic z dziadkami na wojenna sciezke, a oni nie zrozumieja ze malemu trzeba wnusic nutle chociazby sie darl jakby go ze skory obdzierali :-(

ps. np eczoraj wyszlam z domu aby kupic krawat mezowi na chrzciny no garnituru, no i jak wrocilam, to maly sie darl a dziadek (moj ojciec) darl sie po mnie ze mnie dlugo nie bylo!!! ja malego wzielam na rece i sie uspokoil, dalam cycka i malu zasnal.... nota bene byl glodny i tyle, a dziadek zrobil awanture :-( mam przesrane :-( JA CHCE ISC NA SWOJE, POPROSZE W PREZENCIE MIESZKANIE, BO INACZEJ ZWARIUJE :-(
 
Do góry